Home / MotoGP / 250cc: Hiroshi Aoyama triumfuje – Grand Prix Wielkiej Brytanii

250cc: Hiroshi Aoyama triumfuje – Grand Prix Wielkiej Brytanii

W klasie 250cc, tak jak kilkadziesiąt minut wcześniej w klasie 125cc, pogoda sporo namieszała. Wyścig ogłoszony został jako mokry, jednak wysychający asfalt spowodował, że zawodnicy nie mieli łatwych warunków do jazdy na oponach przygotowanych na mokry tW klasie 250cc, tak jak kilkadziesiąt minut wcześniej w klasie 125cc, pogoda sporo namieszała. Wyścig ogłoszony został jako mokry, jednak wysychający asfalt spowodował, że zawodnicy nie mieli łatwych warunków do jazdy na oponach przygotowanych na mokry tor.

W efekcie zawirowań pogodowych i zmiennych warunków panujących na torze mieliśmy dziś możliwość zobaczyć niecodzienną sytuację w klasie 250cc. W czasie trwania wyścigu tor stawał się niemal całkowicie suchy, a zajada na nim w nieprzystosowanych do tego oponach niezwykle zwalniała tempo zawodników. Niektórzy więc decydowali się na zmianę opon w trakcie trwanie wyścigu.

Wróćmy jednak do początku wyścigu. Ładnie rozpoczął Barbera, chwilowe kłopoty miał Simoncelli, jednak Włoch szybciutko wskoczył na prowadzenie. Również dobrze poradził sobie Hiroshi Aoyama, który znalazł się za plecami Marco. Z czołówki nie wypadł także Alex Debon.

Po początkowym prowadzeniu Simoncelli zaczął tracić pozycje. Widać było, że ma trudności z jazdą. Na lidera wyścigu wysunął się Aoyama, drugi był Debon. Za Simoncellim awansował Mattia Pasini. Wyraźnie nie szło Barberze, którego wyprzedzali kolejni zawodnicy. Do przodu zaczął przebijać się Alvaro Bautista, który nie rozpoczął najlepiej i teraz musiał odrabiać straty.

Aoyama zaczął uciekać rywalom. Za nim na trzecie miejsce awansował Mattia Pasini przed Marco Simoncelliego. Włocha chwilę później wyprzedził również Bautista.

Hiroshi z każdym kolejnym okrążeniem zyskiwał przewagę nad resztą stawki. Jadącego na drugim miejscu Debona dogonił Pasini, który szykował się do ataku. Coraz bliżej tej dwójki był Alvaro Bautista. W dalszej części stawki walczyła trójka zawodników — de Rosa, Simoncelli i Barbera.

Wkrótce dwa miejsca stracił Alex Debon. Najpierw wyprzedził go Mattia Pasini, chwilę później Alvaro Bautista. Ta dwójka troszkę podciągnęła tempo jazdy. Zawodnik Mapfre Aspar Team szybko zdecydował się na kolejny atak. Ważne dla niego było zdobycie jak najlepszego miejsca przy ewentualnej wygranej Aoyamy. Po kilku próbach udało mu się wyprzedzić Włocha. Do końca wyścigu pozostawało dwadzieścia okrążeń i wielu nurtowało pytanie — czy Alvaro zdecyduje się na pogoń Aoyamy, który wypracował sobie ponad 6,5s przewagi?

Z każdym okrążeniem coraz ciężej jeździło się zawodnikom na oponach przegotowanych na mokry tor. Kwestia wymiany opon w czasie trwania wyścigu wydawała się coraz bardziej realna. Wszyscy jednak czekali i uważnie obserwowali to, co dzieje się na torze.

Pierwszy do boksu po nowe opony zjechał Axel Pons. Niedługo po nim na to samo posunięcie zdecydował się Karel Abraham, który wcześniej w wyścigu.. przewrócił się dwukrotnie! W jego przypadku zmiana opon bardzo opłaciła się.

