Home / MotoGP / 125cc: Pogoda zmienia losy wyścigu – Grand Prix Wielkiej Brytanii

125cc: Pogoda zmienia losy wyścigu – Grand Prix Wielkiej Brytanii

Po raz kolejny pogoda wpłynęła na końcowe rezultaty wyścigu. Zawodnicy klasy 125cc z powodu deszczu dwukrotnie rozpoczynali wyścig.

Na początku wszystko zapowiadało się dobrze. Po porannych deszczach tor wysechł i zawodnicy mogli startować na suchym Po raz kolejny pogoda wpłynęła na końcowe rezultaty wyścigu. Zawodnicy klasy 125cc z powodu deszczu dwukrotnie rozpoczynali wyścig.

Na początku wszystko zapowiadało się dobrze. Po porannych deszczach tor wysechł i zawodnicy mogli startować na suchym asfalcie. „Pierwszy” wyścig najlepiej rozpoczął Marc Marquez, Sergio Gadea i Nicolas Terol. Wkrótce po starcie miała miejsce olbrzymia kolizja. Wszystko zaczęło się od kontaktu Simone Corsiego z Joanem Olive. W efekcie Hiszpan przewrócił się, a jego upadek wywołał lawinę nieszczęśliwych zdarzeń. W zamieszaniu przewrócili się James Lodge, Johan Zarco, Stefan Bradl, Danny Webb, Jonas Folger, Karel Pesek, Andrea Iannone i Sandro Cortese. Na szczęście zawodnicy nie odnieśli poważnych obrażeń, kto tylko był w stanie, starał się wrócić do wyścigu. Jednak Sandro Cortese, Andrea Iannone, Karel Pesek i Jonas Folger zmuszeni byli definitywnie zakończyć wyścig. Wkrótce do ich grona dołączył Danny Webb i Stefan Bradl.

W mocno przerzedzonym składzie reszta zawodników kontynuowała wyścig. Gadea utrzymywał się na prowadzeniu, jednak już na trzecim okrążeniu wyprzedził go Terol. Wytworzyła się grupka prowadząca: Terol, Gadea, Simon, Marquez, niewiele do nich traciła następna czwórka kierowców: Smith, Redding, Rabat i Espargaro. Walka była zacięta.

Pol Espargaro nie potrzebował wiele czasu na dobicie do czołówki wyścigu, szybko wskoczył na drugie miejsce. Hiszpan nie poprzestał na tym i skutecznie zaatakował pierwsze miejsce. Jego śladem podążył Marquez, odrobił dwie pozycje i znalazł się za plecami Espargaro. Uaktywnili się również Simon i Smith. Zaczęły się roszady w grupie prowadzącej. Każdy najmniejszy błąd natychmiast wykorzystywany był przez rywala.

Ta nieustająca walka na miejscach 3 — 7 spowodowała, że dwójka Espargaro — Marquez uciekła trochę reszcie stawki. Prowadzenie na krótką chwilę objął zawodnik Red Bull KTM, jednak skutecznie odebrał je Pol Espargaro.

Ucieczka nie okazał się skuteczna i grupa goniąca szybko odrobiła stratę. Na drugą pozycję awansował Terol, trzeci był Simon. Tymczasem Marquez starał się odpierać ataki Sergio Gadei. Teraz od grupy odłączyli się Espargaro i Terol.

Wkrótce Pol zaczął samotną ucieczkę, Nicolas miał kłopoty, który spowodowały, że dogonił go Gadea i awansował na drugą lokatę. W dalszej części stawki Bradley Smith wyprzedził Juliana Simona.

Radość zawodnika zespołu Bancaja Aspar Team z jazdy na drugiej pozycji nie trwała długo. Na dwanaście okrążeń do końca wyścigu przewrócił się. To bardzo niekorzystny rezultat dla Hiszpana, dla którego dojazd do mety Juliana Simona oznaczał zwiększenie różnicy punktowej w klasyfikacji generalnej.

