Home / MotoGP / Jarvis o przyszłości MotoGP, CRT i swoich zawodnikach…

Jarvis o przyszłości MotoGP, CRT i swoich zawodnikach…

Lin Jarvis, który od wielu lat jest dyrektorem Yamaha Motor Racing Srl wierzy, że w tym roku obaj zawodnicy fabrycznego zespołu producenta z Iwaty walczyć będą o tytuł mistrzowski. Jeśli chcecie wiedzieć, co Włoch sądzi o nadchodzącym jak i przyszłym sezonie, motocyklach CRT oraz przyszłości, jaka czeka MotoGP – nie możecie przegapić tego wywiadu.

Jak oceniasz tegoroczne szanse Jorge i Bena w walce o tytuł mistrzowski?
Za każdym razem, kiedy zaczyna się nowy sezon, najważniejsze jest to, by twoi zawodnicy byli zdrowi i wolni od wszelkich kontuzji. Z tego punktu widzenia, zima była dla nich udana, zarówno podczas pierwszych jak i drugich testów na Sepang byli w najwyższej formie, nie mieli żadnych kontuzji i rzeczywiście sądzę, że mogą być pewni siebie przed pierwszymi wyścigami sezonu.

Zaczęliście tegoroczne testy goniąc Hondę. Czy to nie martwi cię przed nadchodzącym sezonem?
Na koniec drugich testów w Malezji byliśmy tylko nieznacznie za Hondą, a nikt tak naprawdę nie wie jak potoczy się sezon na tak wysokim poziomie technicznym, na jakim rywalizujemy. Zaliczyliśmy na Sepang dwie sesje testowe, a przecież rywalizować będziemy na osiemnastu różnych obiektach. Zauważyć można jednak było dwie rzeczy: oczywiście najważniejszą, i najbardziej fundamentalną zmianą, jest przejście na motocykle o pojemności 1000cc, a także wprowadzenie nowych opon. Każdy rozpoczynał więc na nowo jeśli chodzi o rozwój motocykla w myśl nowych przepisów. Nowe opony natomiast stworzyły kilka nowych rzeczy zarówno dla zawodników, jak i konstruktorów. I chociaż Honda w tabeli czasów była od nas szybsza, to też ma swoje problemy. Zobaczymy jak wszystko będzie wyglądało w Jerez, ale tak jak mówiłem, sezon jest długi i mamy wiele różnych obiektów, a każdy motocykl ma swoje mocne i słabe punkty.

Jak sądzisz, czy „tysiące” stworzą lepsze widowisko i bardziej zacięte wyścigi niż miało to miejsce za czasów motocykli o pojemności 800cc?
Ciężko jest przewidywać, ale nowe przepisy sprawiają, że każdy znajduje się w tym samym położeniu. W związku z tym  uważam, że na początku sezonu motocykle, pod względem bezwzględnej wydajności, będą znacznie bliżej siebie niż rok temu. Czy wyścigi będą bardziej zacięte? Tego nie wiem, musimy poczekać, bo 1000-ce to zupełnie inne motocykle, cięższe, z większą mocą, a także inne są opony… Jestem podekscytowany tym sezonem i mam nadzieję, że dostarczy on mnóstwa ciekawych wyścigów.

W mediach wiele mówiło się o dyskusjach MSMA i Dorny odnośnie przyszłorocznych przepisów. Istnieje możliwość wycofania się, jeśli nie jesteś zadowolony? Czy znaleźliście wspólną płaszczyznę?
Oczywiście to bardzo dosadne stwierdzenie. Toczy się naprawdę wiele dyskusji i myślę, że ważne jest żeby powiedzieć, iż na koniec ubiegłego roku pojawiło się kilka różnych opinii pochodzących zarówno od uczestników, jak i promotora. Ta sytuacja zmieniła się jednak na początku tego roku, teraz istnieje znacznie większa „płaszczyzna porozumienia”. Myślę, że teraz wszyscy lepiej się rozumieją, jesteśmy w tym wszystkim razem, mając jednak inne punkty widzenia i perspektywy. Według mnie jednak potrzebujemy mistrzostw, gdzie promotor może rozwijać ten sport i robić dobry biznes, ale w tym wszystkim obecni są też producenci, a i satelickie zespoły mogą dołączyć do rywalizacji. W najbliższych miesiącach prowadzić będziemy dalsze rozmowy i wtedy podejmiemy wiążące decyzje. Na pewno będziemy musieli dokonać zmian jeśli chodzi o zmniejszenie kosztów. Każdy zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji ekonomicznej, a my musimy stworzyć takie mistrzostwa, które będę oferowały niesamowite wyścigi i globalny zasięg, ale w przystępnej cenie.

