Home / MotoGP / Mnóstwo emocji w wyścigu na Estoril!

Mnóstwo emocji w wyścigu na Estoril!

Siedemnasta runda tegorocznego cyklu zmagań, odbywająca się pod nazwą bwin Grande Premio de Portugal za nami. Przy okazji z przykrością musimy stwierdzić, że już za tydzień skończy się sezon 2010. Emocji, szczególnie na początku wyścigu na Estoril, nie zabrakło!

Strasznie pechowo zakończył się wyścig w Portugalii, zanim tak naprawdę się rozpoczął, dla Bena Spiesa. Amerykanin przewrócił się bowiem w czwartym zakręcie toru już na kółku wyjazdowym! W tym pierwszym lewym łuku #11 zaliczył klasycznego high-side’a i znalazł się na deskach. I chociaż próbował wstać i wsiąść znów na swoją maszynę, nie był w stanie tego zrobić – ostatecznie musiał położyć się na noszach, a wirażowi przetransportowali go do Centrum Medycznego. Już w niedługim czasie ogłoszono, że u „BigBena” zdiagnozowano skręcenie lewej kostki.

 

Po całym weekendzie spędzonym na mokrym obiekcie, wyścig ogłoszony został jako suchy… Świeciło słońce, temperatura powietrza wynosiła dziewiętnaście, a nawierzchni dwadzieścia sześć stopni Celsjusza. Wilgotność wahała się na poziomie czterdziestu procent, a wiatr wiał z prędkością dziewięciu kilometrów na godzinę.

 

Najlepiej ze startu wyszedł, zdobywca w odwołanej sesji kwalifikacyjnej Pole Position, Jorge Lorenzo. Po zgaśnięciu czerwonych świateł zaspał nieco Casey Stoner, który spadł nie tylko za plecy drugiego Nicky’ego Haydena i trzeciego Valentino Rossiego, ale na czwarte miejsce awansował przed niego także Andrea Dovizioso. Na pierwszych zakrętach dochodziło do sporych przetasowań pomiędzy tą piątką, za którą znalazł się po starcie Randy de Puniet. Jeszcze na tym samym kółku, po wywrotce, z dalszą rywalizacją pożegnać się musiał Aleix Espargaro, który miał problemy z motocyklem jeszcze w boksie, zanim pojawił się na polu startowym.

 

Na dohamowaniu do pierwszego zakrętu drugiego okrążenia „The Doctor” awansował na trzecie miejsce, za plecy liderującego #99 i drugiego Haydena, wyprzedzając Dovizioso. Wciąż piąty był Stoner, za którym jechał teraz Simoncelli, ponieważ #14 popełnił spory błąd w pierwszym łuku i wyjechał z niego niezwykle szeroko. Na czele tymczasem poważny błąd popełnił Lorenzo, który spadł za plecy Haydena, a zaraz za Hiszpanem znaleźli się Rossi, Dovizioso i Stoner. Pomiędzy trójką walczącą o trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej przez kilka następnych zakrętów toczyła się zażarta walka o prowizoryczną trzecią lokatę…

Jeszcze na prostej startowej, tuż po rozpoczęciu trzeciego okrążenia tegoroczny Mistrz Świata znalazł się przed „Kentuckym Kidem”. Pierwszy zakręt praktycznie na prosto przejechał Casey, jednak dzięki temu wskoczył na czwarte miejsce przed Dovizioso. Chwilę później jednak Włoch skutecznie kontratakował, a na końcu tylnej prostej, na wejściu w „Małą Parabolicę”, na pozycję v-ce lidera wyścigu, przed Haydena, awansował Rossi. W końcówce stawki również dochodziło do sporych przetasowań, gdyż na dwunaste miejsce wskoczył Carlos Checa, a na czternastą lokatę spadł Loris Capirossi. Marco Melandri stracił z kolei aż dwie pozycje spadając na dziesiątą lokatę, ponieważ niemalże jednocześnie wyprzedzili go Colin Edwards oraz, jadący przecież z kontuzją obojczyka, Dani Pedrosa.

 

W drugim zakręcie czwartej cyrkulacji Stoner w końcu awansował przed Haydena, jednak w tym momencie strata duetu fabrycznej ekipy Ducati do prowadzących zawodników Fiat Yamahy wynosiła około sekundy. Na dohamowaniu do najwolniejszej szykany w kalendarzu doszło do zmiany na pozycji lidera, gdyż Valentino Rossi pokonał Jorge Lorenzo. Chwilę później na siódme miejsce, przed „Texas Tornado”, wskoczył natomiast obecny v-ce lider klasyfikacji generalnej Dani Pedrosa. Dramat w „Parabolice” na końcu piątego kółka przeżył z kolei Casey Stoner. Australijczyk, niczym podczas FP3, zaliczył w najszybszym zakręcie całego kalendarza uślizg tyłu i wylądował w żwirze. To był dla niego koniec wyścigu!

