Home / Artykuły / EXCLUSIVE: Loris Baz w rozmowie z MOTOGP.PL

EXCLUSIVE: Loris Baz w rozmowie z MOTOGP.PL

Loris Baz w Jerez © Nelly Pluto

Loris Baz w Jerez © Nelly Pluto

Już za kilkanaście godzin Loris Baz wystartuje, po raz pierwszy w MotoGP, w domowej Grand Prix Francji na słynnym torze Le Mans. Rozmawialiśmy z Francuzem podczas rundy w Jerez i oto, czego ciekawego dowiedzieliśmy się od niego. 

Sezon 2015 jest pierwszym dla Baza w Motocyklowych Mistrzostwach Świata. Jeszcze przed jego przyjściem do MotoGP pojawiło się sporo kontrowersji. 12 miesięcy temu Loris jeździł w zespole Kawasaki w serii World Superbike, mając za team-partnera ówczesnego mistrza, Toma Sykesa. W pewnym momencie pojawiły się informacje, że Francuz podpisał kontrakt na starty w ekipie Aspara na tegoroczny cykl zmagań. Później ten „kontrakt” został zerwany z jednego z najdziwniejszych powodów, jaki można było podać: Baz jest za wysoki. Faktycznie, 191cm wzrostu robi wrażenie, tym bardziej, jeśli stoi obok niego niezbyt wysoka osoba. Ale jakoś w WSBK jego gabaryty nie były aż takim problemem. Ostatecznie Baz podpisał umowę z ekipą Athiná Forward Racing, w barwach której ściga się na Yamasze w specyfikacji „Open”. Jego zespołowym kolegą jest były mistrz świata Moto2 i były zawodnik CWM LCR Hondy, Stefan Bradl.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Obecnie w klasyfikacji generalnej, na dzień przed startem Grand Prix Francji, zaledwie 22-letni Baz zajmuje 19. miejsce z dorobkiem 2 punktów. Loris nie ukrywa, że w domowych zmaganiach liczy co najmniej na finisz w punktach, a może nawet na walkę o miano najlepszego zawodnika na motocyklu w specyfikacji „Open”. Czy mu się uda? Tego na razie nie wiemy, ale zapraszamy Was do przeczytania rozmowy z sympatycznym Francuzem.

MOTOGP.PL: Jak to jest ścigać się w MotoGP?

Loris Baz: Jest super! To jest to, czego pragnąłem przez prawie całe moje życie. To było moje marzenie, ale też cel, by być tu, by móc ścigać się w najlepszych mistrzostwach na świecie.

Jak ciężko było przestawić się ze ścigania się w Superbike’ach na MotoGP?

Było ciężko, bo… Inaczej. Było ciężko, ale właśnie tego się spodziewałem. Dokonujemy jednak postępu, a ja wiedziałem, że przystosowanie się do wszystkiego zajmie trochę czasu. Wiedziałem, że będziemy musieli zmienić trochę ustawień motocykla, dzięki którym mógłbym czuć się komfortowo, dodatkowo jeśli weźmiemy pod uwagę mój wzrost. Zajęło nam to nieco czasu, ale już znaleźliśmy kilka odpowiednich rozwiązań, choć za nami dopiero parę wyścigów. Już teraz jesteśmy w stanie walczyć blisko czołówki zawodników „Open”, nie tracę wiele do Stefana (Bradla) i Hectora (Barbery), walczymy w czołowej piętnastce, a w Argentynie sięgnąłem po pierwsze punkty. Było ciężko, ale dokonujemy postępu w zasadzie w każdym z wyścigów, więc jestem zadowolony.

Baz radzi sobie coraz lepiej © Forward Racing

Baz radzi sobie coraz lepiej © Forward Racing

Jak bardzo musiałeś zmienić swój styl jazdy?

Tak, musiałem sporo zmienić. Największą różnicą były oczywiście opony, więc musiałem dopasować mój styl do zupełnie nowego motocykla. Musiałem też dostosować się do nieco innego sposobu pokonywania zakrętów, w których musisz utrzymywać znacznie wyższą prędkość, a także nie możesz tak gwałtownie hamować. Musiałem zmienić mnóstwo małych rzeczy, ale teraz jazda tym motocyklem sprawia mi ogromną frajdę i sądzę, że znalazłem metodę na okiełznanie go.

Co jest zatem Twoim największym problemem?

Szczerze mówiąc, ostatnio (w Argentynie) nie mieliśmy jakiś większych kłopotów, po prostu cieszyłem się jazdą od pierwszego okrążenia w piątek, do ostatniego kółka w niedzielę. Po raz pierwszy tak naprawdę cieszyłem się ściganiem na motocyklu MotoGP. Co prawda w wyścigu w Termas mieliśmy małe kłopoty, ale nie było tak źle. Nadal mam problemy przy jeździe z pełnym zbiornikiem, a także z elektroniką, ale musimy znaleźć sposób, by zmniejszyć stratę do najszybszych. Nie mamy już tak dużych problemów, jak wcześniej. Przykładowo, w Austin ciągle traciłem przyczepność przodu, dlatego fakt, że teraz już nie mam takiego kłopotu, jest ogromnym krokiem naprzód. Liczę na to, że w dalszej fazie sezonu będzie jeszcze lepiej.

Jest super! Tego pragnąłem przez prawie całe życie.

