Home / MotoGP / Cecchinello typuje wyniki sezonu 2013

Cecchinello typuje wyniki sezonu 2013

Rozpoczynający się już jutro nowy cykl zmagań będzie drugim dla Stefana Bradla w MotoGP, a dla jego zespołu, prowadzonego przez Lucio Cecchinello będzie to tymczasem start osiemnastego sezonu w Motocyklowych Mistrzostwach Świata. Dlatego też, tuż przed Grand Prix Kataru, rozmawialiśmy z Włochem o jego oczekiwaniach co do czekającej nas w tym roku rywalizacji.

W minionym sezonie Niemiec debiutował w klasie królewskiej, awansując do niej po zdobyciu tytułu mistrzowskiego w Moto2. I choć wielu wróżyło mu karierę podobną do tej, jaką zaliczył w 2011 roku w barwach LCR Hondy MotoGP Toni Elias, to jednak stało się – na szczęście dla zespołu – zupełnie inaczej. Stopniowo dokonując postępów, ostatecznie #6 sięgnął po ósme miejsce w klasyfikacji generalnej i tytuł „Rookie of the Year”, pomimo nieukończenia czterech wyścigów.

Kilkukrotnie Bradlowi szansa na finisz na podium przeszła jednak koło nosa, jak chociażby w trakcie Grand Prix Mugello, gdzie przegrał z Andreą Dovizioso walkę o trzecie miejsce o zaledwie 0.046sek. Następnie kilkukrotnie mając szansę na „pudło” – jak chociażby w Aragonii czy Walencji – przewracał się on. To właśnie wskoczenie do TOP3 w trakcie któregoś z wyścigów jest głównym celem na ten rok, zarówno dla Stefana jak i Cecchinello.

„Chcemy plasować się zaraz za czołową grupą, czyli za Lorenzo, Pedrosą, Rossim i Marquezem. Walka w czołowej piątce to realny cel, ale jeśli w którymś wyścigu coś się stanie w czołowej grupie, chcemy być gotowi by walczyć o podium,” powiedział dla motosp.pl były zawodnik Grand Prix.

Szanse na takie rezultaty są, zwłaszcza po dobrze przepracowanej zimie. Ostatnie przed startem sezonu testy, które odbyły się na torze w Jerez de la Frontera, #6 zakończył z piątym czasem w łącznej tabeli wyników. W szybkiej jeździe Niemcowi pomaga oczywiście Honda RC213V w fabrycznej specyfikacji, a dodatkowo to, iż udało mu się wraz z teamem nieco poprawić tempo na zużytych oponach, co było jego problemem w sezonie 2012.

„Jestem dumny i zadowolony z tego, że Stefan spędzi z nami kolejny rok startów. Oczywiście rywalizacja w tym sezonie będzie niezwykle silna, bo czołowa czwórka jest naprawdę mocna, a my jesteśmy tylko satelickim teamem. Mimo, że mamy fabryczny motocykl, to jednak w fabrycznej ekipie jest dwa razy więcej ludzi, dzięki czemu praca nad maszyną, nad poprawą ustawień czy rozwiązywaniu innych problemów, zawsze idzie szybciej,” kontynuował Cecchinello, który prowadzi swój własny zespół od czasu startu sezonu 1996, świętując dotychczas ponad siedemdziesiąt finiszów na podium reprezentantów ekipy LCR.

Ponadto, stosujący ciekawą strategię w stosunku do sponsorów Lucio, nie ukrywa, że udział w prywatnych testach w Teksasie może okazać się niezwykle użyteczny. Przypomnijmy, że w przeciwieństwie do pozostałych ekip, w swojej Włoch stosuje taktykę innych sponsorów tytularnych na poszczególne rundy Grand Prix, dzięki czemu w trakcie jednego cyklu zmagań motocykle zespołu LCR mają kilka różnych malowań.

„Te testy były świetną okazją dla Stefana, aby nauczyć się toru, a zespół mógł zdobyć sporo użytecznych informacji. Trasa jest naprawdę niesamowita, zarówno jeśli chodzi o sam układ toru, jak i ogromną infrastrukturę,” tłumaczył triumfator siedmiu wyścigów klasy 125cc w swojej karierze. „Czy te testy dadzą nam przewagę? Myślę, że małą tak, zwłaszcza w piątek czy sobotę. Kiedy jednak przyjdzie do niedzielnego ścigania, gdzie w każdym zawodniku buzuje adrenalina, zdarzyć się może w zasadzie wszystko.

Nieoficjalnie mówi się, że przynajmniej w przypadku zespołu LCR Honda MotoGP testy nie pociągnęły za sobą tak ogromnych kosztów, jak wcześniej się tego spodziewano. Podobno nieco w kwestii finansów pomogła sama Honda, która zorganizowała te próby. Jak donosił jeden z czeskich serwisów internetowych, na te próby satelicka ekipa HRC mogła wydać około 80 tysięcy euro. Nam Cecchinello powiedział: „Zabraliśmy ze sobą tak mało ładunku, jak to było możliwe, żeby ograniczyć koszta. Nie było to tanie, ale kiedy ścigasz się na takim poziomie – musisz być jak najbardziej profesjonalny.”

Na koniec zapytaliśmy także Lucio o jego typy na to, jak wyglądać będzie czołowa trójka Mistrzostw na koniec sezonu. Dwa pierwsze nazwiska padły szybko: „Pierwszy Pedrosa, za nim Lorenzo. Z trzecią pozycją pojawił się natomiast mały problem i dopiero po dłuższym namyśle Włoch dodał: „Trzeci będzie Rossi, a Marquez tuż za nim. Valentino ma więcej doświadczenia, a Marc choć jest szybki, to będzie to jego pierwszy sezon i może popełniać błędy. Mam nadzieję, że zaraz za nimi znajdzie się jednak także i Stefan.”

Nam nie pozostaje nic innego jak życzyć ekipie LCR Honda MotoGP sukcesów i wymarzonego, pierwszego od czasu Grand Prix Wielkiej Brytanii w 2009 roku, finiszu na podium.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
133 zapytań w 1,448 sek