Home / Artykuły / Oceniamy zawodników MotoGP po sezonie 2016. Część 1

Oceniamy zawodników MotoGP po sezonie 2016. Część 1

Dziewięciu zwycięzców w najwyższej kategorii wyścigów motocyklowych nie mieliśmy jeszcze nigdy – sezon 2016 był więc – nie tylko z tego powodu zresztą – przełomowy. Sensacyjni triumfatorzy, nieoczekiwane rozczarowania, tym żyliśmy przez cały rok. Zapraszamy do pierwszej części naszej oceny zawodników. W drugiej części pokażemy oceny zawodników z dalszej części stawki, a w trzeciej – oceny kierowców, którzy pokazali się z dzikimi kartami lub jechali jako zastępcy tylko w niektórych rundach.

marc-marquez

1. pozycja na koniec sezonu: Marc Marquez
Niemal perfekcyjny sezon młodego wciąż Hiszpana. Marquez rozpoczynał rok jako zdetronizowany mistrz świata, na motocyklu, który przeszedł spore przeobrażenia, co razem ze zmianą elektroniki i opon nie dawało zbyt wiele nadziei na walkę z faworyzowaną Yamahą. Mimo to, #93 niespodziewanie wygrał w Argentynie i USA, w pozostałych wyścigach jeździł mądrze i odpuszczał tam, gdzie nie można było walczyć o najwyższe cele.

Taka postawa przyniosła niesamowite profity. Gdy Yamaha przestała wprowadzać korzystne poprawki, a Valentino Rossi i Jorge Lorenzo zaczęli popełniać błędy czy też mieć pecha, nagle Honda wraz z Marquezem rozpoczęła marsz po mistrzostwo. Było to marsz tak pewny, że Hiszpan wygrał jeszcze trzy wyścigi: w Niemczech, Aragonii i w Japonii, gdzie przypieczętował tytuł, i to mając w perspektywie trzy grand prix!

Czego zatem zabrakło do „dychy”? Zamknięcia sezonu wygraniem któregoś z ostatnich wyścigów. Marquez był szybki, ale dwa razy upadł, a na koniec sezonu przegrał ze świetnie dysponowanym Lorenzo. Ale nie zmienia to faktu, że Marquez jest bohaterem tego roku.
Ocena: 9
Valentino Rossi

2. pozycja: Valentino Rossi
Dla Rossiego tegoroczna kampania stała się bardzo ciężka już w pierwszej fazie sezonu. Włoch na własne życzenie odpadł w USA. Fatalne w skutkach i łamiące serca jego kibiców było odpadnięcie na Mugello, gdzie w Yamasze awarii uległa jednostka napędowa, i potem w Assen, znów po upadku. Rossi nie podniósł się tak naprawdę po tamtych wydarzeniach i w kolejnych wyścigach, poza zwycięską Katalonią i Jerez, nie udało się wygrać choćby jednego wyścigu.

Jasne, duża w tym „zasługa” Yamahy, która nie potrafiła dobrze rozwinąć motocykla, co potwierdza, że wszyscy zawodnicy, łącznie z satelickimi, stopniowo obniżali loty, a wygrywali rywale. Rossi jednak nie potrafił wznieść się ponad poziom swojej maszyny, tak jak zrobił to Marquez. Ostatecznie z walki o tytuł odpadł po kolejnym swoim błędzie i upadku, na torze Motegi. Do końca musiał także drżeć o wicemistrzostwo. Za rok Włocha czeka kolejna trudna przeprawa wewnątrzzespołowa, ale już nie z Jorge Lorenzo, a z młodym Maverickiem Vinalesem.
Ocena: 7

Kliknij, aby pominąć reklamy

lorenzo qatar
3. pozycja: Jorge Lorenzo
Lorenzo także stracił wiele potencjału, wraz z obniżką formy swojego zespołu. Nałożyły się na to również i problemy z jazdą w deszczu na nowych oponach Michelina. Hiszpan tak naprawdę dobrze radził sobie na nowym ogumieniu tylko w bardzo wąskim „oknie” temperaturowym. Gdy wszystko mu odpowiadało, wygrywał: tak było w pierwszym wyścigu w Katarze i w ostatnim w Walencji. Poza tym? Jazda w kratkę. Tytuł ostatecznie stracił po wywrotce w Japonii.

