Home / MotoGP / Echa po walce Rossi-Lorenzo nie milkną

Echa po walce Rossi-Lorenzo nie milkną

Dopiero co prezentowaliśmy na naszej stronie wypowiedzi Valentino Rossiego i Jorge Lorenzo po niedzielnym wyścigu. Sęk w tym, że to były oficjalne informacje przekazane przez ich zespół, a teraz nadszedł czas na zaprezentowanie tego, co powiedzieli owi zawodnicy dla różnych serwisów. Nie zabraknie też wypowiedzi szefa Yamahy oraz filmu z całej tej walki…

Zacznijmy może od początku, a więc od tego, że Włoch rozpoczynał wyścig o Grand Prix Japonii z drugiego, a Hiszpan z czwartego pola. Po zgaśnięciu czerwonych świateł #46 spadł na trzecie miejsce, a #99 utrzymał swoją lokatę. Już po kilku zakrętach to jednak 23’latek z Majorki awansował na prowizoryczne podium i nieco odjechał swojemu team-partnerowi. Ten jednak nie dał za wygraną i w dziesiątym zakręcie szóstego okrążenia znalazł się przed „Por Fuerą”. Od tego momentu pomału, acz systematycznie Rossi zaczął odjeżdżać od Lorenzo, jednakże na pięć kółek przed metą Valentino nieco osłabł, a Jorge dojechał do niego, dzięki czemu walka rozpoczęła się na nowo.

 

Na dwa okrążenia przed metą, w piątym zakręcie #99 wysunął się przed #46 i ucząc się na błędzie z poprzedniego manewru, obrał ciaśniejszą linię i nie pozwolił na to, by Włoch łatwo go wyprzedził. Wówczas jednak pod samym mostkiem duet ten zderzył się, a na dohamowaniu do kolejnego łuku lepszy był Rossi. Na wejściu w siódmy zakręt to Jorge był lepiej rozpędzony i wyprzedził w nim właśnie Valentino, jednak ten już w kolejnym „rogu”, przejeżdżając kawałek po trawie (!) znowu był przed Lorenzo. Na ostatnim kółko, w piąty zakręt „The Doctor”, obawiając się ataku, wszedł defensywnie,  jednak w siódmym łuku to „Por Fuera” znalazł się na trzeciej lokacie. Włoch jednak wcale nie zamierzał się poddawać i przejeżdżając dziewiąty zakręt niemalże na prosto, znalazł się przed Hiszpanem, ostatecznie wpadając na metę pół sekundę przed nim.

 

Przypominają się te słowa Valentino wypowiedziane dla jednej z telewizji tuż po niedzielnym wyścigu na japońskim obiekcie Twin Ring Motegi: „Na początku sezonu Jorge mówił, że chciałby zaliczyć ze mną walkę na ostatnim okrążeniu. Tak właśnie wygląda rywalizacja ze mną do samej mety!”

 

„Nie wyprzedzał mnie tak, by dostać karę, wówczas stewardzi na pewno by ją na niego nałożyli, ale jechał on naprawdę na granicy. Kiedy? Za każdym razem, kiedy mnie wyprzedzał. Chciał we mnie uderzyć, a później wypchnąć z toru,” komentował dla La Gazzetta dello Sport 23’latek z Majorki. „W przeszłości widzieliśmy u niego takie zachowanie gdy rywalizował z Gibernau lub Stonerem, a teraz nadeszła moja kolej, chociaż nie lubię takiego zachowania. Następnym razem walczyć łokieć w łokieć powinniśmy, gdy tytuł zostanie zdobyty – wtedy będę jechał tak jak on!” Co ciekawe, po wyścigu… Lorenzo poszedł poskarżyć się na zachowanie swojego team-partnera do szefów Yamahy! „Tak, zrobiłem to, ponieważ walczę o mistrzostwo dla zespołu i konstruktora. Nasze zderzenie mogłoby być ogromnym prezentem dla Hondy i Ducati i mogłoby postawić nasz tytuł pod znakiem zapytania. Sądzę, że trzy czy cztery manewry jakie wykonałem były uczciwe.”