Mógłbyś porównać nieco motocykle z World Superbike i MotoGP? Wskazać najważniejsze różnice…

Różnica jest bardzo duża, to w zasadzie dwa różne motocykle. Tak jak już mówiłem, opony stanowią chyba największą różnicę. Także sposób, w jaki jeździsz na tych maszynach, jest zupełnie inny. Tymczasem elektronika nie jest aż tak różna, ta z MotoGP jest nieco lepsza, ale dopasowanie się akurat do niej nie było aż tak dużym problemem. Trzeba też pamiętać o hamulcach, które choć inne, to udało mi się szybko do nich dostosować. Ale najwięcej czasu zajmuje odpowiednie zrozumienie opon.

Czy podążanie za rywalami pomaga Ci w lepszym zrozumieniu, jak jeździć na motocyklu MotoGP?

Oczywiście, że tak. Kiedy mogę, staram się jeździć za innymi. Możesz się wtedy poprawić, zrozumieć nieco więcej jak pokonywać ten lub tamten zakręt… Także w trakcie wyścigu, jeśli dobrze wystartujesz i złapiesz się za szybszym od ciebie zawodnikiem, to jest to bardzo pomocne. Tak, robię to, jeżdżę za innymi zawodnikami, bo dzięki temu zdobywam doświadczenie.

Jesteś najwyższym zawodnikiem w stawce MotoGP. Czy sprawia Ci to jakieś problemy?

Nie, myślę, że nie. Zawsze byłem wysoki i nie sądzę, by było to jakimś minusem przy ściganiu się motocyklami. Oczywiście trochę czasu zajmuje, by znaleźć odpowiednie ustawienia, dobrze ustawić podnóżki, kierownicę i tak dalej… Być może, przy przesiadce na nowy motocykl, w porównaniu do innych zawodników, muszę poświęcić więcej czasu na znalezienie odpowiedniego stylu jazdy, ale… dla mnie to nie problem. Jestem też jednak pewien, że bycie wysokim czasami pomaga. Zawsze staram się szukać pozytywów. Podobnie było w Superbike’ach. Dzięki temu, że jestem taki, a nie inny, w niektórych fragmentach toru byłem szybszy. Po prostu staram się wykorzystywać mój wzrost. W Argentynie byłem bardzo mocny na hamowaniach, dlatego sądzę, że muszę znaleźć jakieś miejsce, w którym wzrost pomaga mi w MotoGP. Oczywiście na prostych trochę tracę, ale jestem przekonany, że także wysocy zawodnicy mogą wygrywać wyścigi.

Hamowanie to mocna strona Francuza © Nelly Pluto

Hamowanie to mocna strona Francuza © Nelly Pluto

Na który wyścig czekasz najbardziej?

Oczywiście Le Mans będzie dla mnie specjalną rundą, bo po raz pierwszy wystąpię „w domu”, na motocyklu MotoGP. To będzie coś niezwykłego, ale wiem, że czeka mnie trudne zadanie. W sumie zawsze nie mogę się doczekać weekendu Grand Prix, ale… poza rundą we Francji, czekam też „nieco bardziej” na wyścig na Silverstone. Mam z tym torem związanych mnóstwo fajnych wspomnień, to dla mnie w zasadzie drugi domowy obiekt.

Jaka jest najważniejsza rzecz, której nauczyłeś się już jeżdżąc w MotoGP?

(cisza) W sumie… szczerze mówiąc, nie mam bladego pojęcia! Uczę się cały czas, a wybranie jednej, szczególnej rzeczy jest bardzo trudne.

Co jest lepsze: walka o czołowe pozycje w World Superbike, czy o punkty w MotoGP?

Hmm… to zależy od sytuacji, od tego, jak podchodzisz do życia i co masz w głowie. Jazda w Superbike’ach i walka o podia sprawiała mi mnóstwo frajdy, bo każdy lubi być w czołówce. Ale pojawiła się szansa, by w tak młodym wieku awansować do MotoGP. Mam nadzieję, że w ciągu najbliższych lat wiele się nauczę. Najpierw walczę o punkty, ale liczę na to, że w przyszłości będę miał szansę rywalizacji o podia, tak jak to robi przykładowo Cal Crutchlow. Walka o podia w MotoGP byłoby więc zdecydowanie lepsza, niż ściganie się o te same lokaty w Superbike’ach.

Jakieś plany, gdzie możesz ścigać się za rok?

(śmiech) Mam niezły ubaw, jak czytam te wszystkie wpisy w Internecie. Mamy dopiero kilka wyścigów za nami, a ludzie już przewidują przyszłoroczne składy. Myślę, że za kilka lat będziemy o kwestiach kontraktowych rozmawiać trzy lub cztery lata wcześniej. Oczywiście teraz żartuję, ale nie, na razie nie wiem co będę robił w przyszłym roku.

Twój cel na resztę sezonu?

Chcę uczyć się krok po kroku, robić postępy i walczyć o zwycięstwa w kategorii „Open”. Jeśli się to uda, fajnie byłoby może kilka razy finiszować w czołowej dziesiątce.

Tego Ci życzymy. Wielkie dzięki za wywiad!

Dziękuję.

Najszybszy Francuz w MotoGP © Nelly Pluto

Najszybszy Francuz w MotoGP © Nelly Pluto

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarze 3

  1. spoko gostek; w sumie to nie wiedziałem, że jest taki młody

  2. Nie wiem, czy mam rację, ale Loris zna chyba kilka języków, ma szerokie zainteresowania i duży dystans do siebie, zdecydowanie budzi sympatię, oby wzrost nie zatrzymał jego kariery w jakikolwiek sposób, trzymam kicuki.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
141 zapytań w 1,438 sek