Home / MotoGP / Ducati gotowe do podwyżki dla Dovizioso

Ducati gotowe do podwyżki dla Dovizioso

Paolo Ciabatti, dyrektor sportowy Ducati przyznał, że ma świadomość, że będzie musiał powalczyć o Andreę Dovizioso w trakcie kolejnego sezonu MotoGP. Włoch – tak jak reszta stawki z czołówki – ma kontrakt ważny jeszcze tylko przez jeden rok. Jeśli rok 2018 przebiegnie podobnie jak miniony, Dovi może liczyć na dużo lepsze warunki kontraktowe.

„Twoja moc negocjacyjna zawsze wynika z osiąganych wyników. Zawodnik mający na koncie serie zwycięstw, tak jak Dovi w tym roku, będzie w lepszej pozycji, gdy przyjdzie do negocjacji. Jestem pewien, że kiedy nadejdzie ten moment, będziemy musieli wziąć pod uwagę, ze wygrał siedem wyścigów dla Ducati. A mamy nadzieję, że będzie ich więcej.” – powiedział Paolo Ciabatti.

Inne zespoły fabryczne zdają sobie sprawę z tego, jak cennym zawodnikiem stał się Dovizioso, jednak zarówno Livio Suppo, który jeszcze do niedawna stał na czele Repsol Hondy, jak i Lin Jarvis, szefujący Yamasze, przyznali zgodnie, że przed 2018 rokiem nie kontaktowali się z Włochem odnośnie próby wyciągnięcia go z Ducati. Suppo potwierdził jednak, że do rozmów doszło wcześniej.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Nie jest tajemnicą, że w zeszłym roku, kiedy była możliwość że opuści nas Dani (Pedrosa), rozmawialiśmy z Dovim. Lubimy Doviego, znamy jego wartość, wiemy, że jest dobrym zawodnikiem. Szczerze mówiąc, chyba nikt w padoku nie sądził, że może pojechać taki sezon. Jesteśmy z jego powodu szczęśliwi. W zeszłym roku w tym czasie z nim rozmawialiśmy, ale na przyszły rok wszyscy zawodnicy mają ważne kontrakty i nie było potrzeby kontaktowania się.” – powiedział Livio Suppo, kiedy jeszcze pracował w Hondzie.

Plotki łączyły Dovizioso również z Yamahą: „Nie ma prawdy w tych wszystkich pogłoskach. Ale mam wielki respekt dla Andrei. W jego przypadku nic nie stało się bez przyczyny – wyniki pojawiły się po pięciu latach zaangażowania w projekt. Dorastał z tym motocyklem. Miał fenomenalny sezon, jego gwiazda rozbłysła. Jeśli o niego chodzi, wierzę, że najlepsze dla niego będzie pozostanie z Ducati.” – skomentował Jarvis.

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 16

  1. To pozytywne informacje dla mnie, że w Ducati go chcą. Inaczej moja koszulka Dovi04 Ducati byłaby już nieaktualna :D

  2. „Jeśli o niego chodzi, wierzę, że najlepsze dla niego będzie pozostanie z Ducati.” – skomentował Jarvis.” – bardzo mądre słowa – podwyżka się należy za wyniki, a nie ze strachu o transfer (bo kto by go chciał? ;)) ;P
    Oczywiście, pełen szacunek dla Doviego, taki żarcik, ale faktem jest, że z czołowych zespołów, raczej może liczyć tylko na Ducati i wydaje mi się, że tylko tam ma szanse na takie wyniki :)

    • Zgadza się lukasso – gdybym była capo di tutti capi w Ducati to owszem premię za v-ce MŚ 2017 bym mu dała. Natomiast co do podwyżki to jeśli Lorenzo będzie dalej robił takie postępy a na horyzoncie pojawi się jakiś młody zdolny to kto wie czy dawanie podwyżki AD będzie zasadne. No chyba że w 2018 co najmniej powtórzy swój wynik z 2017 ale jestem raczej Dovisceptyczna i czuję że może być mu ciężko to zrobić.

  3. Swoją drogą, ciekawe czy to może oznaczać, że „utną” troszkę z pensji Lorenzo? Wydaje się, że w Yamasze za bardzo go już nie chcą, a Pedrosa pewnie zostanie na kolejne 2 lata w Hondzie, i tyle, jeśli chodzi o czołowe zespoły MotoGP, więc JL nie ma za bardzo wyjścia.