MotoGP to jedyna drogowa seria motocyklowa, w której konkuruje Yamaha. Czy to zwiększa wagę tych mistrzostw dla Yamahy?
Myślę, że tak. Niestety sytuacja ekonomiczna jest jaka jest i z tego powodu Yamaha zdecydowała się opuścić niektóre serie wyścigowe na koniec minionego roku. Teraz więc MotoGP to jedyne Mistrzostwa Świata, w jakich bierzemy udział. Ta seria zawsze była dla nas niezwykle ważna, ale teraz jej znaczenie może się tylko zwiększyć. Jeśli Yamaha chce promować swoją markę w wyścigach drogowych, MotoGP jest najlepszym miejscem do tego.

Co Yamaha chciałaby zobaczyć w przyszłości w MotoGP?
Myślę, że ważne jest zaplanowanie przyszłości wraz z promotorami, FIM i innymi producentami, aby zapewnić stabilność tej dyscyplinie. Chcemy przecież oglądać ekscytujące wyścigi, które znów miałyby globalny zasięg. Z różnych powodów w ostatnich latach było zbyt wiele rund w Europie Zachodniej, zwłaszcza w Hiszpanii i we Włoszech. Chciałbym zobaczyć sytuację, w której znów wyścigi odbywają się na całym świecie, południowa Ameryka, kilka rund w Azji, ale też chcemy utrzymać mocną pozycję rund europejskich. Chcielibyśmy zobaczyć sport oferujący ekscytujące przeżycia w przystępnej cenie za uczestnictwo, ale także, aby był bardziej atrakcyjny dla sponsorów. Nie chodzi tu tylko o pieniądze, które by wnieśli, ale także o nagłośnienie całego sportu. Potrzebujemy dobrego, solidnego, średniookresowego planu.

W tym roku do zespołu dołączyło dwóch nowych sponsorów. Czy możesz nam o nich opowiedzieć nieco więcej?
W tym sezonie praktycznie wszyscy nasi sponsorzy z 2011 roku pozostali z nami. Najważniejszym jest dołączenie do teamu JX Nippon Oil & Energy Corporation. Loga sponsora tego będzie można zobaczyć na motocyklach jako marka ENEOS, która jest ich główną marką jeśli chodzi o ropę naftową i smary. To japoński koncern, bardzo mocny w produkcji paliw i smarów, mają silne powiązania z Yamahą i dlatego zaprosiliśmy ich do współpracy. Dołączyła też do nas włoska firma, co jest dla nas ważne jako dla zespołu mającego bazę we Włoszech. Firma PIZZOLI to jedna z głównych włoskich firm specjalizujących się w sektorze spożywczym.

Wcześniej mówiłeś, że nie byłeś do końca usatysfakcjonowany w minionym roku końcowym rezultatem Bena. Czego oczekujesz od niego w tym sezonie?
Prawdopodobnie zacytowano mnie w ubiegłym roku wyrywając jakieś zdanie z kontekstu. Moja zeszłoroczna ocena Bena wyglądała następująco: „Myślę, że pod koniec roku Ben miał potencjał, aby być wyżej w mistrzostwach niż był”. Rok temu spędzał on pierwszy sezon z nami, w pełni fabrycznym zespołem. Myślę, także po rozmowach z Benem, że teraz jest on silniejszy fizycznie, ale też mentalnie, a wszystko dzięki zeszłorocznym doświadczeniom. Wygrał on w ubiegłym sezonie w Assen i oglądanie tego było czymś wspaniałym. Sądzę, że w tym roku będzie on w stanie zwyciężać więcej razy. Myślę, że w MotoGP jeszcze pokaże on swój pełny potencjał.

W poprzednim sezonie Jorge bardzo mocno walczył o tytuł mistrzowski. Czego spodziewasz się po nim w tym roku?
Jeśli spojrzysz na wyniki Jorge w ostatnich latach to zobaczysz, że najpierw był w tabeli drugi, potem pierwszy i znów drugi rok temu, więc w tym sezonie czas na tytuł. Ma on niesamowity potencjał. Myślę, że w tym momencie mamy dwóch zawodników, którzy posiadają „coś ekstra” i są to Casey Stoner i właśnie Jorge Lorenzo. Mam pełne zaufanie co do tego, że Jorge jest w stanie wywalczyć w tym roku tytuł mistrzowski. Nie mam co do tego wątpliwości. Zobaczymy jak będzie mu szło w stosunku do innych zawodników, ale sezon jest bardzo długi, wiele może się zdarzyć a ja oczekuję, że wygra on sporo wyścigów.

