Za zawodnikami zespołu Monster Yamaha Tech 3 kolejny udany weekend. Cal Crutchlow po raz trzeci w tym sezonie wskoczył na podium, natomiast Bradley Smith – z wciąż niedoleczona kontuzją nadgarstka, zajął w wyścigu dziewiąte miejsce.
Po wywalczeniu w kwalifikacjach pierwszego pola startowego, Cal Crutchlow mógł liczyć na nieco łatwiejszy wyścig. Jednak już na starcie stracił on kilka pozycji, a nieco później został jeszcze wyprzedzony przez Jorge Lorenzo, który na tym etapie wyścigu prezentował bardzo dobre tempo.
Brytyjczyk jednak nie zamierzał się poddawać i im mniej pozostawało do końca wyścigu, tym lepsze tempo prezentował. Ostatecznie zdołał wyprzedzić słabnącego #99, później uporał się jeszcze z Danim Pedrosą, aby na ostatnim okrążeniu przypuścić jeszcze atak na będącego na drugiej pozycji Marca Marqueza.
Ta sztuka jednak mu się nie udała i musiał zadowolić się miejscem na najniższym stopniu podium. „ Jestem bardzo szczęśliwy z powrotu na podium, po rozczarowującym wyścigu w Barcelonie. To była świetna walka do samego końca i jeszcze raz pokazałem swoją szybkość, będąc blisko zakończenia wyścigu na drugiej pozycji – co było by wyrównaniem mojego najlepszego wyniku w MotoGP.” – rozpoczął swoją wypowiedź najlepszy kierowca na niefabrycznym motocyklu.
„Oczywiście startując z pole position miałem nadzieję na zwycięstwo w wyścigu, jednak na pierwszych pięciu okrążeniach zmagałem się z pełnym zbiornikiem paliwa. Myślę, że miałem szansę walki z Valentino. Nie mogłem skręcać z pełnym zbiornikiem, dlatego Jorge [Lorenzo – przyp. red.] mnie wyprzedził. Jechał niesamowicie biorąc pod uwagę jego stan fizyczny. Zajęło mi to trochę czasu aby go ponownie wyprzedzić, jednak później zmniejszałem stratę do Marca[Marqueza – przyp. red.] i Daniego [Pedrosy – przyp.red.], jednak to było troszkę za późno. Na ostatnim okrążeniu było bardzo blisko do Marca i chyba się zetknęliśmy. Mieliśmy dużo szczęścia, że odkręcił gaz, bo inaczej zakończylibyśmy poza torem.” – komentował wydarzenia z ostatniego okrążenia.
„Powrót na podium jest wspaniały dla Monster Yamaha Tech 3 i jest świetnym wynikiem w mistrzostwach. Przed startem sezonu, gdyby ktoś powiedział, że mogę być trzy razy w siedmiu wyścigach na podium, jeżdżąc systematycznie szybko z najlepszymi kierowcami na świecie byłbym bardzo szczęśliwy. Teraz w pozytywnych nastrojach jedziemy do Niemiec, mając nadzieję na kolejne podium.” – zakończył swoja wypowiedź.
Bardzo zadowolony ze swojego występu był także debiutujący w stawce kierowców MotoGP – Bradley Smith. Do wyścigu ruszał z drugiego rzędu, w bardzo doborowym towarzystwie Valentino Rossiego oraz Daniego Pedrosy. Na początku starał się utrzymać tempo czołowej grupki kierowców, jednak ze względu na wciąż niedoleczona kontuzję nadgarstka, było to wręcz niemożliwe. Dlatego też, w trakcie wyścigu spadł nawet na 11 pozycje, jednak po walce na ostatnim okrążeniu z kierowcami fabrycznego Ducati, wyścig zakończył na dziewiątej pozycji. To był jego piąty wyścig pod rząd, który zakończył w TOP10, a zarazem czwarty zakończony na tej pozycji.
„Kontuzja nadgarstka nadal jest u mnie problemem i dzisiaj był to chyba najcięższy wyścig w sezonie. Po operacji – którą wykonano po zakończeniu GP Katalonii spodziewałem się, że będzie lepiej niż podczas ostatnich dwóch wyścigów, ale tak naprawdę mam teraz kilka problemów więcej.” – tłumaczył swój występ Bradley Smith. „Myślę więc, że to był dobry występ, bo na ostatnim okrążeniu awansowałem na dziewiątą pozycję. Różnica jaka dzieliła mnie od Bradla była całkiem podobna do tej z Barcelony. Szczerze, to ta dziewiąta pozycja jest lepsza niż szósta w Barcelonie, bo dziś naprawdę walczyłem i nikt się nie rozbił. Strata do czołówki była bardzo podobna, a dodatkowym pozytywem było to, że startowałem z drugiego rzędu.”