    • Nie wiem jak to wygląda dokładnie, ale musiałoby dojść to renegocjacji kontraktu poprzez porozumienie między Ducati a Lorenzo by obniżyć mu wynagrodzenie, co chyba jest nie do wyobrażenia :). Jeśli już to mogliby wrócić do tematu pieniędzy podczas podpisywania nowego kontraktu. Wszystko oczywiście zależy od wyników, o które jestem dosyć spokojny biorąc pod uwagę wyniki w tym roku.
      Widziałbym jeszcze Lorenzo w zespole Suzuki, ale póki co wierzę, że przygoda z Ducati będzie dłuższa niż dwa lata.

      • Wiedząc, jak były podpisywane kontrakty w 2016 – bodajże Smith miał kontrakt z KTM-em już w trakcie GP Kataru – wyniki w przyszłym sezonie mogą nie mieć takiego wielkiego znaczenia :D

      • Z tego co pamiętam w tamtym czasie Smith był dla KTMa szczytem marzeń. Poza tym była to nowa marka na rynku, po której nie wiadomo czego można było się spodziewać więc zawodnicy trochę ryzykowali. Inne marki aż tak się nie śpieszyły poza Yamahą z Rossim. Było to też po 2015 gdzie Yamaha zdecydowanie górowała, więc trudno się dziwić, że Rossi nie miał wątpliwości. Cała lawina ruszyła dopiero od Lorenzo czyli jednak po kilku rundach i to też różne spekulacje np na temat drugiego miejsca w Yamasze trochę trwały. W 2018 Rossi zapowiedział decyzję po kilku rundach więc siłą rzeczy będzie trzymał kilka osób w szachu. Oczywiście niewykluczone, że ktoś strzeli szybciej ale nie wiem po co mieliby to robić. No chyba, że na przykład taki Dovi, który jest na fali. Na jego miejscu bym nie zwlekał jeśli jeszcze np wygra w Katarze.

      • I w sumie taka też chyba tendencja, że podpisują kontrakty coraz wcześniej. Jeśli sięgnę pamięcią do sezonu 2007, to bodajże przerwa letnia była tym najwcześniejszym okresem transferowym.

      • O ile do czasu gdy rządziły 2 fabryki i wygrywali 4 zawodnicy to ta tendencja miała uzasadnienie to w czasach gdy opony sprawiają niespodzianki, wygrywa więcej zawodników, jeszcze więcej z nich ma na to szanse, fabryk jest więcej, popełniają niespodziewane błędy i generalnie sytuacja jest płynna to ta tendencja powinna się odwracać. W czasach stagnacji wybory są proste. Gdy sytuacja jest bardziej dynamiczna lepiej wybór odwlec do czasu poznania jak największej liczby zmiennych. No i jest to przede wszystkim z korzyścią dla widowiska i zawodników którzy mają więcej opcji i to raczej fabryki zabiegają o nich a nie odwrotnie.

      • Racja ivar, teraz wielu zawodników może zaskoczyć, nie ma już tak mocno zarysowanej hierarchii. Z drugiej strony jesteśmy „świeżo” po zmianach w przepisach. Zobaczmy, że np. w 2016 sateliccy wygrali 3 wyścigi, po raz pierwszy od 2006, w tym roku nie, także kto wie, czy znowu nie nastąpi okres nudnej stabilizacji, oby nie!

      • Ale fabryk też jest więcej i mam wrażenie, że daleko jest do ustalenia sztywnej hierarchii między nimi. Teraz może być 12 zwycięzców bez zwycięstwa zespołu satelickiego – to zasadnicza różnica w stosunku jeszcze do 2014.

