Home / MotoGP / Mało nas, mało nas … w tej królewskiej klasie

Mało nas, mało nas … w tej królewskiej klasie

Krąg jeźdźców klasy GP niestety zmniejsza się z każdym wyścigiem, – czyżby zgodnie z zasadą koniec sezonu — coraz mniej zawodników ?
Aż dwóch znaczących w klasyfikacji generalnej motocyklistów uległo ciężkim wypadkom na torze w Australii. Krąg jeźdźców klasy GP niestety zmniejsza się z każdym wyścigiem, – czyżby zgodnie z zasadą koniec sezonu — coraz mniej zawodników ?
Aż dwóch znaczących w klasyfikacji generalnej motocyklistów uległo ciężkim wypadkom na torze w Australii.

W pierwszym dniu współzawodnictwa na torze Phillip Island wypadek miał Loris Capirossi. Uszkodzenia klatki piersiowej i krwawienie w prawym płacie płucnym wykluczyły go z wyścigu i zmusiły do pobytu w szpitalu.
Po pobycie w szpitalu w Melbourne podjęto decyzję o przetransportowaniu go do Europy. Loris poleciał samolotem na stary kontynent i już dzisiaj po południu miał się znaleźć pod troskliwą opieką doktora Costy. Prawdopodobnie możliwie najszybciej usunięte zostaną również dreny, które niestety zgotowały mu wiele bólu. Wiadomym jest, iż Capirex nie wystartuje w Turcji, jest również za wcześnie, aby mówić o wyścigu w Walencji.

Do dwóch zawodników wykluczonych z wyścigu w Turcji ze względu na odniesione kontuzje — czyli Lorisa Capirossiego i Kenny Roberts’a — dołączył również Alex Barros.

Brazylijczyk przeżył podczas niedzielnego wyścigu smutne i bolesne w skutkach doświadczenie. Na piątym okrążeniu przed metą ( jadąc na szóstej pozycji ), na ósmym zakręcie toru stracił kontrolę nad przodem motocykla i silnie uderzył w ziemię, lądując ostatecznie w żwirze.
Z podejrzeniem uszkodzeń klatki piersiowej i brzucha został przewieziony do Centrum Medycznego, gdzie poddano go szczegółowym badaniom. W międzyczasie wykluczono uszkodzenia śledziony, które były głównym powodem zmartwień lekarzy.

Barros będzie niestety musiał wyłączyć się na jakiś czas ze współzawodnictwa i „nabrać sił”. Oficjalnie mówi się, iż dopiero w piątek zostanie podjęta decyzja, czy Alex pojedzie czy też nie do Turcji.

Jedni odchodzą — inni przychodzą. Kolega z zespołu Barrosa, Chris Vermeulen zupełnie nieźle spisał się podczas swojej premiery w kategorii GP, zajmując podczas wyścigu w Australii jedenaste miejsce.
„Byłem zadowolony z samego wyścigu. Naturalnie chciałem wejść do pierwszej dziesiątki i prawie mi się to udało. Wiele się nauczyłem podczas tego wyścigu, nie tylko jak funkcjonuje sam motocykl, ale również poznałem opony. Podczas wyścigu za szybko je jednak „wykorzystałem”. Na końcu chciałem jeszcze dodać gazu. Zobaczyłem przed sobą Nakano. Jednakże opony nie pozwoliły mi na szybszą jazdę. I w wyniku tego musiałem pozwolić wyprzedzić się Johnowi Hopkinsowi.”

Tyle o swoim występie na Phillip Island powiedział debiutant z Australii. Chris Vermeulen będzie również uczestniczył w zawodach w Turcji.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
124 zapytań w 1,130 sek