Zawodnicy zespołu Monster Yamaha Tech3 byli niezwykle szybcy podczas dotychczasowych zimowych testów. Jak oceniasz ich szanse?
Myślę, że to będzie naprawdę interesujące. Andrea dopiero debiutuje w zespole Tech3 i na Yamasze po tym, jak ostatnie lata spędził na Hondzie. Co prawda rok zaczął on od zmagania z kontuzją po złamaniu barku podczas wypadku na motocyklu crossowym, ale ostatnie testy na Sepang zakończył z trzecim miejscem. Myślę, że udowodnił tym, że jest w stanie dopasować się do tego motocykla i być na nim szybkim. Widzieliśmy też, że Cal również radził sobie bardzo dobrze podczas dotychczasowych testów. Myślę, że ten rok może być naprawdę dobrym dla Tech3 i być może sięgną oni nawet po zwycięstwo w którymś wyścigu.

Co sądzisz o CRT? Myślisz, że ich dołączenie do stawki MotoGP to dobry pomysł, czy tylko będą taką „zawalidrogą” dla fabrycznych kierowców?
Myślę, że nadal jest zbyt wcześnie, by osądzać. Tak naprawdę testowaliśmy tylko na Sepang i to z połową kierowców CRT, więc sądzę, że musimy poczekać na testy w Jerez, gdzie będzie cała stawka. Wtedy będzie można ocenić konkurencyjność tych maszyn. Myślę, że to miły dodatek do stawki, bo w ostatnich latach widzieliśmy, jak z powodów finansowych, ilość zawodników malała, więc trzeba było coś z tym zrobić. Nie spodziewam się też zobaczyć któregoś z zawodników CRT wygrywającego wyścig albo stającego na podium, aczkolwiek może się to zdarzyć. Konkurencyjność CRT zależy od dwóch rzeczy: od wykonania i potencjału motocykla oraz od zawodników. Właśnie to jest ważne jeśli chodzi o przyszłość tego sportu, by upewnić się, że nie tylko zespoły stoją na najwyższym poziomie, ale także i kierowcy, ponieważ bezpieczeństwo jest w MotoGP bardzo ważne. Chcemy mieć większą stawkę, ale musi być ona jak najlepsza.

Większości zawodników kończą się po tym sezonie kontrakty. Na których kierowcach skupiasz najbardziej swoją uwagę?
Szczerze mówiąc, obserwuję wszystkich, bo każdemu fabrycznemu kierowcy kontrakt upływa w tym roku. Dwójka, którą najbardziej obserwuję to oczywiście Jorge i Ben, ale chcę też zobaczyć jak poradzą sobie w tym sezonie Andrea i Cal. Obserwuję czwórkę Yamahy bardziej niż pozostałych kierowców. Oczywiście jeśli chodzi o przyszłoroczne kontrakty, to oczywiście spoglądamy w wielu kierunkach, ale moim opcjonalnym scenariuszem jest przedłużenie umów z oboma naszymi zawodnikami. W tym czasie wszyscy kierowcy, poza Stefanem Bradlem,  będą odnawiali swoje kontrakty bądź podpisywali nowe, więc za kulisami to będzie bardzo ciężki okres.

Kiedy rozpoczniesz negocjacje waszych umów odnośnie sezonu 2013?
To zabawne pytanie. Z Jorge zaczęliśmy w 2006 roku, z Benem w 2009. Powodem, dlaczego to mówię jest to, że kiedy masz zawodników, których chcesz u siebie w zespole, to ciągle jesteś z nimi w kontakcie. Jesteśmy stale w kontakcie zarówno z zawodnikami, jak i ich menadżerami. Jeśli chodzi o bardziej poważne kwestie, jak wszelkie warunki umowy, to chciałbym mieć wszystko dopięte na ostatni guzik jeszcze w pierwszej fazie sezonu, im wcześniej tym właściwie lepiej. Zobaczymy. Jak tylko jednak pojawią się nowe wiadomości, z pewnością o tym usłyszycie.

I na sam koniec… czy jesteś w stanie przewidzieć wyniki nadchodzącego sezonu?
Coś takiego to zawsze trudne zadanie, ale powiedziałbym, że oczekuję wielu ekscytujących wyścigów w tym roku. Myślę, że możemy zobaczyć interesującą walkę zwłaszcza pomiędzy Hondą a Yamahą, tak jak w poprzednim sezonie. Sądzę jednak, że Yamaha będzie bardziej konkurencyjna niż rok temu i wygramy więcej wyścigów. Jeśli chodzi o wynik końcowy sezonu, tego nikt nie wie… ale naszym wyzwaniem, naszym celem jest posiadanie dwóch „niebieskich zawodników” w czołowej trójce, w tym jednego na najwyższym stopniu podium. Zobaczymy, co się wydarzy.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
124 zapytań w 1,437 sek