Tak jak w dwóch pozostałych kategoriach, tak i zawodnicy Moto2 podczas pierwszego treningu wolnego na torze Indianapolis Motor Speedway jeździli znacznie wolniej niż rok temu. Najszybszy w tej sesji był natomiast Scott Redding.
Po problemach na początku treningu, na sam koniec wyżej wspomniany zawodnik, reprezentant ekipy Marc VDS Racing, uzyskał rewelacyjny czas i z przewagą 0.659sek zakończył FP1 na pozycji numer jeden. Ogólnie ta pierwsza sesja na „Cegielni” była udana dla Brytyjczyków, bowiem drugi wynik uzyskał Bradley Smith. Zarówno #45 ścigający się na Suterze jak i #38 jeżdżący na konstrukcji Tech3 pokonali po osiemnaście okrążeń.
Ostatnim, którego od lidera oddzieliła mniej niż sekunda, okazał się być trzeci Randy Krummenacher. Szwajcar jednak nie ustrzegł się błędu i pomimo dobrej sesji w swoim wykonaniu, na kilka minut przed jej zakończeniem wylądował na deskach. Nieco ponad dwie dziesiąte sekundy wolniej od #4 pojechał tymczasem v-ce lider klasyfikacji generalnej Marc Marquez. Hiszpan sesję zakończył z czwartym czasem i upadkiem na kilkanaście sekund przed jej zakończeniem.
Trzy kolejne lokaty, a więc od piątej do siódmej włącznie, przypadły Włochom, z których najszybszym był Claudio Corti. #71 nieznacznie wyprzedził, najszybszego na początku treningu, Mattię Pasiniego oraz team-partnera #75 Simone Corsiego. TOP10 uzupełnili natomiast Hiszpanie. Ósmy czas padł bowiem łupem Aleixa Espargaro, który o dwie dziesiąte sekundy pokonał, co ciekawe, Ricky Cardusa oraz Esteve Rabata.
Zwycięzca poprzedniej rundy o Grand Prix Czech – Andrea Iannone, po dobrym początku sesji ostatecznie zakończył ją na czternastej lokacie. Jeszcze gorzej poszło liderowi klasyfikacji generalnej. Niemiec Stefan Bradl uzyskał zaledwie szesnasty wynik ze stratą dwóch sekund i dwóch dziesiątych do lidera. Najpoważniejszym wypadkiem tej sesji był natomiast ten Kenana Sofuoglu. Turek zaliczył w szesnastym zakręcie potężnego high-side’a, po którym zabrano go do Centrum Medycznego.