Cztery zwycięstwa to i tak świetny wynik, gorszy tylko od osiągnięcia Marka Marqueza, który wygrał pięć razy. Jednak to wciąż jedna z bardziej rozczarowujących niespodzianek w tym sezonie. Ale fani Lorenzo nie muszą się martwić. Posezonowe testy, już na maszynie Ducati przebiegły bardzo optymistycznie i być może to, czego nie udało się dokonać w tym roku, Jorge odbierze sobie niespodziewanie za rok.
Ocena: 6

Maverick Vinales
4. pozycja: Maverick Vinales
Bez wątpienia rewelacja sezonu. Młody Vinales przeskoczył ponad oczekiwania i zdobył dla Suzuki więcej, niż można się było spodziewać. Druga połowa roku była znakomita. Zwycięstwo, odniesione w dominującym stylu na torze Silverstone, a potem jeszcze dwa miejsca na podium w Japonii i Australii sprawiły, że Vinales zamiast bronić czwartego miejsca w klasyfikacji generalnej, zbliżył się do duetu Yamahy.

Ostatecznie, sezon zakończył się wygraną i czterema miejscami na podium. W drugiej połowie roku Vinales w każdym wyścigu finiszował w TOP10, co nie udało się żadnemu innemu kierowcy MotoGP. Jeżeli za rok Hiszpan debiutując w zespole Yamahy włączy się do walki o tytuł mistrzowski, nie powinniśmy być zaskoczeni!
Ocena: 9

Andrea Dovizioso
5. pozycja: Andrea Dovizioso
Ducati wreszcie poradziło sobie ze swoim corocznym problemem: mocnym początkiem sezonu, i słabą końcówką. Poza nielicznymi wyjątkami, Dovizioso zawsze plasował się w czołówce i walczył o miejsca na podium. I gdy już wydawało się, że nie będziemy mieli dziewiątego różnego zwycięzcy w tym roku, Dovi wytrzymał presję trudnych warunków na torze Sepang i wygrał swój drugi w karierze wyścig.

Sezon dla #04 zamknął się pięcioma miejscami na podium w tym jednym zwycięstwem. Dovi wskoczył na piątą pozycję w klasyfikacji i ostatecznie został najlepszym z zawodników z zespołów Ducati, co po pierwszej połowie roku nie było takie oczywiste. Prawdziwą twarz Włocha zobaczymy jednak za rok, kiedy to partnerować mu będzie Lorenzo.
Ocena: 7

Dani Pedrosa
6. pozycja: Dani Pedrosa
Po słabej pierwszej połowie sezonu mało kto wierzył, że Daniemu uda się wygrać jakikolwiek wyścig na maszynie, która ewidentnie mu nie pasowała. Ale gdy szybkość Hondy w porównaniu do motocykli rywali wzrosła, wzrosły także szanse #26 na triumf. Udało się tego w końcu dokonać w GP San Marino. I gdy wszyscy czekali na kolejne przełomowe wyścigi w wykonaniu Daniego, ten na torze Motegi doznał paskudnej kontuzji obojczyka.

Kolejny raz więc Hiszpan „załatwił” sobie przerwę urazem. Musiał pauzować trzy wyścigi i wrócił dopiero na kończące sezon GP Walencji. Nie będąc w optymalnej formie, nie dojechał do mety. Nie można gdybać, co stałoby się, jeśli nie odniósłby tej kontuzji, mamy jednak wrażenie, że miałby spore szanse na kilka dobrych rund. Skończyło się jednak dość rozczarowująco.
Ocena: 6

Cal Crutchlow
7. pozycja: Cal Crutchlow
Największa metamorfoza w trakcie tego sezonu. Po pierwszej połowie Crutchlow zajmował ledwie 14. pozycję w generalce, jednak wszystko odmieniło się w Niemczech. Na Sachsenringu Brytyjczyk pojechał świetnie i stanął na podium, ale że padało, nie brano tego jako zwiastun zwyżki formy.

