Home / MotoGP / Dovizioso: Marc zawsze atakuje na ostatnim okrążeniu!

Dovizioso: Marc zawsze atakuje na ostatnim okrążeniu!

Andrea Dovizioso przyznał po wygranym wyścigu o GP Austrii, że był niemal pewny ataku Marka Marqueza w końcówce. Hiszpan faktycznie przypuścił dwa odważne ataki, ale zakończyły się one niepowodzeniem, ponieważ zawodnik Ducati był w stanie świetnie je odeprzeć. Miał też trochę szczęścia, że #93 nie zdołał zmieścić się w torze w ostatnim łuku tuż przed metą.

„Marc zawsze próbuje coś zrobić na ostatnim okrążeniu! Było mi ciężko, ponieważ straciłem wiele w dwóch lewych zakrętach. Łatwo było mu mnie wyprzedzić – nie wiedziałem, czy jest blisko. Zamknąłem drzwi, ale i tak miał szansę mnie dogonić. Miał szansę coś zrobić w dwóch ostatnich zakrętach, ale na przedostatnim zakręcie hamowałem bardzo, bardzo późno, co utrudniło mu zadanie.” – mówił po wyścigu Andrea Dovizioso.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Nie spodziewałem się jego ataku w ostatnim zakręcie, bo nie było tam miejsca, to nie jest strefa dohamowania. Ale słyszałem jego silnik, szybciej niż ja odkręcił gaz i już wiedziałem, że spróbuje ataku. Zostawiłem więc otwarte drzwi, bo gdybym tego nie zrobił, uderzyłby we mnie i mógłby wygrać. Świetnie próbował zatrzymać motocykl i wyjść z zakrętu, ale byłem szybszy.” – dodał Włoch.

Ducati w tym roku ma zupełnie nowe skrzydełka aerodynamiczne, jednak ich stosowanie odbywa się kosztem prędkości. Na prostych zwykle mająca problemy Honda niemal dorównywała czerwonym motocyklom. „Skrzydełka na tym torze były o wiele lepsze w zeszłym roku. Wiedzieliśmy to, ale pracowaliśmy bardzo dobrze – sytuacja była zupełnie inna niż rok temu. W tegorocznych mistrzostwach wszystko cały czas ulega zmianom. W każdy kolejny weekend masz szansę na odmianę sytuacji. Pięciu zawodników wciąż walczy o tytuł.”

Dovizioso po raz kolejny został zapytany o to, skąd jego znakomita forma i walka o mistrzostwo, podczas gdy rok temu był daleki od takiej dyspozycji. „Nie chodzi o podejmowanie większego ryzyka, a o radzenie sobie ze wszystkimi sytuacjami w lepszy sposób. Kiedy jesteś szybki lub masz dobre wyniki, mała zmiana może robić różnice – trening, nastawienie. Jeśli chcemy walczyć, wciąż musimy myśleć o poprawieniu motocykla. To dlatego w wieku 31 lat wciąż walczę o tytuł, a nie robiłem tego w przeszłości.” – odpowiedział.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Czy Marc Marquez wygra GP Kataru 2020?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 13

  1. I to jest cały MM93 z jednej strony genialny z drugiej po prostu wyścigowy bandyta.
    Z drogi bo ja jadę i to JA mam rację (oto jego motto).
    Liczy na to, że albo ktoś mu ze strachu ustąpi albo wypchnie przeciwnika, tłumacząc, że to on był na idealnej lini..
    Trzeba jednak obiektywnie przyznać, że gość daje gwarancje emocji do ostatniego zakrętu i jest konsekwentny i perfekcyjny. Jeśli tylko zostawisz mu po wewnętrznej miejsca na długość penisa to się wepchnie.
    Liczę na to, ze pojawią się zawodnicy którzy tak jak Rossi w Assen i Argentynie zrobią z nim dokładnie to samo, czyli pojadą konsekwentnie po butach swoją linią nawet za cenę kolizji…

    • Z jednej strony się z Tobą zgadzam, bo MM chciał zrobić to samo co w Assen, tylko że z lepszym skutkiem i pewnie bez udawania głupiego po wyścigu, jak wtedy.
      Tyle że z drugiej strony myślę, że gdyby to Rossi był w sytuacji Marqueza w tym momencie, to też by próbował się wcisnąć.