„Zakończenie wyścigu na siódmej pozycji było by najlepszym scenariuszem, bo wiedziałem, że Jorge [Lorenzo – przyp.red.] będzie walczył. Byłem konsekwentny, a moje tempo szczególnie w drugiej połowie wyścigu było mocne. Wciąż muszę pracować nad set-upem na początkowe okrążenia, ale jedziemy do Niemiec z dużym zaufaniem. Zaliczyłem kolejne TOP10, wyprzedzając dwóch bardzo doświadczonych zawodników na ostatnim okrążeniu. Miejmy nadzieję, że nadgarstek nie będzie przysparzał w Niemczech tylu problemów i będę miał tam mniejszy dyskomfort niż tutaj.” – powiedział debiutant w zespole Monster Yamaha Tech 3.
„To jak Lin Jarvis, dostanę tę fabryczną maszynę, czy nie?” :D
Nie.
To ja przepuszczę jednak Daniego.
To świetnie! Spytam się co na to Lorenzo.
Wykalkulowałem, że wystarczy wygrać jeszcze parę wyścigów, a potem przyjeżdżać na drugim miejscu i to wystarczy mi do mistrzostwa. Niech przepuszcza.
A przepuszczaj sobie, bo za rok – bez względu na wszystko – Twoja posadka w Yamasze będzie moja.
A co ze mną się stanie?
Ja będę Twoim nowym kolegą z zespołu na rok.
Ja też coś mam do powiedzenia, więc nie rozdawać mi tutaj miejsc na przyszły sezon smarki!
LoveCal4Ever
Nikt nie dostanie tej posady, bo ja już widzę tam swojego wnusia, najwyżej zmienimy mu paszport, żeby się nie czepiali, że jest z Hiszpanii. Sorry Cal, zawsze możesz się rozbijać w Isle of Man TT.
To ja się wstawiam za Calem, Cal musi zostać na Yamasze, inaczej ja odchodzę, a za mną kupa kasy.
Cal, zamkniesz się wreszcie? Z góry dziękuję i pozdrawiam.
Oh, nie zwalaj wszytko na nasz motocykl. Nie mów, że Cal ma lepszy motocykl niż ty. Ty po prostu nie potrafisz jeździć! Ciągłe skarżysz się na problemy z Ducati. Przecież nasz prototyp jest idealny i najlepszy w stawce MotoGP. Obrażasz nas, mówiąc, że tym jednośladem nie da się jeździć. Próbujesz nam wmówić, że Ducati ma problemy z przodem i tyłem. Mówisz, że jest podsterowny, a zarazem nadsterowny. My nie będziemy cię słuchać, bo nie masz racji. Proszę cię, przestań nam ubliżać!
Paolo dobrze mówi, Desmosedici to świetna maszyna, a ja trzy razy stawałem na podium w przeciągu 5 lat, to chyba coś znaczy, right?
Nie wiem o co Wam chodzi. Ducati było świetną maszyną, kiedy jeździłem dla włoskiej fabryki. Walencja 2006 – pamiętamy!
Już lepiej się nie odzywaj Loris, bo kto jak kto, ale akurat Ty nie powinieneś zabierać głosu w tej sprawie. Wychodzę!!!
Ale o co chodzi? Ducati jest spoko, gdyby nie fani dla których wróciłem do Yamahy to na pewno z przyjemnością pociągnąłbym jeszcze trochę na Desmosedici. A tak w ogóle, nie macie serca. Nikt nie chce walczyć o moją posadę w Yamasze :( Za nisko mierzycie!
A Ty Valentino kiedy ostatnio byłeś mistrzem świata w swojej kategorii? Bo ja w zeszłym roku.
Co się tutaj dzieje ? He he he Valentino to jest mój idol he he he dla mnie nie musi być mistrzem świata, wystarczy, że jest z nami he he he
Marc, cicho już bądź, wiem, że boli Mugello Cię!
Wiesz co Jorge? Nie bardziej, niż Ciebie Jerez i zakręt Lorenzo he he he
Coś o tym wiem…
Przykro mi, Dovi, że odszedłeś z Monstera dla kasy – teraz walcz ramię w ramię z Aleixem Espargaro.
Max, już nigdy nie siądziesz na Hondzie, nie będzie to ani drogowa CBR’ka, ani prototypowa RC213V, ani RC214V, ani RC215V, ani nawet ta ze sklepu z zabawkami. Zapamiętaj moje słowa! Bonzai!
