Home / MotoGP / Pedrosa zwycięzcą GP Indianapolis!

Pedrosa zwycięzcą GP Indianapolis!

Dani Pedrosa odniósł zwycięstwo w dzisiejszym wyścigu o Grand Prix Indianapolis, który bez wątpienia możemy nazwać jednym z najnudniejszych, jeśli nie najnudniejszym w tym sezonie! Zabrakło ciekawej walki pomiędzy zawodnikami, a dwóch kierowców Yamahy nie dojechało do mety!

 

Zacznijmy jednak po kolei, a więc od tego, że prawie wszyscy zawodnicy jeżdżący na prototypach – poza Jorge Lorenzo i Tonim Eliasem – zdecydowali się użyć twardych tylnych opon. Zwłaszcza pierwszy z Hiszpanów liczył na to, że niższa temperatura asfaltu niż wczoraj może umożliwić mu utrzymanie bardzo wysokiego tempa do samej mety.

Po zgaśnięciu czerwonych świateł prowadzenie objął, ruszający  z pole position, Dani Pedrosa, za którym znalazł się faworyt kibiców Ben Spies oraz Andrea Dovizioso, który po zewnętrznej pierwszego łuku wyprzedził Jorge Lorenzo. Zaraz za trójką Yamahy plasowali się Stefan Bradl i Alvaro Bautista, który w drugim zakręcie bez problemów wyszedł przed Casey’a Stonera. Australijczyk po chwili przegrał też walkę z Calem Crutchlowem, którego jednak ponownie wyprzedził – awansując na siódme miejsce – na prostej startowej kończącej pierwsze kółko. W międzyczasie zaś na czoło wyścigu wysunął się Spies, który chciał uciec od Pedrosy.

Na drugim kółku Dani wyraźnie szukał miejsca do wyprzedzenia Bena, a na trzecie miejsce po brawurowym ataku powrócił Lorenzo, za którym jechał Dovizioso. Zaraz za Włochem plasowali się jednak Bradl, Bautista i Stoner.

Upadek już na pierwszej cyrkulacji zaliczył Mattia Pasini, a po chwili problemy techniczne zmusiły do wycofania z wyścigu Danilo Petrucciego. Jakby tego było mało zawodnikom CRT, problemy techniczne na drugim kółku miał kolejny Włoch – Michele Pirro i on także pożegnał się z dalszą rywalizacją.

Już na okrążeniu numer trzy na prowadzenie wyszedł #26 i momentalnie rozpoczął ucieczkę od „Big Bena”. Pomału, acz systematycznie zbliżał się do tej dwójki Lorenzo, podczas gdy na kolejnej cyrkulacji Stoner wyszedł na piąte miejsce po wyprzedzeniu Bautisty. Australijczyk na szóstym kółku był już przed Bradlem, ale na następnym znów jechał za Niemcem, a wszystko przez to, że…

Na początku siódmej cyrkulacji awarii uległ silnik w motocyklu Bena Spiesa! Amerykanin zostawił za sobą chmurę dymu i rozlewający się, na szczęście nie na głównej linii przejazdu, olej. Przez to wielu kierowców nie wiedziało dokładnie, którym torem jazdy podążać. Dla #11 zaś był to kolejny fatalny wyścig w tym roku, a zawód jest tym większy, że przecież jechał przed własnymi kibicami.

Od tego momentu Pedrosa utrzymywał przewagę nad Lorenzo, a o trzecie miejsce w niedługim czasie walkę rozpoczęli Dovizioso i Stoner. #1, jadący przecież z kontuzją, wyprzedził obu satelickich kierowców Hondy i jasno dał do zrozumienia, że uraz kostki nie przeszkodzi mu w daniu z siebie maksimum.

Okrążenie numer dziewięć okazało się ponownie pechowe dla Yamahy, bowiem na wyjściu z czwartego zakrętu na deskach wylądował Cal Crutchlow! Dla Brytyjczyka był to tym samym pierwszy nieukończony wyścig w tym roku. Dwa kółka później doszło do sporych przetasowań w czołówce, bowiem na trzecie miejsce wskoczył, przed Andreę, Casey, a Alvaro Bautista skutecznie zaatakował Stefana Bradla. W międzyczasie warto wspomnieć, że najlepszym kierowcą CRT był na tamtą chwilę Aleix Espargaro, a Randy de Puniet musiał wycofać się z wyścigu po problemach ze sprzęgłem!