Zarząd Yamahy udzielił z kolei 9’krotnemu Mistrzowi Świata reprymendy za jego zachowanie w wyścigu! „Myślę, że to, co robił w wyścigu Valentino nie było uczciwe wobec Lorenzo. Po wyścigu Jorge przyszedł do nas i zapytał, co o tym wszystkim sądzimy. Oprócz mnie, był jeszcze Masao Furusawa i dwie inne osoby z Yamahy. Wszyscy razem byliśmy zgodni, że taka walka pomiędzy kolegami z zespołu nie ma sensu,” przyznał Lin Jarvis dla GPOne.com, który dodał też iż oczekuje, że teraz jego zawodnicy będą jechali z większym marginesem bezpieczeństwa wobec pozostałych kierowców jeżdżących na M1-kach.

 

„Po tym wszystkim Furusawa poszedł porozmawiać z Valentino i poprosił go o to, by był ostrożniejszy wobec innych zawodników Yamahy. Przedstawiliśmy nasze stanowisko prosto: wyścig był zbyt ciasny i zbyt trudny. Nie rób tego więcej, szczególnie biorąc pod uwagę sytuację w mistrzostwach. Valentino nie wykonał manewru zasługującego na karę, inaczej zostałby ukarany. Zawodnik może być jednak bardzo agresywny i agresywny, a Rossi jechał zbyt agresywnie. Bez tego rodzaju walki, z punktu widzenia wyścigów, zmagania mogą być nudniejsze i mniej spektakularne. My nie chcemy jednak, by nasi zawodnicy lądowali w żwirze, chcemy, by się wzajemnie szanowali,” dodał dyrektor zarządzający Yamahy Motor Racing.

 

O całej sprawie wypowiedzieli się też zespołowi menadżerowie zarówno strony garażu teamu Fiat Yamaha pracującej dla „The Doctora”, jak i dla „Por Fuery”. „Zaliczyli oni pasjonującą, porywającą walkę na ostatnich okrążeniach. Kiedy dwóch silnych zawodników ma szansę na taką rywalizację, zawsze sprawia to widzom wiele radości. Jorge nie poddał się, ale to Valentino był lepszy!” przyznał pracujący dla Rossiego Davide Brivio. „To była świetna walka pomiędzy dwoma mocnymi zawodnikami, ale są oni kolegami z zespołu, a Valentino podjął zbyt wiele ryzyka, dodatkowo kilkukrotnie stykając się z Jorge. Coś takiego nigdy nie powinno się stać biorąc pod uwagę sytuację w mistrzostwach,” stwierdził z kolei Wilco Zeelenberg odpowiedzialny za team #99.

 

A co Wy sądzicie o całej tej walce? Czy uważacie, że Lorenzo powinien iść na przysłowiową skargę do Lina Jarvisa? A może, tak jak słynny menadżer Carlo Pernat sądzicie, że cała ta rywalizacja odbije się na psychice Jorge. W niedzielę Włoch stwierdził dla GPOne.com iż: „Dla Valentino to szczególny triumf, ale nie zwycięstwo, ponieważ nie walczyli oni o najwyższy stopień podium. Ten wyścig różnił się od tego z Barcelony, ponieważ tam Jorge nie spodziewał się takiej rywalizacji. Teraz jednak był on zdeterminowany do tego, by wygrać z Valentino walkę bark w bark, wierzył, że jest silniejszy od niego i może go pokonać. Nie podoba mi się to, że poszedł on do Jarvisa narzekać. Valentino pokazał, że nadal jest królem dżungli. Może on zasnąć na jakiś czas, ale tym razem zadał Lorenzo mocny psychologiczny cios. Nie ma to żadnego związku z tym sezonem, ale może odbić się na przyszłym.”

 


AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
142 zapytań w 1,203 sek