A propo CBR-ek… Nie da się ich wymienić?
Wymienić się da, ale tylko Ciebie, mój drogi Jonathanie. Najlepiej na lepszy model, jak np. Casey Stoner, pamiętam jakby to było wczoraj, gdy kręcił zadkiem tego Desmosedici przy 200 km/h na Phillip Island ehhh
Uciekaj stamtąd, Jonathan, Honda Gresini Team zaprasza.
Pamiętaj Fausto, to MY decydujemy, kto usiądzie na tej Hondzie i to MY decydujemy, na ile lat jest podpisywany kontrakt ah ha ha ha!
A o tym, kto nie ukończy wyścigu, decyduję ja.
A o tym, kto dostaje najlepsze opony, i kto będzie ścigał się w przyszłym sezonie, decyduję ja. Ciebie nie widzę na 2015 Alvaro, sorki.
Vamos Hizpańscy konkwistadorzy!
Widzę, że muszę wrócić i znowu lać Hiszpanów po tyłkach.
Casey! Czekam na ciebię.
Stoner, Ja również. Wpadnij na Lagune Seca. Będziesz mieć Déjà vu.
Nie zapominaj o mnie.
W sensie wpadnij na Sachsenring – zrobimy powtórkę z zeszłego roku.
W życiu wyznaję tylko trzy zasady i to ich się będę trzymał do końca : „Honestly” „Obviously” i „You know”, a teraz idę na ryby, bo czeka na mnie mój ulubiony Barramundi.
Nie chcę nic mówić, Casey, gdyż nie znam angielskiego, ale byłem szybszy na mecie, niż Ty poszedłeś na te swoje ryby.
Cicho bądź Nagasuka… Nakasuga, znaczy się. Ty już ściągnąłeś mój wzór „oczów” na kasku!
This is racing, Casey, widzimy to, co nie?
Ok we’ll see. A pamiętasz, jak traciłeś kilkadziesiąt sekund do mnie, gdy byłem na Hondzie? That’s racing mejt.
To nie ja upadałem na ostatnich zakrętach, jak Ty w Sachsenring. A pamiętasz, gdy Ty, kiedy ja byłem na Hondzie, traciłeś… a nie… już nic.
Najwyraźniej Twoja ambicja przerosła Twoją pamięć, bo nie było żadnego Sachsenring, co najwyżej Brno 2008. Gdy Ty byłeś na Hondzie mnie nie było w MotoGP :)
Sachsenring 2011 – chyba, że to nie był wyścig wg Ciebie, bo może Dani [Pedrosa] jechał za szybko i w ogóle spychał Cię z toru :) Twój motocykl przerósł Twoje ambicje.
Mężu, nie denerwuj się już tak!
Panowie spokojnie o po co te kłótnie?
Ty siedź cicho, bo już raz Cię objechałem na gokartach na Wroooom
O nic się nie martw drogi Fernando, dopóki są frajerzy, co zakładają lokaty w naszym złodziejskim banku, dopóty będziemy Cie sponsorować.
Vamos Espana! Vamos Alonso!
Zaraz was wszystkich Hiszpany pospycham z toru i będziecie mieli tyle (o! tyle!) wyścigów wygranych!
Rozumiem Twój ból Max, wiem jak to jest, gdy jest się niższym od swojej partnerki życiowej, co zrobić, karłowatość wrodzona.
Ty się tak nie śmiej, bo jesteś niższy ode mnie o 2 cm. Czekam na Twój tytuł w Superbike – prędzej Valentino wygra kolejny tytuł w MotoGP.
Tak, ale ja wygrywałem na tym szrocie 23 razy Vale, co Ty na to? 3 podia? Nie rozśmieszaj mnie.
A Twój ostatni sezon na Ducati? Jak Ci poszedł? Bo ja musiałem pauzować kilka wyścigów…
Ale mnie nie objechałeś kozaku!!!
Bo nie miałem okazji.
Bracie, a pamiętasz jak Cię objechałem ostatnio na Playstation w F1 2012?
Ha ha! (http://www.youtube.com/watch?v=rX7wtNOkuHo)
Prawda jest taka, że to pi**e of s**t bike jest, coś jak mój szrot z 2012 i ramą od tego wyłysiałego Pana ze Szwajcarii, a tak w ogóle to zapraszam was chłopaki na moje texas tornado boot camp, mam kilka motorków crossowych, piwko no i oczywiście broń, której używam w wolnym czasie do polowania na lud… to znaczy zwierzęta. Howdy.
Wracaj na Yamaszkę – nawet z tej drogowej serii – pamiętasz amerykańskie podium z Laguna Seca 2005?