Crutchlow wygrał jednak sensacyjnie GP Czech, a potem powtórzył sukces w GP Australii. Ostatecznie awansował aż na siódmą pozycję w generalce, zostając najlepszym z zawodników satelickich w tym roku. Za rok znowu zobaczymy go w ekipie LCR Hondy.
Ocena: 7

Pol Espargaro
8. pozycja: Pol Espargaro
Młodszy z braci Espargaro podobnie jak inni zawodnicy Yamahy, nieco spuścił z tonu w drugiej połowie roku. Była to jednak stosunkowo niewielka obniżka dyspozycji, mogąca mieć także związek z brakiem postępów u japońskiego producenta. Pol najlepiej prezentował się w pierwszej połowie roku. W Holandii był czwarty, we Francji i Barcelonie – piąty. To samo miejsce zdobył jeszcze w Australii, ale ostatecznie nie udało się pokonać Crutchlowa w pojedynku o pierwsze miejsce wśród „satelitów”.
Ocena: 6

Iannone
9. pozycja: Andrea Iannone
W drugiej połowie sezonu Iannone przejechał tylko trzy pełne wyścigi. Mimo, że wiedział już o zwolnieniu z zespołu Ducati po sezonie, nie podłamał się tym i odniósł dla włoskiego producenta pierwszy triumf od czasów Casey’a Stonera. Włoch znakomicie pojechał na Red Bull Ringu, udowadniając, że choć często przytrafiają mu się upadki, to potrafi jeździć szybciej od swojego partnera zespołowego.

Upadek i kontuzja kręgosłupa pokrzyżowały jego plany na końcówkę roku. Iannone próbował wrócić z urazem, ale ostatecznie nie ryzykując, opuścił aż cztery kolejne rundy. Wrócił w świetnym stylu – na koniec roku stanął na podium w Walencji. Godne pożegnanie z marką Ducati i dobry prognostyk na przyszły rok.
Ocena: 7

Hector Barbera
10. pozycja: Hector Barbera
Ocena Barbery jest trudna, zważywszy na wahania jego wyników. Hiszpan naprawdę solidnie rozpoczął rok. Mimo dysponowania starym sprzętem Ducati, wszędzie gromadził spore ilości punktów, okazjonalnie błyszcząc w kwalifikacjach (choć często krytykowano go za holowanie się za szybszymi zawodnikami). Sporo zmieniło się jednak w drugiej części sezonu.

Najpierw Barberę spotkała dyskwalifikacja za falstart i zignorowanie kary w Austrii. Potem było co prawda otarcie się o podium i piąte miejsce w Czechach, ale gdy Barbera otrzymał niespodziewanie dwa starty dla fabrycznej ekipy Ducati w zastępstwie za Iannone, nagle okazało się, że włoski producent zdecydowanie mógł trafić lepiej stawiając na kogo innego. Barbera bowiem nie przywiózł z tych wyścigów ani jednego punktu. Co ciekawe, gdy wrócił na satelicki motocykl GP14.2, zajął najlepsze w sezonie, czwarte miejsce w Malezji. Ostatecznie zamknął TOP10.
Ocena: 6

Kliknij, aby pominąć reklamy

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 6

  1. Przy ocenie Doviego wkradł się mały błąd dotyczący nieukończonych grand prix bo było ich troszkę więcej niż jedno ;)

  2. Myślałem, żeby zapoczątkować jakąś tradycję i robić podsumowania roku na forum, gdzie każdy mógłby coś od siebie dorzucić.

    Szanuję takie występy i taką sytuację, jak z Marquezem. Wracam ciągle do Schumachera, kiedy walczył z lepszymi McLarenami, Williamsami w latach 90. Gdzie się pojawiała okazja do wygrania korzystał ( jak w USA po kolejnym, pięknym wyścigu w jego wykonaniu ), gdzie trzeba było zaryzykować, zaryzykował ( Argentyna, Sachsenring ).

    Zawodnik dał tytuł producentowi. Do 9/10 można byłoby dodać, że Yamaha i Ducati pomogli mu w tym niebywale. Po prostu ułatwili.

    Z tą prawdziwą twarzą Dovizioso bym nie przesadzał :) Nic nowego w tył i w przód raczej nie uświadczymy od #04.

    2016 Iannone z chęcią zobrazowałbym wykresem i podzielił kalendarz na mniej więcej 4 części :)

  3. Jedno zdjęcie Cala jeszcze na Yamasze :P

  4. Czemu ten artykuł nie jest podpięty pod kategorię MotoGP, ja się pytam się :P?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
157 zapytań w 1,492 sek