Home / Moto2 / Fascynująca rywalizacja! – Grand Prix Portugalii

Fascynująca rywalizacja! – Grand Prix Portugalii

Ciężki był to weekend, zarówno dla zawodników serii MotoGP, jak również dla kibiców wyścigów motocyklowych. Ulewne deszcze i silny wiatr w piątek i sobotę powodowały wiele opóźnień i odwołanie sesji kwalifikacyjnych. Wszyscy w napięciu oczekiwali, jaką aurę przygotuje nam pogoda na niedzielę. Na szczęście w czasie wyścigu klasy Moto2 deszcz nie pojawił się, jednak kierowcy nie mieli przed sobą łatwego zadania – trzeba było zachować wiele ostrożności w czasie jazdy na tym miejscami suchym, a miejscami mokrym torze, niewiele również było czasu na zmianę ustawień motocykla.

 

Po tych wszystkich wyścigowych perturbacjach, śmiało można przyznać, że rywalizacja zawodników klasy Moto2 wynagrodziła kibicom wcześniejszy niedosyt z piątkowych i sobotnich sesji. Losy wyścigu zmieniały się jak w kalejdoskopie, a na pierwszy plan wysunęli się zawodnicy, którzy do tej pory nie grali pierwszych skrzypiec w tej kategorii.

 

Wyścig bardzo dobrze rozpoczął Gabor Talmacsi, startujący z Pole Position, oraz Toni Elias. Dwójka ta prawie zderzyła się ze sobą, co natychmiast wykorzystał debiutant w klasie Moto2 – Kenan Sofuoglu! Węgier nie odpuścił jednak Turkowi i szybko zabrał się do skutecznego kontrataku. Tymczasem na drugie miejsce wskoczył Yonny Hernendez, który chwilę później objął prowadzenie!

 

Na końcowych zakrętach pierwszego okrążenia zawodnicy jechali niezwykle wolno i zachowawczo. Niektórzy byli aż zbyt ostrożni – drugi Talmacsi miał bardzo małą prędkość i jadący za nim Sofuoglu aż musiał prostować swoją kierownicę, by nie wjechać w Węgra. Szybki Kenan postanowił więc na prostej wyprzedzić rywala, jednak później przestrzelił zakręt i spadł z powrotem na trzecią pozycję. Dodatkowo dało się zauważyć, że Turek miał spore problemy z kierownicą. Zawodnik kilkukrotnie mocno uderzał w jej lewą część, najprawdopodobniej chcąc odpowiednio ustawić lewą dźwignię, która odskoczyła z optymalnego ustawienia. Jednak te komplikacje nie przeszkodziły Sofuoglu jechać fantastycznie i wkrótce objął on prowadzenie.

Problemy natomiast miał Toni Elias. Po dobrym starcie, spadł o kilka pozycji, teraz dodatkowo wyprzedzali go kolejni zawodnicy – Alex Baldolini i Valentin Debise.

 

Sofuoglu w dalszym ciągu mocował się ze swoją kierownicą i wciąż atakował rywali. Odważnie wyprzedził Hernandeza i objął prowadzenie w wyścigu! Debiutant w tej klasie popisywał się na tym etapie wyścigu wspaniałą jazdą i zachwycał wszystkich.

 

Pierwsza trójka zaczęła powoli odjeżdżać reszcie stawki. Za nimi samotnie jechał Dominique Aegerter, a za Szwajcarem utworzyła się kolejna grupka zawodników, w której jechali m.in. Toni Elias, Stefan Bradl, Valentin Debise, Alex Baldolini i Carmelo Morales. Odpadł z niej natomiast Yuki Takahashi, który chwilę wcześniej przewrócił się.

 

Na piątym okrążeniu z toru wypadł natomiast Yonny Hernandez! Kolumbijczyk źle wjechał w zakręt i manewr zakończył wywrotką. Hernandez nie urywał swojego niezadowolenia z tej sytuacji, stracił bowiem szansę na walkę o podium. Yonny wrócił do wyścigu i zakończył go na 18 pozycji.

 

Prowadzący stawkę Kenan Sofuoglu jechał rewelacyjnie, drugi Gabor Talmacsi zaczął wyraźnie odstawać od Turka i jego strata do lidera z każdą chwilą niebezpiecznie zwiększała się. Po wypadku Hernandeza na trzecie miejsce awansował natomiast Dominique Aegerter. Szwajcar nie mógł jednak czuć się pewnie na tej lokacie, bowiem całkiem niedaleko jechali Stefan Bradl i Alex Baldolini. Dodatkowo za tą dwójką kolejna grupa miała nadzieję na dojechanie do trzeciego Aegertera – byli to Toni Elias, Carmelo Morales, Raffaele de Rosa i Alex de Angelis.

Przez dwa okrążenia Dominiqe Aegerter był w stanie utrzymywać przewagę nad goniącymi go zawodnikami. Szwajcar popełnił jednak błąd, który kosztował go utratę całej przewagi i już po sekundzie czuł na plecach oddech dwójki rywali – Bradla i Baldoliniego. Rozpoczęła się fantastyczna rywalizacja pomiędzy tymi kierowcami. Co rusz któryś atakował i zawodnicy nieustannie zamieniali się na pozycjach. W dodatku emocje wciąż miały rosnąć, bowiem blisko tej trójki był Carmelo Morales!

