Home / MotoGP / Hayden piąty, Stoner znowu na deskach!

Hayden piąty, Stoner znowu na deskach!

Po raz kolejny w zespole Ducati Marlboro panują zupełnie inne nastroje. Z jednej strony Nicky Hayden kolejny raz finiszował w czołowej piątce, z drugiej zaś po raz piąty w tym sezonie Casey Stoner nie dojechał do mety po własnym błędzie.

Dla Nicky’ego Haydena weekend w Portugalii ogólnie był udanym – rozpoczął go od drugiego czasu w drugiej, popołudniowej sesji w piątek. Do lidera Jorge Lorenzo stracił zaledwie nieco ponad jedną dziesiątą sekundy. Pomimo tego, że w sobotni poranek uplasował się pod koniec pierwszej dziesiątki, po zsumowaniu czasów z treningów zajął dziś drugie pole startowe. Po starcie pozostał na tej pozycji, a gdy #99 popełnił błąd, wysunął się przez chwilę na prowadzenie. Później jednak spadł za plecy duetu Fiat Yamahy i swojego team-partnera Casey’a Stonera. Gdy Australijczyk wypadł z rywalizacji, do samej mety Amerykanin walczył o trzecie miejsce z Andreą Dovizioso i Marco Simoncellim. Niestety dla #69, obaj ci Włosi okazali się od niego lepsi.

 

„Dziś pierwszy raz w karierze wystartowałem w suchym wyścigu bez wcześniejszego pokonania pełnego okrążenia w tych warunkach przed ustawieniem się na starcie. Na pierwszych okrążeniach wszystko pracowało bardzo dobrze, przez chwilę nawet prowadziłem, co nie zdarzyło się od bardzo dawna. W połowie dystansu miałem jednak kilka momentów, kiedy popełniałem błędy i straciłem nieco pewności siebie,” rozpoczął 29’latek z Owensboro. „Pod koniec znowu złapałem jednak swój rytm i włączyłem się do walki o podium. Moje piąte miejsce w połączeniu z wywrotką Casey’a nie jest idealnym wynikiem dla zespołu – to był trudny weekend, ale damy z siebie wszystko i postaramy się pojechać jak najlepiej w Walencji,” dodał na koniec „Kentucky Kid”.

 

Korzystając z tego, że w wyścigu po wywrotce na okrążeniu wyjazdowym nie wziął udziału Ben Spies, Mistrz Świata z sezonu 2006 zrównał się z nim punktowo w klasyfikacji generalnej. Teraz zawodnik fabrycznej ekipy Ducati ma spore szanse na to, by zakończyć sezon na szóstej pozycji w mistrzostwach, będąc najlepszym z „Jankesów”. Wystarczy, że w Walencji pokona „BigBena”… Nicky, podobnie jak Casey jechał naprawdę dobrze i jestem pewien, że mogli walczyć o podium… tym bardziej, że Hayden prowadził nawet w wyścigu,” przyznał z kolei menadżer fabrycznej ekipy Ducati – Vittoriano Guareschi.

Od początku zmagań na torze Estoril dla Casey’a Stonera sprawy wyglądały naprawdę dobrze, chociaż można było mieć wrażenie, że jest krok za swoimi rywalami. W trakcie treningów wolnych wywalczył dwukrotnie czwarty czas, dzięki czemu dzisiejsze zmagania rozpoczynał właśnie z początku drugiego rzędu. Po starcie utrzymał tą pozycję, a po krótkiej przepychance z Andreą Dovizioso, Valentino Rossim oraz Nickym Haydenem, ostatecznie na czwartym okrążeniu awansował na trzecie miejsce. Już na piątej cyrkulacji, w „Parabolice” zaliczył on jednak uślizg przodu i wylądował na deskach. Wywrotkę w tym samym zakręcie tyle, że na mokrej nawierzchni, zanotował on w sobotni poranek.

 

„Nie mam w sumie wiele do powiedzenia, poza tym, że jest to oczywiście ogromny wstyd. Jechałem spokojnie na pierwszych okrążeniach czekając na to, aż opony nabiorą odpowiedniej temperatury, a kiedy to się stało, byłem w stanie zacząć jechać agresywniej i zmniejszyłem stratę do chłopaków przede mną. Kiedy znalazłem się tuż za Jorge nie napierałem tak mocno jak na poprzednim kółku, jednak pojechałem nieco poza optymalną linią i uciekł mi przód. Próbowałem to opanować, ale nie udało się, więc muszę bardzo serdecznie przeprosić całą moją ekipę, ponieważ wykonali oni świetną robotę w tych trudnych warunkach by znaleźć odpowiednie ustawienia. Postaramy się jednak odrobić te straty w Walencji,” powiedział z kolei Mistrz Świata z sezonu 2007.

 

Ta wywrotka była w sumie piątą w tym roku w wykonaniu 25’latka z Kurri-Kurri. To sprawiło, że znowu spadł na czwarte miejsce w klasyfikacji generalnej i stracił już szansę walki o tytuł v-ce Mistrza Świata. Do trzeciego Valentino Rossiego traci on jednak dwanaście punktów, a piątego Andreę Dovizioso wyprzedza o dziesięć. „Oczywiście z powodu braku jakiejkolwiek suchej sesji zarówno Casey jak i Nicky musieli jechać w ciemno – nie wiedzieli nic o wyborze opon, ustawieniach czy mapowaniu silnika. Ta wywrotka Stonera oczywiście nie była najlepsza, ale motocykl był konkurencyjny na kolejnym torze, więc damy z siebie raz jeszcze sto procent – tym razem w Walencji,” podsumował menadżer zespołu Ducati Marlboro – Vittoriano Guareschi.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
135 zapytań w 1,234 sek