Zawodnicy, którzy zdecydowali się na zmianę opon osiągali zdecydowanie lepsze czasy okrążeń. Byli to jednak zawodnicy jadący w dalszej części stawki, nikt z czołówki nie zdecydował się na taki krok. Wszyscy woleli podjąć ryzyko jazdy na zniszczonej oponie, niż tracić czas na wymianę.

Tymczasem w wyścigu agresywnie walczyli Simoncelli i Barbera, oraz Pasini i Debon. Marco miał szczęście — prawie zderzył się z powracającym z boksów na tor Axelem Ponsem.

Na dwanaście okrążeń do końca wyścigu widać było, że opony Hiroshi Aoyamy są w fatalnym stanie. Kawałki gumy odlatywały od opony. Japończyk jednak spokojnie kontynuował swoją jazdę i pomimo bardzo słabych czasów okrążeń wciąż utrzymywał przewagę.

Tymczasem w dalszej części stawki walka między Debonem i Pasinim trwała w zaparte. Odważne ataki i zużyte opony spowodowały, że przewrócił się Mattia Pasini! Parę sekund później Debon „zsolidaryzował” się ze swoim rywalem i również upadł! Obaj zawodnicy powrócili do wyścigu.. na trzeciej i czwartej pozycji. Nie stracili ani jednego miejsca. To pokazuje, jak bardzo dziś rozciągnięta była stawka zawodników.

Na osiem okrążeń do końca wyścigu Bautista miał coraz mniejszą stratę. Z ponad 6,5s zmalała ona do niecałych 4. Ewentualne dogonienie Aoyamy zdawało się być naprawdę możliwe.

Za dwójką prowadzącą, w wyniku upadków Pasiniego i Deobona, wyraźnie zmniejszyły się różnice między zawodnikami. Marco Simoncelli, Mike di Meglio i Raffaele de Rosa byli tuż za plecami rywali.

Na czele wyścigu wciąż niezagrożony jechał Hiroshi Aoyama. Alvaro Bautista co prawda zmniejszył swoją stratę do mniej, niż dwóch sekund, jednak drobne problemy z wyprzedzeniem zawodników dublowanych spowodowały, że ta różnica ponownie wzrosła i odrobienie jej stało się niemożliwe.

Hiroshi Aoyama wygrał Grand Prix Wielkiej Brytanii. Wypracowana wcześniej przewaga pozwoliła mu pomimo słabych czasów okrążeń w późniejszej fazie wyścigu wygrać wyścig ze sporym zapasem czasowym. Drugi dojechał Alvaro Bautista, trzeci zaś był Mattia Pasini, który do ostatniej chwili walczył z Marco Simoncellim.

Ralf Waldmann, którego występ w Grand Prix Wielkiej Brytanii był sporą ciekawostką, niestety nie miał szczęścia w dzisiejszym wyścigu. Niemiec przewrócił się na 22 okrążenia do końca wyścigu.

Pierwsza piętnastka Grand Prix Wielkiej Brytanii:

1. Hiroshi Aoyama — 45’17.516
2. Alvaro Bautista — 45’23.239
3. Mattia Pasini — 45’53.677
4. Marco Simoncelli — 45’54.292
5. Mike di Meglio — 45’58.934
6. Alex Debon — 45’59.454
7. Raffaele de Rosa — 46’14.999
8. Hector Barbera — 46’17.491
9. Thomas Luthi — 46’32.368
10. Hector Faubel — 46’34.443
11. Jules Cluzel — 46’38.872
12. Lukas Pesek — 46’39.181
13. Roberto Locatelli — 46’47.092
14. Karel Abraham — okrążenie straty
15. Shoya Tomizawa — okrążenie straty

Przed letnią przerwą w klasyfikacji generalnej na prowadzeniu utrzymał się Hiroshi Aoyama. Japończyk ma 15 punktów przewagi nad Alvaro Bautistą. Do lidera 44 punkty traci Marco Simoncelli. Jak dalej potoczą się losy walki o tytuł mistrzowski? Zawodnicy klasy 250cc wracają do walki 16 sierpnia w czeskim Brnie.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,276 sek