W czołówce od tej pory nic się nie zmieniło, poza rosnącymi różnicami pomiędzy zawodnikami. Ostatecznie po swoje drugie zwycięstwo w tym roku sięgnął Dani Pedrosa, który wyprzedził na mecie Jorge Lorenzo aż o dziesięć sekund! Dzięki temu #26 zmniejszył stratę do swojego rodaka w klasyfikacji generalnej do osiemnastu punktów. Czołową trójkę wyścigu uzupełnił natomiast Andrea Dovizioso, który wyprzedził pod koniec Casey’a Stonera i odjechał od niego. Dla Włocha to piąte podium w tym roku, a Australijczyk mimo czwartej lokaty – zaimponował jazdą z mocno uszkodzoną prawą kostką. Czołową piątkę uzupełnił Alvaro Bautista, który wyprzedził Niemca Stefana Bradla.

Choć siódma lokata Valentino Rossiego na papierze wygląda nieźle, to jednak Włoch miał fatalne tempo przez cały wyścig i na mecie stracił pięćdziesiąt siedem sekund do zwycięzcy! Oznacza to, ni mniej ni więcej, że jechał średnio dwie sekundy wolniej na okrążeniu od Pedrosy! Bardzo dobre, ósme miejsce wywalczył zaś inny zawodnik Ducati, Karel Abraham, dla którego to najlepszy finisz w tym roku.

Nieco niespodziewanie najlepszym spośród kierowców CRT okazał się być Kolumbijczyk Yonny Hernandez, który był wręcz wniebowzięty wywalczoną przez siebie dziewiątą pozycją. Trzy sekundy za nim metę minął Aleix Espargaro, który umocnił się w nieoficjalnej klasyfikacji generalnej zawodników CRT.

Jedenastą lokatę zdobył, zastępujący w ten weekend kontuzjowanego Hectora Barberę, jego rodak Toni Elias. #24 prawdopodobnie wystartuje na Desmosedici GP12 także i za tydzień w Brnie. Po Hiszpanie linię mety minęli: jego rodak Ivan Silva, Colin Edwards będący paradoksalnie najlepszym Amerykaninem w dzisiejszym wyścigu (!), Brytyjczyk James Ellison i inny „Jankes” Steve Rapp. Startujący w ten weekend z dziką kartą 40’latek wywalczył więc symboliczny, jeden punkt, a szesnasty na mecie znalazł się inny zawodnik jadący tylko w tej rundzie – Aaron Yates.

Na mecie próżno było wypatrywać, o czym wspomnieliśmy już wcześniej: Brytyjczyka Cala Crutchlowa, Francuza Randy’ego de Punieta, Anerykanina Bena Spiesa oraz Włochów: Michele Pirro, Danilo Petrucciego i Mattii Pasiniego. W zmaganiach w ogóle nie wziął udziału, po wczorajszej wywrotce, Amerykanin Nicky Hayden.

Karuzela Motocyklowych Mistrzostw Świata nie ma jednak czasu na odpoczynek i już za tydzień zawodnicy wystartują na jednym z najpiękniejszych torów w kalendarzu – Automotodrom Brno.

 

