Zawodnik Pramac Ducati – Jack Miller – powiedział, że trafił na spory dołek w swoje karierze. W GP Austrii Australijczyk ponownie uplasował się poza czołową dziesiątką. Mimo, że wydawało się, iż odżyje na motocyklu Ducati, to ostatnie rundy tego nie potwierdzają.
Znakomicie Miller prezentował się na początku sezonu – był czwarty w GP Argentyny i GP Francji, przez pewien czas zajmował wysokie szóste miejsce w klasyfikacji generalnej. Ale potem przyszły gorsze momenty. W GP Włoch na Mugello przewrócił się na drugim okrążeniu. W GP Hiszpanii wycofał się po problemach technicznych. Spadł na 12. pozycję w generalce.
„To pozbawiło mnie pewności siebie.” – mówi Miller, który w ostatnich trzech rundach zdobył tylko 12 punktów. W GP Austrii wyjechał poza tor i zajął dopiero 18,. pozycję. „To po prostu dołek, wszyscy jesteśmy ludźmi. Gdyby powodem była tylko jedna sprawa, to zdecydowanie byłbym w stanie to poprawić, ale chodzi o różne obszary. Nie potrafię dokładnie powiedzieć, o co. Do Mugello świetnie czułem motocykl. Potem, po upadku w we Włoszech, były problemy w Barcelonie. Potem cała pewność siebie uciekła.”
„Pracuję tylko nad przywróceniem tej pewności. Trudno sobie z tym poradzić, to bardzo stresujące, bo wielu ludzi zadaje pytania. Ale wciąż w siebie wierzę i jestem wciąż tą samą osobą, którą byłem wcześniej, na początku sezonu, pracującą tak samo ciężko, o ile nie ciężej. To po prostu dołek, to się zdarza tak w życiu, jak i w sporcie, czy w pracy. Przejdziemy przez to. Mam dużą motywację. Chcę wrócić.” – dodał.
Źródło: motorsport.com
Fot. Pramac Ducati
Kolejny po Reddingu zawodnik, który wyraźnie pozostaje w cieniu Petrucciego. Kariera Danilo przebiegała zupełnie inaczej, niż większości zawodników GP. On przyszedł z Superstocków. Zobaczymy, co pokaże na fabrycznym Ducacie u boku Doviego. :)
Ciekawe jak Jack poradzi sobie w przyszłym sezonie na specyfikacji 19. U boku będzie miał debiutanta, więc jak Pecco juz w swoim pierwszym sezonie go zdominuje to raczej nic z Australijczyka nie będzie.