Najlepiej wszyscy wracajcie do domu, bo przynosicie wstyd Amerykanom i Obamie, za moich czasów taka padlina by nie przeszła, a nie miałem do pomocy żadnych Magical Marelli czy jak im tam…
Tylko nadgarstek się liczył gówniarze! Precz z komuną!
Panowie jesteście niesamowici, poryczałam się za śmiechu!
To nie mnie wyrzucili z toru Austin.
To nie mnie wyrzucą wkrótce z Ducati. Ups, ciut za dużo wypiłem.
Mogę się zamienić z Aleixem Espargaro miejscami – ciekawe czy wtedy też będzie taki cwany.
Raz, dwa, tri
Moi koledzy ścigają ze mną się
Bo jak jest kaska to do wyścigu każdy gotów jest
Moi koledzy z biednych najbiedniejsi
1600 brutto, a, a, a, a, a
Słońce zachodzi, minął kolejny dzień
A po wyścigu dobrze bawić się za wypaśną pensję ( ło jo jo jo )
Moi koledzy bawią nocą się ( ło jo jo jo )
5 lat kredytu, nazbieramy na CBR’kę ( ło jo jo jo )
Płomienne zorze budzą mnie ze snu
Giełdowy ranek i motorków szum
Z radiem na uszach i przy TV jem
W pełni świadomy, świadomy swej pensji, że hej!
Na prototypie Was wszystkich rozjadę kozaki.
A mi tato już załatwił na następny sezon stołek w MotoGP, przyjaźni się z Carmelo, więc nie było problemów.
Coś o tym wiem… To co? Może mały pojedynek za rok w Brnie?
Mój syn w przyszłości będzie rządzić i dzielić w MotoGP, zobaczycie! Tymczasem spróbuję jeszcze porozmawiać z Carmelo o dodatkowym miejscu dla mojej córki, też się ściga.SEMAKIN DI DEPAN!
Dziękuję ojcze, dziękuję również wujkowi Carmelo za to, że dał mi tą szansę na najwyższym poziomie, jakim jest MotoGP, bez niego i jego machlojek to wszystko nie byłoby możliwe.
SEMAKIN DI DEPAN!
Na moje Yamaszki nie liczcie.
Jeśli chcecie nasze najlepsze Ducati – to zapraszam.
Ludzie! Jest, będzie, tylko troszeczkę, jeszcze chwilkę, mam dosyć waszego szrotu! Ile lat muszę czekać, żeby ten motocykl zaczął wygrywać?
Pieniądze nam się kończą!
To dajcie mi dziką kartę na Philip Island.
A mi na Walencję.
Ja nie będę wybrzydzał, jeśli dostanę na Motegi, ups… chyba nie powinienem tego mówić.
Wy te Ducati jednak trzymajcie z dala ode mnie.
Panie Jarvis, ale umawialiśmy się, że ja upiekę ciasto, a Pan mojemu synkowi załatwi tą Yamahę z 2007 r. , nic się nie da zrobić?
Aaa, z 2007 roku. Ta maszyna była bardzo szybka, brała Ducati jak chciała na prostych (szczególnie w Katarze i Szanghaju). Z bólem serca chyba mimo wszystko dam mu ją.
Co Wy, towarzyszu Jarvis, robicie tutaj za moimi plecami? Kto pozwolił na to, żeby tak zhańbić dobre imię Yamahy? Bardzo Panią przepraszam i kłaniam się nisko, zapewnimy Doniemu maszynę z 2005 r. oraz pełne wsparcie techniczne z naszej akademii dla młodych ping pongów. Jarvis, wylatujesz!
To teraz dostanę fabryczną maszynę?
Szef kazał Panu przyjść za tydzień, bo teraz ma ważne spotkanie z mamą Doniego Taty Pradity, a potem też napięty grafik z wizytą w Kambodży, Tajlandii i Tajwanie. Wychodząc proszę wziąć sobie i poczytać ulotki o metodach przeciwdziałaniu bezrobociu i aktywizacji zawodowej.
To ja sobie może wezmę tę ulotkę.
A nie lepiej wygrać Moto2, żeby pościgać się chociaż rok w MotoGP?
Teraz sam widzisz Cal, że potencjał jest w Azji i ludziach takich, jak Doni, tacy wybitni zawodnicy wnoszą wielkie doświadczenie połączone z umiejętnościami, dodatkowo sypną pieniążkiem, mówię Ci, tam to jest dopiero szał na punkcie wyścigów!
To czemu japońskie motocykle w MotoGP nie mają żadnego japońskiego kierowcy?