Espargaro znacznie powiększył swoją przewagę nad resztą stawki. Jednak na 15 okrążeniu wyścigu na zakręcie spadł z motocykla. Szybko okazało się, co było tego przyczyną. Nad torem zaczął padać deszcz, a mokry asfalt stwarzał zagrożenie. Wyścig został przerwany.

Organizatorzy podjęli decyzję o ponownym rozpoczęciu. Zawodnicy w „drugim” wyścigu mieli do przejechania tylko 5 okrążeń. Tak krótki dystans i start bez różnicy czasowej zawsze gwarantuje wielkie emocje. Nie zabrakło ich i tym razem.

W pierwszym rzędzie drugiego startu stanęli Espargaro, Terol, Marquez i Simon. Ładnie rozpoczął Nicolas, jednak rewelacyjnie z drugiego rzędu wystartował Bradley Smith. Brytyjczyk objął prowadzenie. Również Marc Marquez zaliczył dobry start.

Zmienione warunki pogodowe nie były korzystne dla Pola Espargaro. Hiszpan wyraźnie odstawał od reszty i tracił kolejne pozycje. Tymczasem do przodu przebijał się Simone Corsi, który do drugiego wyścigu startował z 7 pozycji. Za jego plecami jechał Scott Redding.

Wkrótce stało się to, czego zapewne nie oczekiwali brytyjscy kibice. Prowadzący Bradley Smith przewrócił się! Zawodnik Bancaja Aspar Team powrócił co prawda do wyścigu, jednak na dalekiej pozycji. Teraz honoru Brytyjczyków bronił Scott Redding.

Teraz krótki wyścig prowadził Marc Marquez. Za plecami miał Simone Corsiego, Juliana Simona i Scotta Reddinga. Włoch szybko przeszedł do ataku i przez krótką chwilę objął prowadzenie, które jednak skutecznym kontratakiem odebrał Marquez. Corsi chwilowo odpuścił atak na pozycję lidera, zajął się bronieniem swojej pozycji przed Julianem Simonem. Tymczasem przed nimi Marc Marquez przewrócił się! To kolejny nieudany weekend dla młodego Hiszpana. Wrócił on do wyścigu, jednak nie miał już szans na wygraną. Dodatkowo jeszcze przed samą metą prawie przewrócił się ponownie.

Zaczęło się ostatnie okrążenie. Prowadzenie objął Simone Crosie, jedna Julian Simon nie zamierzał łatwo odpuścić. Simon atakował, początkowo Corsie skutecznie blokował drogę rywalowi, jednak Julian po kilku próbach znalazł się przed Włochem. Ten początkowo starał się kontratakować, jednak w ostateczności odpuścił i bezpiecznie dojechał do mety na drugim miejscu. Najniższy stopień podium zajął ubiegłoroczny zwycięzca — Scott Reddnig, dla którego ponowne rozpoczęcie wyścigu okazało się bardzo korzystne.

Pierwsza piętnastka Grand Prix Wielkiej Brytanii:

1. Julian Simon — 9’12.301
2. Simone Corsi — 9’12.691
3. Scott Redding — 9’15.373
4. Nicolas Terol — 9’18.510
5. Takaaki Nakagami — 9’21.810
6. Luis Salom — 9’23.512
7. Lorenzo Zanetti — 9’23.873
8. Dominique Aegerter — 9’26.004
9. Efren Vazquez — 9’26.402
10. Pol Espargaro — 9’27.723
11. Tomoyoshi Koyama — 9’30.206
12. Joan olive — 9’37.926
13. Johan Zarco — 9’39.094
14. Martin Glossop — 9’40.217
15. Marc Marquez — 9’40.932

Zwycięstwo Juliana Simona umocniło go na pozycji lidera klasyfikacji generalnej przed letnia przerwą. Zawodnik zespołu Bancaja Aspar Team ma aż 50 punktów przewagi nad swoim kolegą z zespołu Sergio Gadeą. Czy w Brnie Julian jeszcze zwiększy swoją przewagę? O tym przekonamy się już 16 sierpnia.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,096 sek