 

Od tego momentu na czele stawki „The Doctor” zaczął  uciekać od Lorenzo, sporo do tej dwójki zaczął tracić Nicky Hayden, który miał od nich wyraźnie słabsze tempo. O czwarte miejsce walczyli z kolei Andrea Dovizioso i Marco Simoncelli, a nieco za nimi jechali de Puniet oraz Pedrosa. Hiszpan wyraźnie szykował się do wyprzedzenia Francuza, a udało mu się to w pierwszym zakręcie siódmego okrążenia, kiedy to Randy popełnił błąd i wyniosło go niezwykle szeroko. Grupkę czterech zawodników jeżdżących na Hondach RC 212V pomału, acz systematycznie, doganiał Colin Edwards. Dziewiąty był tymczasem niemalże od samego startu Marco Melandri. O dziesiąte miejsce zacięcie walczyli natomiast trzej tegoroczni debiutanci: Alvaro Bautista, Hiroshi Aoyama oraz Hector Barbera.

CZYTAJ DALEJ >>

 

 

Od około dziesiątego okrążenia, jadący dwie sekundy za Valentino, Jorge zaczął zbliżać się do swojego team-partnera. Na każdym kolejnym kółku odrabiał dość sporo, dzięki czemu dokładnie w połowie dystansu mieliśmy na czele jadący koło w koło duet ekipy Fiat Yamaha. Chwilę wcześniej z dalszą rywalizacją pożegnał się, zjeżdżając do boksu, Carlos Checa. Znacznie od TOP2 odstawał trzeci Nicky Hayden, który miał już do nich ponad dziesięć sekund straty. Do Amerykanina zaczęli dojeżdżać z kolei zawodnicy do tej pory walczący o czwarte miejsce – Simoncelli i Dovizioso jadący bok w bok oraz tracący kilka dziesiątych sekundy do tych Włochów Pedrosa, Edwards i de Puniet.

 

Na dohamowaniu do pierwszego zakrętu siedemnastego kółka kolejny raz doszło do zmiany na pozycji lidera. Lorenzo bez większego problemy wyprzedził Rossiego, który po tym manewrze nie był w stanie utrzymać rytmu Hiszpana i pozostało mu jedynie dojechać bezpiecznie na drugim miejscu. Ostra walka toczyła się jednak teraz o trzecią lokatę. Najpierw, na tym samym kółku, na hamowaniu przed najwolniejszą szykaną w całym kalendarzu Simoncelli awansował na trzecie miejsce przed Haydena, a Dovizioso na szóste przed de Punieta.

 

Zastanawiacie się pewnie, czemu #4 nagle spadł niemalże na koniec grupy walczącej teraz o podium… Wszystko przez to, że w jednym z zakrętów zaliczył on potężny uślizg tyłu, o mały włos nie spadając ze swojej RC 212V i wylatując w żwir. Ósmy był tymczasem Edwards, który dokładnie okrążenie później, też na wejściu w szykanę, awansował na siódmą pozycję przed Randy’ego. Momentalnie przed tym Dovizioso wskoczył na piąte miejsce wyprzedzając swojego team-partnera Daniego Pedrosę. Chwilę później, na prostej startowej kończącej osiemnaste kółko „Dovi” awansował na pozycję numer cztery przed Nicky’ego Haydena.

 

Chociaż #26 próbował jeszcze walczyć, jego kontuzja obojczyka, której nabawił się w Japonii, dała o sobie znać. Chociaż jeszcze na dwudziestym kółku Hiszpan wskoczył na piąte miejsce, już po chwili musiał pogodzić się z tym, że wyprzedzili go zarówno Randy de Puniet jak i Colin Edwards. Francuz awansował zatem na szóste miejsce, Amerykanin na siódme, a Pedrosa spadł na ósme. Od tych zawodników nieco odjechali już Simoncelli, Dovizioso i Hayden, którzy nadal ostro walczyli o najniższy stopień podium. Było jasne, że do ostatecznych rozstrzygnięć dojdzie na ostatnim okrążeniu…

Na czele do samego końca nic się nie zmieniło, wyścig wygrał Jorge Lorenzo. Dla Hiszpana to ósmy triumf w tym roku, pierwszy od czasu sierpniowego Grand Prix Czech, a zarazem trzeci z rzędu na obiekcie Estoril. Po przejechaniu linii mety #99 kolejny raz już zachowywał się jak astronauta na księżycu – niemalże identycznie jak rok temu w Portugalii czy w tym sezonie na Laguna Seca. Drugi, ostatecznie ponad osiem sekund za „Por Fuerą”, na metę wpadł Valentino Rossi, dla którego to czwarte z rzędu podium. Dzięki temu, że z wyścigu wyleciał już na samym początku Stoner, Włoch przesunął się na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Teraz ma on w niej przewagę dwunastu punktów nad Casey’em.