Wyniki wyścigu w Indianapolis:
1. Dani Pedrosa      (SPA) Repsol Honda Team          RC213V        46’39.631
2. Jorge Lorenzo     (SPA) Yamaha Factory Racing      YZR-M1        46’50.454
3. Andrea Dovizioso  (ITA) Monster Yamaha Tech 3      YZR-M1        46’56.941
4. Casey Stoner      (AUS) Repsol Honda Team          RC213V        46’59.434
5. Alvaro Bautista   (SPA) San Carlo Honda Gresini    RC213V        47’02.187
6. Stefan Bradl      (GER) LCR Honda MotoGP           RC213V        47’09.703
7. Valentino Rossi   (ITA) Ducati Team                GP12          47’37.245
8. Karel Abraham     (CZE) Cardion AB Motoracing      GP12          47’48.073
9. Yonny Hernandez   (COL) Avintia Blusens            FTR-Kawasaki  47’50.737 *
10. Aleix Espargaro  (SPA) Power Electronics Aspar    ART           47’53.710 *
11. Toni Elias       (SPA) Pramac Racing Team         GP12          48’05.936
12. Ivan Silva       (SPA) Avintia Blusens            FTR-Kawasaki  48’19.905 *
13. Colin Edwards    (USA) NGM Mobile Forward Racing  Suter-BMW       +1 okr. *
14. James Ellison    (GBR) Paul Bird Motorsport       ART             +1 okr. *
15. Steve Rapp       (USA) Attack Performance         APR-Kawasaki    +1 okr. *
16. Aaron Yates      (USA) GPTech                     BCL-Suzuki      +1 okr. *
  --- Nie ukończyli: ---
    Cal Crutchlow    (GBR) Monster Yamaha Tech 3      YZR-M1
    Randy De Puniet  (FRA) Power Electronics Aspar    ART                     *
    Ben Spies        (USA) Yamaha Factory Racing      YZR-M1
    Michele Pirro    (ITA) San Carlo Honda Gresini    FTR-Honda               *
    Danilo Petrucci  (ITA) Came IodaRacing Project    Ioda-Aprilia            *
    Mattia Pasini    (ITA) Speed Master               ART                     *
  --- Nie wystartowali: ---
    Nicky Hayden     (USA) Ducati Team                GP12
* zawodnik CRT

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

komentarzy 14

  1. Kiedy ten pech Spiesa w końcu się skończy?
    Stoner ładnie pojechał jak na warunki, nieźle obolały był gdy schodził z Hondy…

  2. jesli Rossi przejmie od Spiesa motocykl w takim stanie jakim jest aktualnie, to jego pozycja w MS wcale nie musi znaczaco sie poprawic w porownaniu do tego co mamy teraz…

  3. hwehe wiedziałem, że jak Ben był na 1 to, że zaraz coś mu się zje*ie :P masakra

  4. rossi nie jest naiwniakiem i będzie miał swoich mechaników z burgesem na czele.komentujący fiałkowski na polsacie ma uprzedzenie do rossiego-wkurzający gość.ciekawe jakby on pojechał syrenką a kolega bmw-co by z tego wynikło jak myślicie.dobrze że rossi wraca do yamahy,a marqez idzie do hondy -będzie ciekawy sezon 2013,bo ostatnie 2 lata motpgp to żenada.

    • żenada bo rossi nie wygrywał :)? nie chcę cie martwić ale już raczej nie będzie.

      • Żenada, bo o ile pamiętam to jak Rossi był na topie to co roku były walki na torze i to praktycznie przez caly sezon. A teraz od dwóch lat procesje od startu do mety.

    • Mi tam komentujący nie przeszkadzają, i nie zauważyłem aby któryś miał do kogoś uprzedzenie… Komentarz jest fajny oglądnij sobie transmisje F1 w Polsacie to będziesz tych panów od MotoGP wychwalał ;)

  5. Nie chce mi się wierzyć w pecha Spiesa. Mógł się przełamać i wywalczyć o 1 miejsce. Ta awaria raczej nie jest winą mechaników Bena tylko inżynierów Yamahy, którzy zbudowali akurat ten egzemplarz :) Rossi fatalnie..

  6. Ben posiada gorzej przygotowany motocykl od Lorka. To Hiszpan jest liderem zespołu i to na nim się skupiają. Moto jest pod niego oraz dostaje najlepsze części. Spies to pomagier, a właściwie tester. Spójrzmy prawdzie w oczy… ;)

  7. no może złote dziecko hondy zdobędzie tytuł !!

  8. Może i Honda ma nieprzewidywalny motocykl, ale mimo tego jest to najlepsza maszyna w tym sezonie ;) brawo Dani, piękna i równa jazda :)

  9. Brawa dla Pedrosy. Gdyby nie awaria Spiesa to wyścig mógłby być ciekawszy, bo pewnie walczyłby z Lorenzo lub Pedrosą.

    Cieszy forma Karela Abrahama, bo wreszcie się przełamał i nie dość że ukończył wyścig to jeszcze przed kierowcami CRT, z którymi przegrywał w kwalach. Ciekawe na czym on będzie jeździł za rok, bo na Ducati to chyba nie ma co liczyć…

  10. @Saruto – bardzo bym chciał w to wierzyć, ale to kolejny tor z przewagą lewych zakrętów. Poczekajmy do toru z jazdą zgodnie ze wskazówkami zegara.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
155 zapytań w 1,550 sek