Nie da się ukryć, Marc Marquez rewelacyjnie rozegrał wyścig klasy Moto2. Hiszpan pokazał ogromną klasę w czasie dzisiejszej rywalizacji i pomimo iż przez długi czas nic na to nie wskazywało, potrafił przeważyć szalę zwycięstwa na swoją korzyć, dzięki czemu po raz trzeci w sezonie 2012 stanął na najwyższym stopniu podium.
Po szaleńczej walce w klasie Moto3, apetyty przed startem kategorii Moto2 były duże. Mimo iż rywalizacja w pośredniej klasie minęła jednak według innego scenariusza, tylko pozornie wyścig Moto2 był „spokojniejszy”. Kilkukrotnie sprawy przybierały zupełnie niespodziewany obrót i emocji nie brakowało aż do samej mety.
W pierwszym rzędzie startowym ustawili się wszystkim dobrze znani zawodnicy. Pole Position po raz piąty w sezonie 2012 wywalczył Marc Marquez, co mimo wszystko było małym zaskoczeniem, bowiem w czasie wszystkich treningów wolnych zdecydowanie dominował Pol Espargrao. Marquez w kwalifikacjach zrobił jednak co do niego należało i zapewnił sobie start z najlepszej pozycji. Pol Espargaro zadowolić musiał się drugim polem startowym, natomiast pierwszą linię zamykał Andrea Iannone.
Jednak po zgaśnięciu czerwonych świateł najlepszego startu nie zanotował żaden kierowca startujący z pierwszego rzędu, bowiem rewelacyjnie wystartował rozpoczynający z drugiej linii Dominique Aegerter! Po pierwszym zakręcie to właśnie Szwajcar znalazł się na czele wyścigu. Nie był to chwilowy przebłysk, przez pewien czas zawodnik #77 odpierał ataki rywali i utrzymywał tę fantastyczną pozycję.
Na pierwszym zakręcie wyścigu klasy Moto2 w najgorszy możliwy sposób wyścig zakończył Thomas Luthi! Szwajcar wyleciał w żwir, po tym jak uderzył w niego Ratthapark Wilairot. Luthi, dla którego cały weekend przebiegał poniżej oczekiwań, z pewnością liczył na to, że pomimo słabych kwalifikacji, w których był dopiero 10, w trakcie trwania rywalizacji uda mu się odrobić stratę do rywali i powalczy o dobre miejsce, a co najważniejsze, o bardzo ważne punkty. Thomas był przecież przed tym wyścigiem trzeci w klasyfikacji generalnej, a teraz ta świetna pozycja została bardzo mocno zagrożona.
Tymczasem na czele jak najszybciej prowadzenie w wyścigu chciał objąć Pol Espargaro. Hiszpan dwoił się i troił, byle tylko wyprzedzić Aegertera. Wreszcie ta sztuka udała mu się, niestety prowadzeniem nie cieszył się zbyt długo. Espargaro za wszelką cenę chciał udowodnić, w jak znakomitej jest dyspozycji. Po awansie na pozycję lidera wyścigu, narzucił bardzo mocne tempo i momentalnie odjechał na sporą odległość od reszty stawki. Skończyło się to jednak dla niego fatalnie, bowiem już na drugim okrążeniu przy dużej prędkości na jednym z zakrętów jego przednie koło wpadło w wibracje i Espargaro z impetem wyleciał poza tor z motocykla! Zawodnik był w szoku, że w taki właśnie sposób pozbawił się szansy na zdobycie punktów, tak istotnych w walce o tytuł mistrzowski i załamany udał się do boksów.
W taki właśnie sposób dwaj najwięksi rywale Marca Marqueza pożegnali się z wyścigiem i punktami. Mimo iż sytuacja była dla niego bardzo dogodna, Hiszpan nie śpieszył się z objęciem prowadzenia i jechał spokojnie.
Po wypadku Pola Espargaro liderem kolejny raz został Dominique Aegerter, na drugim miejscu znalazł się natomiast Andrea Iannone. Marc Marquez awansował na trzecią lokatę, ale nie mógł czuć się na niej bezpiecznie, bowiem za jego plecami fantastyczną jazdą popisywał się Scott Redding. Brytyjczyk nie czekał i od razu zabrał się do walki. Wyprzedził zarówno Marqueza, jak również Iannone. Andrea jednak nie zamierzał oddawać swojego świetnego miejsca i momentalnie kontratakował. Na tym etapie wyścigu w pierwszej grupie było bardzo ciasno. Liderem wciąż był Dominique Aegerter, za którym jechało kilku zawodników: Andrea Iannone, Scott Redding, Marc Marquez, Bradley Smith, Simone Corsi, Mika Kallio i Esteve Rabat. Do czołówki dojeżdżał też Alex de Angelis. Zawodnik z San Marino miał bardzo dobre czasy okrążeń i widać było, że przesiadka na maszynę FTR z prototypu Suter była dla niego dobrym posunięciem.
