Home / MotoGP / Lorenzo: Byłem zbyt pewny siebie

Lorenzo: Byłem zbyt pewny siebie

Jorge Lorenzo zabrał głos w sprawie swojego dzisiejszego wypadku, który to doprowadził do złamania lewego obojczyka i wykluczenia z występu w sobotnim wyścigu. Hiszpan jest obecnie w drodze do Barcelony, gdzie najprawdopodobniej już jutro przejdzie operację.

Przypomnijmy. W pierwszej sesji treningowej Jorge Lorenzo uzyskał najlepszy czas zdecydowanie pokonując rywali. W drugim treningu także notował bardzo dobre tempo, gdy w połowie jego trwania najechał na białą linię w trzynastym zakręcie. Motocykl zaliczył uślizg tyłu, a sam zawodnik – potężną katapultę. Jak wykazały dane z telemetrii, Hiszpan upadł przy prędkości 238 km/h, łamiąc przy tym lewy obojczyk i prawdopodobnie nabawiając się drobnego urazu głowy.

Jako, że tor Assen ubogi jest w drogi serwisowe, karetce z „Por Fuerą” zajęło trochę czasu, aby dotrzeć do centrum medycznego. Przed nim członkowie zespołu Yamaha Factory Racing w niecierpliwości oczekiwali na wyniki badań, ale te nie były pomyślne. Teraz wyczarterowanym samolotem 26-latek wraca do Barcelony, aby doktor Xavier Mir jak najszybciej mógł przeprowadzić operację.

„Myślę, że byłem zbyt pewny siebie w tamtym momencie. Byłem bardzo szybki i silny, ale prawdopodobnie warunki nie były najlepsze do tego, aby jechać tak szybko”mówił Lorenzo, który prawdopodobnie przy okazji stracił kolejny silnik swojej Yamahy M1. Jak wiadomo, w tym roku każdy z zawodników może zużyć tylko pięć jednostek napędowych, więc ewentualna awaria w trakcie wywrotki nie wróży niczego dobrego na dalszą część sezonu.

„Wszedłem w zakręt szybciej, niż na poprzedzającym okrążeniu. Chyba najechałem na kałużę, a następnie dopiero na białą linię. To sprawiło, że ten wypadek był tak duży. Przeleciałem kilkanaście metrów, a potem uderzyłem barkiem w ziemiękomentował dalej Jorge, który dwa lata temu w Assen został uderzony już na początku wyścigu przez Marco Simoncelliego, a w poprzednim sezonie w pierwszym zakręcie holenderskich zmagań storpedował go Alvaro Bautista. – Nie mam nic do tego toru, po prostu mam tu ostatnio sporo pecha lub, tak jak w tym przypadku, zbyt dużo pewności siebie.”

„Zawsze jednak musisz patrzeć na wszystko z optymizmem, a ja wiem, że ta wywrotka mogła mieć o wiele poważniejsze konsekwencje. Postaram się dojść do siebie najszybciej, jak to będzie możliwe”zakończył Hiszpan, który obecnie w klasyfikacji generalnej jest drugi i traci tylko siedem punktów do lidera, Daniego Pedrosy.

Ta nieobecność zawodnika Yamahy to pozornie dobra wiadomość dla #26. Wielu jednak już teraz spekuluje, że rekonwalescencja #99 potrwa nie miesiąc, a znacznie krócej. Doktor Claudio Costa wróży mu bowiem cztery tygodnie przerwy, ale pamiętajcie, że trzy lata temu przewidywał on półroczną przerwę Valentino Rossiego od ścigania po tym, jak złamał on prawą nogę. A Włoch wrócił na motocykl po niecałych dwóch miesiącach. Już teraz mówi się nieoficjalnie, że mógłby wrócić on na motocykl już za dwa tygodnie podczas rundy o Grand Prix Niemiec na Sachsenringu.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarze 4

  1. bedziesz zyc a to jest najwazniejsze

  2. Jorge, glebę zaliczyłeś przy ponad 230km/h. Cieszę się, że tylko tyle się stało. Z 2 strony zaj…e szkoda, bo liczyłem na twój trzeci tytuł i zarazem tytuł dla Yamahy. Mam nadzieje, że walka o tytuł nie rozstrzygnie się pomiędzy dwoma pomarańczowymi butelkami oleju i Rossi ogarnie w końcu tegoroczną Yamahę.

  3. mam nadzieje ze rossi powalczy

  4. To może być bardzo trudne, bo Rossi nie jest w życiowej formie, a brak Lorenzo to ” woda na młyn ” dla Pedrozy.
    Jeśli Pedroza w tym roku nie wywalczy tytułu, to może już w cale tego nie zrobić, bo w przyszłym roku Marquez może mieć mistrza. A wracając do Rossiego, musiał by być w znakomitej formie, żeby powalczyć z Repsolami i Jorge. W tym sezonie walka jest bardzo wyrównana i chyba jak rzadko kiedy tytuł nie tylko wywalczy ten który będzie miał najwięcej szczęsica, ale ten który jest faktycznie w tym roku najlepszy …

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
147 zapytań w 1,441 sek