Home / MotoGP / Hopkins przegrywa walcząc

Hopkins przegrywa walcząc

Po najlepszym wyścigu w tym sezonie w Grand Prix Chin, zawodnik Rizla Suzuki, John Hopkins toczył kolejny pojedynek o podium w niedzielnym Gran Prix Francji na torze w Le Mans, aż do momentu, kiedy przód jego GSV-R odjechał mu na 10 okrążeniu. Po najlepszym wyścigu w tym sezonie w Grand Prix Chin, zawodnik Rizla Suzuki, John Hopkins toczył kolejny pojedynek o podium w niedzielnym Gran Prix Francji na torze w Le Mans, aż do momentu, kiedy przód jego GSV-R odjechał mu na 10 okrążeniu.

„Miałem pewne problemy za sprzęgłem” — stwierdza John. „Już od startu było coś nie w porządku. Może gdybyśmy jechali w wolniejszym tempie, wszystko byłoby ok. Musiałem zahamować zbyt mocno, żeby nadrobić trochę czasu, który traciłem przy przyspieszaniu. Straciłem panowanie nad tylnym kołem co spowodowało, że przód mi uciekł i wyleciałem z toru”.

„Mimo wszystko pokazałem, że Rizla Suzuki i Bridgestone podniosło poprzeczkę i potwierdziło, że możemy prowadzić. Podium to tylko kwestia czasu. To co się stało jest dla mnie większą motywacją do dania z siebie jeszcze więcej w następnym wyścigu. To pewne”.

Po tym wypadku Suzuki Hopkinsa zjechało do boksów i po krótkiej przerwie na niezbędną naprawę — finiszowało na 15 miejscu zdobywając 1 punkt.

„Szkoda mi Johna, ale musimy szukać pozytywnych stron” — powiedział Paul Denning manager zespołu. „Fantastycznie wystartował i pokazał dużo pewności siebie na samym początku. Udowodnił, że potrafi być opanowany współzawodnicząc z Rossim i Pedrosą. Jestem pewien, że jego celem było trzymanie się ich i osiągnięcie podium. Większość jeźdźców po takim wypadku zostawiłaby motocykl, ale to nie jest w stylu jeźdźców Rizla Suzuki. Oni się nie poddają. Tak też postąpił John, powracając na tor, zaraz po krótkiej naprawie. To, że skończył ten wyścig na uszkodzonej maszynie dla jednego punktu, mówi dużo o jego charakterze”.

Trzeba przyznać, że Hopkins pokazał charakter walcząc do samego końca. Czy w końcu uda mu się wskoczyć na podium? Konkurencja nie śpi, ale trzeba przyznać, że Suzuki poprawia się (chociaż jeszcze odstaje od czołówki) , a sam Hopkins jeździ z wyścigu na wyścig coraz lepiej (chociaż nierówno). 9 miejsce w Jerez, defekt w Katarze, 17 w Turcji i 4 w Chinach to dokonania w tym sezonie.
Następny wyścig 4 czerwca we Włoszech.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
142 zapytań w 1,280 sek