 

I rozpoczęło się ostatnie okrążenie! Chociaż w szykanę znajdującą się pod koniec okrążenia, na trzecim miejscu wszedł Marco Simoncelli, to czwarty Andrea Dovizioso dobrze wiedział co robił. Piąty Nicky Hayden nie miał zbytnio szans na wskoczenie na „pudło”. Dzięki świetnemu wyjściu z „Parabolicy”, na ostatniej prostej #4 wyprzedził „SuperSica”. Przez to debiutujący w tym sezonie w MotoGP #58 musiał pogodzić się z tym, że podium jeszcze nie jest dla niego. Tak czy inaczej ten weekend może on uznać za udany – wywalczył swój najlepszy finisz w tym roku. Piąty, z niewielką stratą do tych dwóch Włochów, flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył natomiast „Kentucky Kid”. Dzięki temu, że w wyścigu w ogóle nie wystartował Ben Spies, #69 zrównał się ze swoim rodakiem punktami w klasyfikacji generalnej. Biorąc pod uwagę fakt, iż udział #11 w kolejnym Grand Prix Walencji stanął pod znakiem zapytania, być może Mistrz Świata z sezonu 2006 zakończy tegoroczny cykl zmagań na szóstej pozycji w „generalce”.

 

Szósty na metę wpadł Randy de Puniet, notując przy okazji jeden z lepszych finiszów w tym sezonie, a najlepszy od czasu powrotu do ścigania po złamaniu nogi na Sachsenringu. Dwie sekundy za Francuzem finiszował Colin Edwards, dla którego to drugie siódme miejsce z rzędu. Teraz w klasyfikacji generalnej do poprzedzającego go Marco Melandriego, dziś dziewiątego, traci on zaledwie jeden punkt. Pomiędzy tą dwójką uplasował się natomiast Dani Pedrosa. Biorąc pod uwagę fakt, iż Hiszpan nadal ściga się z niedoleczoną kontuzją obojczyka, to ósme miejsce nie jest złe. Dwie kolejne pozycje padły łupem dwóch tegorocznych debiutantów – Alvaro Bautisty oraz Hectora Barbery. Do samej mety ci dwaj Hiszpanie rywalizowali o miejsce w czołowej dziesiątce, a ostatecznie zwycięsko z tej walki wyszedł #19. Dwunasty flagę z czarno-białą szachownicą zobaczył Hiroshi Aoyama, a ostatni – trzynasty, był Loris Capirossi. Do mety nie dojechali Carlos Checa, Casey Stoner, Aleix Espargaro oraz Ben Spies, który w ogóle nie pojawił się na starcie.

 

Kolejne zmagania już za tydzień w Walencji. To tam rozstrzygną się losy v-ce i drugiego v-ce Mistrza Świata klasy MotoGP tegorocznego cyklu zmagań. Emocji z całą pewnością nie zabraknie, a już we wtorek po zakończeniu owego Grand Prix rozpoczną się dwudniowe testy. Podczas nich zawodnicy pojawią się już w nowych barwach, a na relacje z tych wydarzeń już teraz serdecznie zapraszamy na strony naszego serwisu.

 

 

Wyniki wyścigu:

1. Jorge Lorenzo SPA Fiat Yamaha Team 46m 17.962s
2. Valentino Rossi ITA Fiat Yamaha Team 46m 26.591s
3. Andrea Dovizioso ITA Repsol Honda Team 46m 44.437s
4. Marco Simoncelli ITA San Carlo Honda Gresini 46m 44.496s
5. Nicky Hayden USA Ducati Marlboro Team 46m 45.116s
6. Randy de Puniet FRA LCR Honda MotoGP 46m 46.259s
7. Colin Edwards USA Monster Yamaha Tech 3 46m 48.071s
8. Dani Pedrosa SPA Repsol Honda Team 47m 2.909s
9. Marco Melandri ITA San Carlo Honda Gresini 47m 31.611s
10. Hector Barbera SPA Paginas Amarillas Aspar 47m 35.683s
11. Alvaro Bautista SPA Rizla Suzuki MotoGP 47m 35.87s
12. Hiroshi Aoyama JPN Interwetten Honda MotoGP 47m 50.987s
13. Loris Capirossi ITA Rizla Suzuki MotoGP 47m 57.714s

Nie ukończyli:
Carlos Checa SPA Pramac Racing
Casey Stoner AUS Ducati Marlboro Team
Aleix Espargaro SPA Pramac Racing

Nie startował:
Ben Spies USA Monster Yamaha Tech 3

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
123 zapytań w 1,173 sek