Home / MotoGP / Dobry weekend dla teamu Monster Yamaha Tech3

Dobry weekend dla teamu Monster Yamaha Tech3

Weekend o Grand Prix Kataru nie był może perfekcyjnym dla zespołu Monster Yamaha Tech3, jednak z pewnością dobrym. Dziewiętnaście punktów do klasyfikacji zespołów to całkiem niezły rezultat.

Podczas pierwszych treningów wolnych Ben Spies radził sobie na torze Losail dość dobrze, zdobywając kolejno szóste i siódme miejsce. Kwalifikacje okazały się jednak sporym rozczarowaniem, gdyż Amerykanin miał rozpocząć niedzielne zmagania dopiero z jedenastego pola.

Spod świateł ruszył on jednak rewelacyjnie, a po pierwszym okrążeniu plasował się na siódmym miejscu. Po zaskakującej wywrotce Casey’a Stonera, automatycznie awansował do czołowej szóstki. Przez wiele okrążeń jechał on znacznie szybciej od piątego wówczas Jorge Lorenzo. Hiszpan, dysponujący przecież fabryczną M1-ką pod koniec zmagań przyspieszył, nie pozwalając #11 na przeprowadzenie jakiegokolwiek manewru wyprzedzania.

„Jestem zadowolony, bowiem wiedziałem czego spodziewać się po motocyklu, a dodatkowo jechałem przyzwoicie. Kwalifikacje nie wyszły mi, rzeczy nie potoczyły się po mojej myśli, jednak w wyścigu wszystko zagrało jak należy,” mówił „Big Ben”, który najlepsze okrążenie w sesji kwalifikacyjnej przejechał na twardych oponach, na których wcześniej pokonał już szesnaście cyrkulacji! „Dawałem z siebie sto dziesięć procent na każdym kółku i ostatecznie wywalczyłem dobry wynik. Kluczowe było to, że wiedziałem, iż mam dobre tempo na gumach wyścigowych. Zaliczyłem dobry start i jechałem bardzo agresywnie podczas pierwszych okrążeń, aby nie stracić kontaktu z prowadzącą grupą.”

Co ciekawe, przez wiele kółek najszybszym zawodnikiem na torze Losail był właśnie Spies. Najlepsze okrążenie przejechał on w czasie 1’56.087, co okazało się wynikiem zaledwie o kilka setnych sekundy gorszym od tych, jakie uzyskali fabryczni zawodnicy Yamahy – Rossi oraz Lorenzo.

„Moja pewność siebie rosła z każdym okrążeniem w połowie wyścigu, a dodatkowo widziałem Jorge i Valentino oraz innych facetów, którzy nie byli oddaleni ode mnie o miliony kilometrów! Chociaż nie byłem w stanie ich dogonić to wiem, że przez kilka okrążeń w połowie dystansu byłem najszybszym zawodnikiem na torze,” komentował dalej Ben, którego poprzednim najlepszym finiszem w klasie MotoGP było szóste miejsce wywalczone przy okazji startu z dziką kartą w deszczowum GP Indianapolis dwa lata temu.

Na koniec nie obyło się bez przysłowiowego gdybania… „Być może gdybym zakwalifikował się na lepszej pozycji, na koniec byłbym w stanie walczyć o podium. Nie mogę być jednak zbytnio chciwy, bowiem to naprawdę dobry start sezonu zarówno dla mnie, jak i dla zespołu. Daje mi to też swego rodzaju dobrą podstawę na resztę tegorocznych zmagań,” zakończył obecny wciąż Mistrz serii Superbike, w której triumfował w swym debiutanckim roku startów! Warto przypomnieć, że 25’latek wygrał wówczas czternaście wyścigów, a więc połowę z tych, które zostały rozegrane!

Nieco więcej z pewnością można się było spodziewać po Colinie Edwardsie, który jednak przez cały weekend zmagał się z problemami. Kłopoty jednak udało się po części zażegnać w sobotę, a dodatkowe drobne zmiany wprowadzone w jego motocyklu podczas rozgrzewki sprawiły, że nie było już wcale najgorzej.

W piątek spory problem sprawiał przód motocykla, którego Amerykanin nie mógł wyczuć. Zaowocowało to dopiero dwunastą lokatą wywalczoną podczas FP1 i stratą ponad półtorej sekundy do lidera. W sobotę jednak Colin wraz ze swoją ekipą powrócił do zeszłorocznych ustawień, dzięki czemu M1-ka z numerem #5 spisywała się znacznie lepiej.

„Ten wynik nie jest zaskoczeniem, bowiem cały weekend mieliśmy kłopoty, których ani razu do końca nie udało się wyeliminować. Przed wyścigiem dokonaliśmy kilku modyfikacji, dzięki czemu jazda była nieco łatwiejsza, a czasy okrążeń się poprawiły. Pomimo tego i tak nie byłem w stanie zbliżyć się do czołowej piątki. Jechałem najlepiej jak potrafiłem, jednak był to jeden z tych wyścigów, podczas którego wciąż musisz zmagać się z problemami,” komentował 36’latek z Houston, ojciec dwóch córek (jedna urodziła się w styczniu bieżącego roku) i jednego syna.

„Przyczepność przodu była dobra, jednak brakowało trochę tej z tyłu. Dodatkowo, przez cały czas nie mogliśmy znaleźć ustawień, które po prostu pozwoliłyby oponie trzymać się ziemi. Kiedy tylko przyspieszałem, tył od razu się ślizgał, jednak znaleźliśmy kilka dobrych danych, które mogą nam pomóc w przyszłości,” przyznał #5, który miał właściwie identyczne problemy z tylną gumą marki Bridgestone co jego były team-partner Valentino Rossi. Włoch po wyścigu także uskarżał się na mnóstwo uślizgów tyłu.

„Jeśli spojrzeć na wyniki, Yamaha jest naprawdę bardzo dobra, a ja oczywiście chciałbym bardzo pogratulować Benowi, bo wykonał świetną robotę. Mam nadzieję, że następnym razem będziemy bliżej czołówki,” dodał na koniec „Texas Tornado”, który zakończył niedzielne zmagania na tej samej pozycji, z której je rozpoczął, a więc na ósmej.

Zadowolony z wyników swoich podopiecznych był także ich teamowy menadżer Herve Poncharal. „Wielu sporo oczekuje od Bena, a on już teraz udowodnił, że jest mocny. Po kwalifikacjach byliśmy nieco rozczarowani, ale wiedzieliśmy, że ma on bardzo dobre tempo wyścigowe i wiemy, że to jeden z jego głównych atutów. Jeździ on niezwykle agresywnie, a dodatkowo na początku zmagań potrafił zyskać kilka pozycji, co jest niezwykle ważne w MotoGP.”

Nie mogło również zabraknąć opinii na temat poczynań drugiego z podopiecznych Francuza – Edwardsa. „Dla Colina był to trudny weekend, ale i tak wywalczył kilka cennych punktów. Dodatkowo zebrał wiele istotnych danych, które z pewnością pomogą mu w przyszłości.”

Teraz zawodników klasy królewskiej czeka Grand Prix Japonii, które odbędzie się już w przyszły weekend. „Ogólnie jest to wspaniały wynik dla zespołu, a teraz udajemy się na Motegi. Będzie to właściwie najważniejsza runda, bowiem odbędzie się na rodzinnym torze Yamahy,” dodał na koniec Herve Poncharal.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
133 zapytań w 1,241 sek