Dlaczego? Ponieważ są w szale i chwilowo nie mogą brać udziału w tej serii, zresztą nie czepiaj się szczegółów. Dostałeś dobrą maszynkę od nas, a Jorge wygrał na niej mistrzostwo świata w 2012 roku, czego chcieć więcej?
Nie wiem co chcecie od Yamahy, solidne maszyny…
Sete Gibernau już nigdy nic nie powie w tym temacie.
I nigdy więcej nie wygram wyścigu też.
Dzisiaj w nocy śnił mi się prototyp… dawać mi Repsola, jestem lepszy od Marca i Daniego.
Daj spokój. Miałeś już prototypa i nic nie pokazałeś. Aktualnie jesteś w najlepszym zespole CRT, więc nie narzekaj.
To ja idę do Superbike’ów wraz z braciszkiem!
Ja się nigdzie nie wybieram!
Nigdy się nie poddajesz, głupku, a nie nigdzie się nie wybierasz!
A mi się śniło, że jestem w jakimś bezpiecznym miejscu z dala od innych złych ludzi paddocku MotoGP, ahhhh jak dobrze… maaaaaaaamooooooo! ( słychać krzyk w pokoju )
Auuuuuuaaaaaaaaaa!!! Boli cholernie, Cal, bierz moją Yamahę, tylko Ty możesz powstrzymać Jokera i Pingwina, Valentino może być Robinem. Liczę na Ciebie.
Prawie zapomniałem, hasło do Yamaszki to 1234, powtórz w tej kolejności Jarvisowi i da Ci kluczyki.
Jorge, kochamy Cię ponad wszystko, wracaj szybko do zdrowia! Odpisz nam na Tłittera, że nas też kochasz.
MANEKIN DI JAPAN!
Wracam silniejszy niż kiedykolwiek! Oglądałem Karate Kit z mamę, żeby podnieść sobie ciśnienie przed Indy, yeah! Jestem napompowany bejbe woooooooooo!
Ja już zagadam do Pramaca, żebyś jakiś defekt miał, może wybuch silnika – co Ty na to?
Film był o takim chłopaku, co ciągle kitował, że jest najlepszy i nakładał kit gdzie się da, na okna, meble itp. , zupełnie, jak wasza Yamaha w 2012, tam też kitowaliście, że rama nie puści, że to, że tamto.
Nie płacz już Ben, było – minęło.
Tak jak mówisz Valentino, byłe minęło, coś jak lata Twojej świetności he he he I tak Cie kocham, bo zawsze wygrywam w naszych pojedynkach, a potem nie szczędzisz mi pochwał na konferencji he he he
Ty skurczybyku, chyba zapomniałeś o laniu w Katarze, synu :D A Ty i tak jesteś moim fanem, hehehe
Same pipki jeżdżą w tym MotoGP dzisiaj, za moich czasów nie było tyle cmok, cmok, bang, bang, tylko hard riding bejbe. Nie było też Magical Marelli, Playstation Control i Anty Grili, tak, tak gówniarze, tak było!
Toż to jakaś masakra tutaj!
Taką samą masakrę planujemy zrobić z WSBK jakby ktoś nie wiedział, zabierzemy trochę tutaj, trochę tutaj i już oszczędności są, Dorna planuje zatrudnić kolejnych urzędasów, a to są ewentualne wydatki z tytuły papierowych ręczników, tosterów, kaloryferów itd. itd. więc się przyda forsa.
Jestem w szoku, od dzisiaj moimi nowymi bohaterami są ludzie, co pracują 10 godzin dziennie przez cały miesiąc za śmieszną pensję, nie wiedziałem nawet, że takie istoty ludzkie istnieją na tym świecie, tato zawsze mówił mi, że jakiś żółw dźwiga nasz świat na plecach, teraz jeszcze wiadomość o tych ludziach, kręci mi się w głowie!
Witam wszystkich czytelników serwisu Motosp.pl, chciałem tylko zakomunikować, że od przyszłego sezonu będę się ścigał w WMMP w teamie Hołek & Małysz Fusion, szukam nowych wyzwań, ponieważ jestem ambitny, a jak dobrze wiecie w MotoGP już wszystko widziałem i osiągnąłem, więc czas na zmianę serii.
Postrafiam wszistkich Polaków z Madagaskaru.
Wydaje mi się, że mistrzem w tym roku będzie Marc Marquez, ale mogę się mylić.
Moim zdaniem szanse na mistrzostwo ma już tylko dwóch zawodników, Marquez i Lorenzo, reszta się już raczej nie liczy choć matematyka mówi co innego.