Home / MotoGP / Lorenzo zmotywowany powrotem Rossiego

Lorenzo zmotywowany powrotem Rossiego

Jorge Lorenzo, który w przyszłym sezonie znów za team-partnera w fabrycznej ekipie Yamahy będzie miał Valentino Rossiego przyznaje, że powrót Włocha do jego zespołu jest dla niego niezwykle motywujący.

Dwójka ta jeździła w zespole numer jeden producenta z Iwaty w latach 2008 – 2010. Wówczas to niejednokrotnie dochodziło między nimi do pojedynku, a po wygraniu przez Rossiego tytułów w 2008 i 2009 roku, w 2010 to Lorenzo był najlepszy. To właśnie po tym Valentino zdecydował się przejść do Ducati, z którego jednak wraz z końcem sezonu odejdzie, nie odnosząc w zasadzie żadnego sukcesu.

Warto dodać, że w zeszłym roku Jorge trzykrotnie wygrywał wyścigi, a w tym roku dołożył do swojego konta kolejnych pięć triumfów. Dodatkowo, na chwilę obecną Hiszpan prowadzi w klasyfikacji generalnej z przewagą 23 punktów nad Danim Pedrosą, podczas gdy 9’krotny Mistrz Świata w „generalce” jest tylko ósmy mając na swoim koncie tylko jedno podium.

„Dla mnie jego powrót jest wielką motywacją, bo zawsze lubiłem mieć w zespole najlepszych zawodników,” przyznał #99 w wywiadzie udzielonym niedawno BBC. Valentino jest jednym z tych kierowców. Przypuszczam też, że dla niego wielką motywacją będzie próba pokonania mnie. To także dobra wiadomość dla Yamahy, bo razem zdobywaliśmy wiele wspaniałych wyników. To jest najważniejsza rzecz.”

Dodatkowo, według „Por Fuery” nie powinniśmy jeszcze spisywać #46 na straty, pomimo dwóch nieudanych sezonów wraz z Ducati. „Normalnie, gdy ktoś ma talent, to posiada go przez całe życie i nie traci w ciągu dwóch lat. Valentino nadal jest wystarczająco młody. Ma 33 lata, wygrał mnóstwo wyścigów. Z Yamahą, która jest w tym roku lepszym motocyklem, będzie mu łatwiej,” mówił dalej 25’latek z Majorki.

„To prawda, że my, młodzi zawodnicy jesteśmy coraz mocniejsi, bardziej doświadczeni i jeździmy równiej, ale musimy pamiętać, że Valentino wygrał wiele wyścigów. Myślę, że teraz nasze relacje są lepsze, aczkolwiek wydaje mi się, że jest tak dlatego, bo jeździliśmy w różnych zespołach. Obaj jesteśmy wygrywającymi zawodnikami i takimi, którzy nie chcą przegrywać. Musimy to uszanować i utrzymać w pamięci.”

Całkiem niedawno sam „The Doctor”, jeszcze przed podpisaniem umowy z Yamahą przyznał, że był zły na Yamahę. Jego relacje z Lorenzo nie były najlepsze, a pogarszały się z czasem, gdy Hiszpan był coraz szybszy. „Moje odczucia znacznie się zmieniły. Wtedy byłem zły na Yamahę. Po wszystkim, co dla niej zrobiłem, dostałem niezwykle mocnego zespołowego kolegę. Byłem bardziej zły na nią, niż na Jorge. Teraz jest inaczej, a ja zrozumiałem, że Yamaha dokonała wyboru najlepszego dla niej.”

Warto też dodać, co ostatnio na temat #99 powiedział sam Włoch. Niedawno bowiem Hiszpan przyznał, że jego były, a zarazem przyszły, team-partner zasługuje na posiadanie konkurencyjnego motocykla. Jorge jest jedną z niewielu osób, które zawsze darzyły mnie szacunkiem i dziękuję mu za to. On ma rację, bo ja także myślę, że zasłużyłem na konkurencyjną maszynę,” mówił 33’latek z Tavulli na kilka dni przed ogłoszeniem, że kończy współpracę z Ducati wraz z końcem sezonu 2012.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarze 3

  1. i bardzo dobrze oby współ praca okazała się owocna dla yamahy i tym samym dla ich zawodników pozdro 46

  2. Ciekawe, ile razy Lorek zaliczy glebę… ;)

  3. myślę że 3. ;p the doctor 2.

    świetny ruch marketingowy.. a jeszcze bardziej sportowy.. widac dojrzałość… i gorącą głowę starego rossiegho, ale teraz będzie tylko lepiej, swoją drogą liczyłem kiedyś że wymiecie stawkę w f1..:D

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
162 zapytań w 1,650 sek