Zakończył się pierwszy dzień testów kierowców CRT korzystających ze standardowego ECU dostarczanego przez firmę Magneti Marelli. Początek prób na torze Sepang nie był jednak dla tych zawodników zbyt udany.
Z owych testów zdecydowało się skorzystać sześciu kierowców, którzy ścigają się w zespołach NGM Mobile Forward Racing, Avintia Blusens oraz Came IodaRacing. Zawodnicy na testy mogli jeździć od godziny 10:00 lokalnego czasu aż do 18:00, ale dla większości z nich ten dzień był zupełnie nieudany.
Jako pierwszy na torze pojawił się Danilo Petrucci, który przejechał dwadzieścia siedem okrążeń testując nowy system elektroniki. Włoch uzyskał na swojej maszynie z ramą Sutera i silnikiem BMW czas o dwie sekundy wolniej, aniżeli w październikowych kwalifikacjach do Grand Prix Malezji. Jeździł on też na tym samym motocyklu co w trakcie malezyjskiej rundy, a maszynę w specyfikacji 2013 otrzyma on dopiero na koniec lutego, na drugie testy w Sepang. Jutro zaś #9 będzie dzielił się motocyklem ze swoim nowym team-partnerem, Czechem Lukasem Peskiem.
Zaledwie cztery okrążenia pokonał nowy kierowca zespołu Avintia Blusens, Hector Barbera. Hiszpanowi przeszkodziły problemy z jego maszyną FTR-Kawasaki, przez co praktycznie jak reszta kierowców zmarnował on cały dzień. Dziewięć kółek przejechał drugi z zawodników hiszpańskiej ekipy Hiroshi Aoyama. Japończyk w styczniu złamał lewy nadgarstek i dzis odczuwał sporo bólu, ale jutro ponownie będzie starał się jeździć.
Team NGM Mobile Forward Racing dopiero dziś budował z kolei motocykle dla swoich kierowców, ponieważ jeszcze przed wylotem do Malezji nie dotarły do nich wszystkie części. Jedyne, co pozostało dzisiejszego dnia Colinowi Edwardsowi i Claudio Cortiemu to przyglądanie się, jak mechanicy przygotowują ich FTRy z silnikami Kawasaki.
Jutro całą tą szóstkę czeka drugi dzień tych specjalnych testów, a we wtorek – na trzy dni – dołączy do nich reszta stawki MotoGP.
Życzę ekipie Came Ioda Racing, żeby w następnym sezonie mogła dorównać Asparowi. Trochę dla mnie dziwne, że Honda jakoś współpracuje z Suterem w Moto3 i Moto2, a w MotoGP nie chcą im udostępnić silnika ze swojej maszyny (choćby z ubiegłego roku). Wtedy nie trzeba by było czekać na takie Suzuki, które nawet nie wiadomo czy wróci, a za rok w MotoGP byliby tacy konstruktorzy jak Honda, Yamaha, Ducati, FTR i Suter.
Użyczyć mogą, ale za konkretną cenę :)
Honda daje najnowsze silniki /CBR1000rr/ do projektu CRT. Vide Pirro – ubiegly sezon. Silnikow prototypowych do CRT – nie mozna. Firmom FTR, Kalex czy Suter – troche daleko do konstruktorow – specjalizuja sie w jednej waskiej dzialce /jak producenci kol/. A firmie FTR daleko do czegokolwiek przy tak wybiorczym traktowaniu klientow – vide NGM z Colinem w roku ubieglym /rama z moto2 + 2 zmienione uchwyty silnika – i mimo prosb i grozb – zadnej modyfikacji ramy i wahacza /polegajacej na dodaniu materialu/ przez calutenki sezon… W moto2 zreszta podobnie – jeden klient dostajacy update’y. Mmm jakie to moto2 wspaniale i sprawiedliwe – mysla/mlaskaja widzowie ;) :)
Cholera – oczywiscie mialo byc „Firmie Suter” – nie ftr /sorry/
Damian, bo bez wgłębiana się w szczegóły to Moto2 szybko rośnie w popularność, nie każdego interesuje czy Suter traktował Marqueza tak, a Luthiego tak ( choć to Szwajcar ).
Nie każdego też interesuje, że Smith coś tam sobie gada w przerwie, że Niemcy coś tam o Catalunya Caixa piszą, i to są tylko te najświeższe, najbardziej rozdmuchane niusy.
Statsy pokazują, jak bardzo to emocjonująca seria, jedni fani przychodzą i zostają, drudzy odchodzą, nic nadzwyczajnego.