Home / MotoGP / Melandri: Mogłem walczyć o podium!

Melandri: Mogłem walczyć o podium!

Wręcz „głupi” problem, jak sam to nazwał, sprawił, że Marco Melandri podczas rundy na torze Sepang musiał zadowolić się jedynie ósmym miejscem. I choć Włoch wciąż walczy o siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej, skupia się już Wręcz „głupi” problem, jak sam to nazwał, sprawił, że Marco Melandri podczas rundy na torze Sepang musiał zadowolić się jedynie ósmym miejscem. I choć Włoch wciąż walczy o siódmą pozycję w klasyfikacji generalnej, skupia się już raczej na kolejnym sezonie.

Po zakwalifikowaniu się na piętnastym miejscu, w wyścigu na torze w Malezji, w złych warunkach, „Macio” utorował sobie drogę do ośmiu punktów. Jest on jednak przekonany, że gdyby nie problemy z manetką gazu, które notabene nie były dla niego niczym nowym, mogłoby mu pójść lepiej.

Obecnie 27’latek z Ravenny z dorobkiem 108-miu „oczek” w klasyfikacji generalnej zajmuje ex-aequo siódme miejsce z Lorisem Capirossim. Trzy punkty za tymi Włochami plasuje się duet zespołu San Carlo Honda Gresini oraz, przechodzący wraz z końcem sezonu do kategorii Superbike, Chris Vermeulen. Siedem „oczek” za Marco, na dwunastym miejscu w „generalce” plasuje się z kolei Randy de Puniet.

„Jestem bardzo, bardzo zły na to, jak potoczył się wyścig. Od początku czułem się naprawdę pewny siebie i byłem przekonany, że mogę walczyć o podium. Podczas trzech ostatnich wyścigów mieliśmy jednak sporo problemów z manetką gazu, a na Sepang było naprawdę ciężko,” przyznał #33 dla oficjalnej strony MotoGP. „Nie mogłem dobrze odkręcić tej manetki, na której dodatkowo wciąż ślizgała mi się ręka. Wielokrotnie na prostych nie pracowała ona odpowiednio, przez co nie osiągałem pełnej mocy, zresztą w zakrętach było podobnie. Przez cały weekend pracowaliśmy naprawdę ciężko, więc szkoda, że przez taki głupi kłopot zaprzepaściliśmy całą tą robotę. Na szczęście do końca sezonu mamy jeszcze jeden wyścig.”

Na szczęście dla Włocha, tor imienia Ricardo Tormo jest jednym z tych, na których wygrał w przeszłości. W sezonie 2005 „Macio” triumfował w Walencji w drodze do tytułu v-ce Mistrza Świata, a było to dla niego dopiero drugie zwycięstwo w karierze MotoGP. Choć teraz ciężko spodziewać się takiego wyniku, ma on nadzieję na obronę siódmej pozycji w klasyfikacji. Po pełnym kłopotów roku jazdy w ekipie Hayate Racing, w kolejnym cyklu zmagań Melandri ścigać się będzie w zespole prowadzonym przez Fausto Gresini’ego, w którym to jeździł już w przeszłości.

„Lubię ten tor, na którym to zresztą wygrałem w sezonie 2005 i dobrze się tam czuję. Mam nadzieję, że moje Kawasaki będzie pracowało jak należy, a zwłaszcza ta manetka,” mówił dalej Marco, po czym wypowiedział się też krótko na temat przyszłorocznych zmagań: „Nie mogę się już doczekać następnego sezonu.” na koniec 27’latek dodał: „Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, będziemy w stanie zakończyć wyścig na siódmym czy ósmym miejscu. W ostatnich kilku rundach było to jednak naprawdę trudne, więc najpierw musimy się upewnić, że nie będziemy mieli kłopotów.”

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,286 sek