      • Na pewno, względem lat 2011-2014, jest nowy gracz: Ducati, a może być i KTM. Jeśli chodzi o Suzuki i Aprilię, to nie wiem, czy można im zaufać, że mogłyby jeździć w czołówce MotoGP, już pomijając pieniądze, to jakie mają podejście (chociażby wywalenie obu kierowców, na czym się przejechało Suzuki w tym roku) nie wróży im lepszego bytu. Wierzę natomiast mocno w KTM, mają wiele, żeby zaistnieć w czołówce, a i Suzuki chyba z powrotem będzie miało przywileje w 2018, więc kto wie?
        No i nie wiem, czy dla zawodników przypadkiem nie będzie lepszą opcją, żeby być „trzecim fabrycznym” w satelickim zespole niż iść do tych Aprilii i Suzuki? :D

      • Pamiętajmy, że MV jednak miał zwycięstwo i kilka podiów na Suzuki więc potencjał jest a to, że ten rok poszedł na stratę to fakt – dali ciała i to nie raz. Dla nich też 2018 może być decydujący na kolejne lata. Ale opcji trzeciego fabrycznego z tego co kojarzę w tamtych latach też nie było, więc to też krok do przodu. Wypowiadam się na temat lat 2013-14 bo kilka sezonów wcześniej przespałem. Wyniki Bradla czy Bautisty na Hondach nie powalały. Jak AI pojawił się w czołówce na Pramacu to był szok i zazwyczaj trwało to kilka okrążeń. Czasem błysnął Cal jeszcze u Poncharala. Na marginesie dziwie się, że Yamaha w obecnej sytuacji się wzbrania przed trzecim pseudofabrycznym.

      • W 2016 mieli dodatkowe przywileje i, jeśli nic się nie zmieniło, to w 2018 też będą mieć, więc Suzuki może być mocniejsze przez kolejny sezon. W sumie to na Losail Iannone jechał z pewnością po podium.
        Co do Bradla i Bautisty – racja, nie powalały, ale trafili na najbiedniejsze lata dla satelickich zespołów, także nie było też tragedii, Bradl czasem się przejawiał gdzieś na początku od czasu do czasu. Jest plotka, że miałby zostać „oficjalnym Pirro Hondy” i mam nadzieję, że to więcej niż plotki – lubię Stefana i jego styl jazdy, przypomina mi trochę Stonera – jeśli chodzi o efektowność, nie efektywność :D

  4. Również zgadzam się z Jarvisem – Ducati jest dla Niego najlepsze. Parę ładnych lat naczekał się na takie rezultaty. Myślę, że wszystko zależy od przyszłego sezonu. Jeśli Dovi znów będzie się liczył w walce o tytuł lub wygra kilka wyścigów to na pewno będzie mógł liczyć na lepszy kontrakt niż do tej pory. Ciabatti mówi o negocjacjach w przyszłym roku czyli zapewne na lata 2019-2020, więc nie wiem skąd pomysł na obniżenie pensji Lorenzo? Sądzicie, że to pewne, że Jorge zostanie w Ducati na kolejne 2 lata? Według mnie sporo będzie zależało od rezultatów na początku sezonu. Jeśli na przykład wygra na Losail to wszystko będzie jasne. Ale ze skrzydełkami może być mu ciężko, a widać, że kurczowo się ich trzyma na tego typu torach. Jeśli wyniki będą podobne do tegorocznych i będzie ciężko myśleć o podium w generalce to może jednak ucieknie. Co do Doviego to ewentualnie dobrą opcją dla Niego może być jeszcze to o czym mówił Suppo – zastąpienie Pedrosy. Pewnie to tylko w przypadku jeśli Dani miałby dosyć lub zdecydowałby się na jakiś niespodziewany ruch. Dovi byłby wtedy dobrym rozwiązaniem dla Repsola – raczej nie powinien zagrażać Marquezowi i potrafi się zachować kiedy trzeba. Teraz wszedł na szczyt ale takiej perspektywy czasowej jak MM czy MV nie ma więc pewnie to będzie jego ostatni lub przedostatni kontrakt w topowym zespole.

  5. No i zasłużył #04 pewno na większą kasę w tym sezonie, ale co tam kasa, jeśli nie zdobył mistrza… Jako nr 2 na pewno Dovizioso jest cennym zawodnikiem, potrafi wygrywać, ale walczyć na torze bez odpuszczania to już nie bardzo ;p Najbardziej jak dla mnie pasuje do Ducati i pewno tu zostanie, wszystko mi jedno ;d Liczę, że w przyszłym sezonie Desmo będzie mocne i z Dovim będzie walczył tez Lorek o zwycięstwa i wygrywał z nim na torze :)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
167 zapytań w 1,739 sek