Mimowolnie oczy wielu osób skierowane były na Marca Marqueza. Po wypadnięciu z wyścigu Luthiego i Espargaro, wszyscy zastanawiali się, jak Hiszpan rozegra ten wyścig. On jechał wciąż spokojnie na 4 miejscu i nie przeprowadzał agresywnych ataków. Tymczasem wyścig zyskał nowego bohatera – prowadzenie objął bowiem Andrea Iannone. Włoch nie miał najmniejszego zamiaru bawić się z rywalami i od razu rozpoczął ucieczkę od reszty stawki. Dominique Aegerter nie był w stanie utrzymywać jego tempa. To nie podobało się Reddingowi. Scott chciał jeszcze powalczyć o zwycięstwo, wyprzedził więc Szwajcara i znalazł się na drugim miejscu, po czym podjął próbę dogonienia Włocha.
Ucieczka Iannone była sygnałem ostrzegawczym dla Marca Marqueza. Widząc coraz bardziej oddalającego się Włocha, Hiszpan zaczął atakować. Wyprzedził Aegertera, ale dalej nie było już tak łatwo. Marquez szybko dojechał do Reddinga, ale awans przed Scotta nie był prostą sprawą. Brytyjczyk znakomicie blokował Hiszpana i kontrował wszystkie manewry wyprzedzania. Podobnie, jak dwa tygodnie wcześniej na torze Silverstone, ta dwójka zawodników prowadziła niezwykle zaciętą i emocjonującą walkę. Żaden z kierowców nie odpuszczał, co było wymarzoną okazją dla Andrei Iannone. Samotny Włoch znajdował się na czele i powiększał swoją przewagę nad resztą. Iannone uwielbia jechać samemu i w pełni wykorzystywał nadarzającą się okazję.
Za Marquezem i Reddingiem jechali Esteve Rabat, Simone Corsi i Alex de Angelis. Tę trójkę zawodników niewiele dzieliło od pary walczącej o drugie miejsce, jednak żaden z nich nie decydował się na wmieszanie w bezpośrednią rywalizację. Niedługo później z grupy wypadł Simone Corsi. Włoch, podobnie jak na początku wyścigu Pol Espargaro, zaliczył potężną wysiadkę z motocykla. Jego maszyna kilkukrotnie koziołkowała, na szczęście sam zawodnik wyszedł z tego wypadku bez obrażeń.
Po kilku okrążeniach nieustannej walki, Marc Marquez w końcu zdołał utrzymać się na drugim miejscu. Był to swoisty moment przełomowy w wyścigu. Do mety pozostało jeszcze 10 okrążeń, natomiast przewaga Iannone wynosiła 3,5sec. W napięciu oczekiwano na to, co w takiej sytuacji zrobią obaj zawodnicy. Początkowo wydawało się, że Marc nie będzie w stanie odrobić dzielącej go od Andrei różnicy. Kiedy jednak Hiszpan znalazł swój optymalny rytm jazdy, wszystko zaczęło wyglądać inaczej. Bardzo szybko z ponad 3 sekund przewaga stopniała do 1,5 sekundy. Marquez jechał rewelacyjnie, w dodatku widać było, że na lepsze tempo nie może sobie pozwolić Andrea Iannone. Bezpośrednia walka pomiędzy tymi zawodnikami o zwycięstwo stała się tylko kwestią czasu. W dalszej części stawki o trzecie miejsce walczyli ze sobą Redding, Rabat i de Angelis.
W końcu na 5 okrążeń do końca wyścigu faktem stało się to, na co wszyscy czekali – Marc Marquez znalazł się tuż za motocyklem Andrei Iannone. Przez dwa kółka Marquez przyglądał się jeździe rywala, po czym zaatakował! Nie można jednak było skreślić Iannone, który wykazał się bardzo mądrą jazdą. Włoch momentalnie kontrował i jechał bardzo defensywnie, nie pozwalając na to, by Marquez znalazł się przed nim. Marquez starał się atakować, gdzie tylko mógł, czy to na prostej, czy na szykanie, jednak Iannone wciąż udawało się powracać na pozycję lidera. Włoch „rozpracował” ataki rywala i skutecznie im zapobiegał. Sztuka ta udawała mu się do chwili, gdy rozpoczęło się ostatnie okrążenie.
Marquez w dalszym ciągu podejmował próby wyprzedzenia rywala i na prostej otwierającej decydujące okrążenie wskoczył na pierwsze miejsce. I tym razem Iannone chciał kontrować, jednak tego było już za wiele, przód jego motocykla bardzo ślizgał się i Marcowi udało się momentalnie zyskać kilka metrów przewagi. Jak się okazało, to wystarczyło, by wygrać dzisiejszy wyścig. Marc Marquez został zwycięzcą holenderskiej rundy, wyprzedzając na mecie Andrę Iannone o 0,405s. Trzecie miejsce zajął natomiast Scott Redding, który na metę wpadł tuż przed Esteve Rabatem i Alexem de Angelisem.