      • Możliwe, możliwe…w sumie nie mam pretensji do MM93 , ze przesuwa granice możliwego i robi to czego inni się boją (lub uważają za niewykonalne), bo na tym właśnie polega rozwój we wszystkich dziedzinach życia. Nie podoba mi się tylko to, że kiedy ktoś zrobi na nim to co on robi na innych, to jest bezczelnie przekonany o swojej racji i lub udaje głupiego (a przecież wiemy że nie jest).

      • Kiedy dwóch lub więcej zawodników walczy o zwycięstwo i nie mają w zanadrzu jakiejś przewagi wynikającej bezpośrednio z motocykla to zostają dwie opcje: bezpardonowa jazda lub przechytrzenie. W to pierwsze celuje zarówno Rossi jak i Marquez. Dla nich kontakt z drugim zawodnikiem nie stanowi problemu, o ile na tym oczywiście zyskują. Natomiast drugą opcję wybrał Dovizioso, który przechytrzył Marqueza nie dotykając jego motocykla ani trochę. Jak dla mnie o większym kunszcie świadczy zachowanie Dovizioso.

      • No ja powiem Ci, że i tak Marquez wyciągnął wnioski po sezonie 2015 i całej tej dramie.
        Jasne, wczorajszy manewr był baaardzo „optymistyczny” i widać w nim było trochę Marqueza z Moto2, ale według mnie i tak jest z nim lepiej niż było.

        Za to chyba niektóre złe cechy jego charakteru przeszły do boxu #25:)

  2. @KRocket – nie sposób się nie zgodzić, a robię to tym chętniej, że Dovi to jeden z nielicznych „Dzentelmenów” w stawce.
    Dovi nie robi takiego manewru po raz pierwszy co pokazuje, że ma głowę na karku.

  3. No cóż gdyby nie Marc, te niesamowite ataki i jego kosmiczna jazda, wyścig Doviego pomimo zwycięstwa byłby zachowawczy jak w wielu innych wyścigach :) Dla mnie wciąż to zbyt nijaki zawodnik ;p

    • Nie każdy jest taki jak Marc i wszędzie się wciśnie. Ostatnio i tak Dovi jeździ bardziej agresywnie. Mówi to co myśli, co z pewnością wyróżnia go na tle poprawnych politycznie zawodników. Tacy zawodnicy są
      bardzo potrzebni. Miller jest agresywny, ale co z tego jak wyniki są nieporównywalne z #04.

    • Taki nijaki zawodnik z tego Doviego, że chyba wszystkie pojedynki na ostatnim okrążeniu z Marquezem wygrał, hehe :D

    • To, że ktoś nie robi błędów nie znaczy, że jest nijaki. Dovi już dawno przestał być panem 90%

    • Dovizioso, Pedrosa… Opanowanie, spokój i to, że niewiele mówią niekoniecznie musi oznaczać nijakość. Owszem, nie są tak medialni i nie błyszczą tak jak Miller czy Crutchlow, ale dla mnie to fajni, solidni i mocno niedoceniani zawodnicy. A przede wszystkim, obaj posiadają dla mnie dużą klasę.

  4. The corner before last I braked very, very late and it was too difficult for him. But I could hear his engine and he could open the throttle before me on the exit, because he prepared the corner better than me.

    „Then I knew he would try at the last turn, so I left the door open [on the inside] because if I closed the door for sure he would hit me, then [I would be pushed out] and he would win.

    „So I left the door open to try to exit faster. He did well to stop the bike and try to exit really fast, but I was faster. I was more angry than happy because he tried to overtake me in that way! That is not a corner to try to overtake a rider.

    „But to win in the last corner is always special, and especially with Marc because you know he is really good in a battle.

    „It took half a lap for the feeling to come out. It was quite strange. Maybe the adrenaline in last lap was too high or strange. It’s been a long time since I won at the last corner.”

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
163 zapytań w 1,647 sek