 

czytaj dalej ->

 

 

Na prowadzeniu jechał niezagrożony Kenan Sofuoglu, którego przewaga nad drugim zawodnikiem wynosiła w tym czasie nawet ponad 7 sekund! Tymczasem zajmujący drugą lokatę Talmacsi miał coraz większe problemy z jazdą, co zaowocowało tym, że został dogoniony i wchłonięty przez grupę walczącą o miejsce trzecie. Szybko Węgra wyprzedził Stefan Bradl i Alex Baldolini. Zaczęła się pasjonująca walka o dwa niższe stopnie podium.

 

Wkrótce również Carmelo Morales znalazł się przed Talmacsim, jednak zawodnik ten wjechał w stojącą na fragmencie toru kałużę. W tę rozbryzganą przez Hiszpana wodę wjechał również Alex de Angelis, który mógł mówić o ogromnym szczęściu, ponieważ praktycznie spadł ze swojego motocykla i cudem się na nim utrzymał. Chwilę później, przy wjeździe w szykanę Morales przewrócił się! Uślizg przodu i upadek pozbawił Carmelo nadziei na dalszą walkę o podium.

 

Upadek Moralesa spowodował, że Bradl i Baldolini zdołali wypracować sobie sporą przewagę nad goniącymi ich zawodnikami. W międzyczasie z grupy pościgowej wypadł Valentin Debise, który wycofał się z wyścigu i zjechał do boksu. Przyczyną była niedyspozycja fizyczna zawodnika. Dwa okrążenia później przewrócił się również Toni Elias! Zapewne Mistrz Świata klasy Moto2 nie tak wyobrażał sobie swoją jazdę w ten weekend. Motocykl Hiszpana po upadku pozostał na torze, na szczęście wszyscy zawodnicy bezpiecznie minęli leżącą maszynę.

 

Do mety wyścigu pozostało 11 okrążeń, kiedy to losy rywalizacji zaczęły przybierać zupełnie inny wymiar. Kenan Sofuoglu w dalszym ciągu prowadził, jednak jego przewaga zaczęła znacząco topnieć. Dodatkowo Turkowi jazdę utrudniał dublowany Yannick Guerra, który blokował Kenana i nie dawał się wyprzedzić. W tym czasie Stefan Bradl i Alex Baldolini odrabiali kolejne sekundy i szybko stało się jasne, że jest za wcześnie, by typować zwycięzcę wyścigu. W dodatku jak burza gnał Andrea Iannone! Włoch, startujący z dalekiej, 34 pozycji, teraz jechał ponad trzy sekundy szybciej od rywali i niczym tornado przebił się na szóstą lokatę! Opór napotkał dopiero przy Aegerterze, jednak po kilku próbach również Szwajcara skutecznie wyprzedził i objął 4 pozycję!

Do mety pozostało sześć okrążeń. Bradl i Bardolini byli już coraz bliżej Sofuoglu. W dodatku Kenan w dalszym ciągu walczył ze swoim motocyklem! Problemy z maszyną spowodowały, że zarówno Bradl, jak również Baldolini, wyprzedzili Turka! Ale nie był to koniec sensacji, bowiem chwile po kłopotach Sofuoglu z toru wypadł Andrea Iannone! Włoch przesadził z prędkością i wypadł z zakrętu.

 

Prowadzili Bradl i Baldolini. Zapewne nikt nie typował takiej dwójki liderów przed wyścigiem. Alex próbował atakować Stefana, jednak Niemiec jechał pewnie i szybko kontratakował. Za nimi natomiast kolejny raz wytworzyła się duża grupa walcząca o 3 miejsce. Jechali w niej Aegerter, Talmacsi, Sofuoglu, de Angelis, de Rosa i Scott Redding, który zdołał dojechać do czołówki wyścigu po stracie z 25 pozycji. W tej grupie rozpoczęła się bezpardonowa walka o najniższy stopień podium. Świetnie radził sobie Redding, ale de Angelis również miał ochotę na awans. Zawodnicy w ferworze walki niejednokrotnie zderzali się ze sobą! Sofuoglu zaczął walczyć z Aegerterem, kiedy za nimi pojawił się zawodnik z San Marino. Alex rewelacyjnie wcisnął się pomiędzy turecko – szwajcarski duet.

 

Rozpoczęło się ostatnie, niezwykle pasjonujące okrążenie. Stefan Bradl prowadził, za nim jak cień jechał Alex Baldolini. Natomiast w grupie walczącej o miejsce trzecie aż wrzało! Sofuoglu powrócił na trzecią lokatę, za nim jechał de Angelis. Do zabawy włączyli się jeszcze Raffaele de Rosa i Scott Redding! Do ostatnich metrów nie było wiadomo, który z tych zawodników zajmie najniższy stopień podium! Ostatecznie jako trzeci linię mety, za zwycięzcą Grand Prix Portugalii Stefanem Bradlem i drugim Alexem Baldolinim, przejechał Alex de Angelis, po rewelacyjnym wyjściu z szykany na prostą start – meta! Tuż za zawodnikiem z San Marino uplasowali się Scott Redding, Kenan Sofuoglu i Raffaele de Rosa.

 

 

Wyniki wyścigu klasy Moto2 o Grand Prix Portugalii – KLIKNIJ

 

To był z pewnością niezwykle ciekawy i zaskakujący wyścig. Kierowcy klasy Moto2 zgotowali nam wiele wrażeń i zaskakujących zakończeń. Już za tydzień po raz ostatni w sezonie 2010 spotkamy się z kierowcami tej klasy. Finał sezonu 2010 tradycyjnie w Walencji, 7 listopada.

 

 

 

AUTOR: Ania Pyzałka

Na portalu MotoSP.pl od 2005 roku. Szczególnie oddnana klasom Moto3 i Moto2. Uwielbia patrzeć, jak rodzą się nowe talenty świata MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
125 zapytań w 1,157 sek