Ogromna feta zapanowała w zespole Marca Marqueza. Nie da się ukryć, że team Hiszpana nie mógł sobie wymarzyć lepszego zakończenia tego weekendu. Marc nie tylko wygrał wyścig, ale także znacznie umocnił się na pozycji lidera klasyfikacji generalnej. Również dla Andrei Iannone wszystko skończyło się bardzo pomyślnie – Włoch awansował na drugie miejsce klasyfikacji mistrzostw świata, wyprzedzając Pola Espargaro i Thomasa Luthiego, którzy dziś do swojego konta nie dopisali żadnych punktów.
Wyniki wyścigu klasy Moto2: 1. Marc MARQUEZ SPA Team CatalunyaCaixa Repsol SUTER 39'43.170 2. Andrea IANNONE ITA Speed Master SPEED UP 39'43.575 3. Scott REDDING GBR Marc VDS Racing Team KALEX 39'50.501 4. Esteve RABAT SPA Pons 40 HP Tuenti KALEX 39'50.800 5. Alex DE ANGELIS RSM NGM Mobile Forward Racing FTR 39'51.022 6. Bradley SMITH GBR Tech 3 Racing TECH 3 39'51.748 7. Dominique AEGERTER SWI Technomag-CIP SUTER 39'53.187 8. Johann ZARCO FRA JIR Moto2 MOTOBI 39'57.651 9. Toni ELIAS SPA Mapfre Aspar Team SUTER 39'57.884 10. Mika KALLIO FIN Marc VDS Racing Team KALEX 39'57.904 11. Randy KRUMMENACHER SWI GP Team Switzerland KALEX 39'58.114 12. Takaaki NAKAGAMI JPN Italtrans Racing Team KALEX 40'05.276 13. Xavier SIMEON BEL Tech 3 Racing TECH 3 40'06.238 14. Julian SIMON SPA Blusens Avintia SUTER 40'06.702 15. Mike DI MEGLIO FRA S/Master Speed Up SPEED UP 40'06.903 16. Claudio CORTI ITA Italtrans Racing Team KALEX 40'08.789 17. Nicolas TEROL SPA Mapfre Aspar Team SUTER 40'09.083 18. Ricard CARDUS SPA Arguiñano Racing Team AJR 40'09.144 19. Roberto ROLFO ITA Technomag-CIP SUTER 40'17.810 20. Yuki TAKAHASHI JPN NGM Mobile Forward Racing FTR 40'27.227 21. Anthony WEST AUS QMMF Racing Team MORIWAKI 40'27.909 22. Gino REA GBR Federal Oil Gresini Moto2 SUTER 40'42.954 23. Marco COLANDREA SWI SAG Team FTR 40'53.295 24. Eric GRANADO BRA JIR Moto2 MOTOBI 40'55.309 25. Elena ROSELL SPA QMMF Racing Team MORIWAKI 41'16.403 Nie ukończyli: Max NEUKIRCHNER GER Kiefer Racing KALEX 38'26.321 Alexander LUNDH SWE Cresto Guide MZ Racing MZRE HONDA 37'06.916 Simone CORSI ITA Came IodaRacing Project FTR 23'17.091 Damian CUDLIN AUS Desguaces La Torre SAG BIMOTA 24'13.732 Axel PONS SPA Pons 40 HP Tuenti KALEX 14'11.609 Ratthapark WILAIROT THA Thai Honda PTT Gresini Moto2 SUTER 8'54.654 Pol ESPARGARO SPA Pons 40 HP Tuenti KALEX 1'45.940 Thomas LUTHI SWI Interwetten-Paddock SUTER
Dzisiaj to Espargaro pokazał, że nie jest jeszcze dojrzałym zawodnikiem. To był jego i tylko jego błąd. Za to MM po mistrzowsku rozegrał ten wyścig. Fajnie że Crazy Joe daje radę, mega fajny zawodnik :)
Choć wróżką nie jestem to sądzę, że Pol zgarnąłby pierwsze miejsce wczoraj, a MM nie byłby taki zadowolony. Będzie miał teraz z Espargaro bardzo ciężko, bracia ( Aleix-Pol ) się mocno nakręcają, świetnie prosperująca rodzinka.
Andrea dobrze mówi, pojechał lepiej niż wskazywały na to kwalifikacje.
A ja sądzę, Pol szybko starłby gumę, gdyż jechac na absolutnym limicie. Przeszarżował – po prostu chciał za szybko i przecenił możliwości gumy. ;]