Home / MotoGP / Podsumowanie sezonu 2006 w klasie MotoGP – część 2 – Camel Yamaha & Tech 3 Yamaha

Podsumowanie sezonu 2006 w klasie MotoGP – część 2 – Camel Yamaha & Tech 3 Yamaha

Zmagania w sezonie 2006 dobiegły końca. Zespoły udały się na zasłużony wypoczynek, a my natomiast począwszy od ubiegłego piątku przedstawiamy artykuły podsumowujące występy poszczególnych teamów w sezonie 2006 w królewskiej klasie.

Camel Yamaha

Przedsezonowe testy w wykonaniu zawodników fabrycznego teamu Yamahy były bardzo obiecujące. W lutym w Katarze obaj kierowcy pobili rekord toru ustanowiony przez Capirossiego w roku 2005. Potem nadeszły testy w Malezji. Podobnie jak na torze Losail Valentino i Colin również utrzymywali się w czołówce.
Testy w Katalonii nadal były kontynuacją dominacji Camela. Colin wygrał BMW w bardzo trudnych warunkach (tor był dosłownie zlany deszczem), a Valentino był trzeci. Między Edwardsem a drugim Haydenem różnica czasowa, jak na motocyklowe GP, była ogromna — 1.819sek. W przypadku tych wyścigów to przepaść.
Podczas testów w Jerez, które odbyły się około 10-tego marca nie było już tak kolorowo dla zespołu Yamahy. Całkowitą dominację w tych testach można było przypisać zespołowi Ducati, ponieważ jego zawodnicy zajęli pierwsze i drugie miejsce.
Edwards co prawda zakończył testy na 7-mym miejscu, lecz Valentino dopiero na 10-tym. Tajemnicze wibracje motocykla nie pozwalały Amerykaninowi i Włochowi wycisnąć wszystkiego z M1-ki.

Nadeszła pierwsza runda GP. Wibracje motocykli w zespole Camel nadal nie zniknęły, dlatego też Valentino i Colin musieli startować z odległych pozycji: odpowiednio dziewiąty i dziesiąty. Wyścig był dla zespołu Yamahy najgorszym jaki mogli sobie wyobrazić. Pierwszy zakręt zawsze jest emocjonujący i tak też było. Toni Elias uderzył w tylne koło Rossiego po czym Włoch wylądował w żwirze. Upadając, zahaczył o maszynę Edwardsa, przez co Amerykanin spadł na ostatnią pozycję. Na szczęście motocykl Włocha nie zgasł. Valentino wskoczył z powrotem na Yamahę i zaczął gonić. Ostatecznie Rossi zakończył wyścig na 14. pozycji, a Colin niewiele wyżej — na 11.

Runda w Katarze była już lepsza dla Yamahy. Wibracje częściowo zniknęły, a zawodnicy zakwalifikowali się w pierwszej dziesiątce (Vale — 6., Colin — 8.). Wyścig był już dominacją Rossiego. Ostatecznie przejechał on linię mety jako zwycięzca, przed Haydenem i Capirossim.

Kolejny wyścig (w Turcji) i kolejny nie zadowalający rezultat w wyścigu. Możliwe, że gdyby nie błąd Rossiego na jednym z zakrętów „wskoczyłby” on na podium. Tak się nie stało i Włoch musiał zadowolić się miejscem tuż poza podium. Jego team-partner zakończył rundę w Turcji na 9-tej pozycji.
Nadszedł wyścig w Chinach. Dobrze zapowiadający się weekend, po piątkowych treningach, które zdominował Vale, po trosze legł w gruzach. Colin zanotował pierwsze podium w sezonie — najniższy stopień. Niestety problemy z przednią oponą Valentino zmusiły go do wycofania się z wyścigu.
Kolejną rundą było GP Francji. Zawodnicy fabrycznego zespołu Yamahy startowali z 7-mej i 9-tej pozycji na starcie: odpowiednio Valentino i Colin. Pierwszy zakręt, Rossi uderzył w De Punieta. Ten przewrócił się i wylądował w żwirze. Edwards oraz Gibernau chcąc uniknąć kraksy, przecięli zakręt przejeżdżając przez „materiał sypki”. Po kilku okrążeniach Włoch znalazł się już na prowadzeniu i wciąż powiększał przewagę nad drugim Pedrosą. Końcówka 20-tego okrążenia to znów rozpacz dla fanów Valentino. Jego motocykl po prostu STANĄŁ! Jednakże bardzo dobrze honoru Yamahy bronił Edwards. Dokonał on rzeczy niemożliwej. Kiedy na pierwszym okrążeniu spadł na ostatnie miejsce, przez 28. okrążeń wyścigu, gonił, gonił, aż ukończył wyścig na… 6-tym miejscu!

Runda na domowym torze Valentino dała mu w końcu start z pierwszego rzędu. W wyścigu stoczył piękną walkę z Sete Gibernau, który pod koniec się „wypalił”, oraz Lorisem Capirossim. Colinowi nie pomógł nawet doping rodziny, wraz z którą przyjechała do Mugello jego kilkumiesięczny syn. Zakończył on ostatecznie rundę w malowniczej i słonecznej Italii na 12-tym miejscu. Kolejny wyścig to również zwycięstwo Włocha.

Wyścig na zmodyfikowanym torze Assen przyniósł wiele niespodzianek. Już na pierwszym treningu Valentino zanotował dość groźnie wyglądający upadek. Ostatecznie wyścig rozpoczął z ostatniej pozycja a zakończył na 8-mym miejscu! Niestety ten wyścig nie zapadł dobrze w pamięci Edwardsa. Colin przez większość część GP prowadził, pod koniec stoczył walkę z Haydenem. Niestety nadmierna prędkość, z jaką wszedł w ostatni zakręt pogrzebała jego marzenia o pierwszym tryumfie w MotoGP.

W Wielkiej Brytanii stało się coś czego nikt się nie spodziewał. Zaledwie tydzień po wypadku w Holandii Rossi zajął drugie miejsce. Amerykanin z drużyny Rossiego — Colin dojechał na 6. pozycji.

Dwa kolejne wyścigi to niezbyt zachwycająca jazda Amerykanina. Natomiast Valentino podczas rund w Niemczech i USA zanotował zwycięstwo oraz… awarię silnika.

Po prawie miesięcznej przerwie nadszedł rewanż Włocha. Od czasu wyścigu w Brnie kwalifikował się w pierwszym rzędzie i kończył wyścigi na podium. Odrabiał też do lidera generalki Nicky Haydena średnio po 10 punktów na wyścig. Colin natomiast kończył je przeważnie w pierwszej dziesiątce. Edwards wyścigu w Australii nie ukończył a w Portugalii zanotował jeden z lepszych rezultatów w sezonie — 4-te miejsce.

Ostatni wyścig w sezonie zawsze jest bardzo emocjonujący — i takim też był, w szczegółności, że miała się tam rozegrać walka o tytuł Mistrzowski. Valentino startował z piątego już w sezonie Pole Position. Niespodzianką było 2-gie miejsce startowe, zastępującego kontuzjowanego Gibernau, Troya Baylissa. Rossi zanotował niezbyt udany start — spadł na siódme miejsce. Na 4-tym okrążeniu Vale pogrzebał swe szanse na Mistrzostwo. Podczas pokonywania jednego z zakrętów uciekł mu tył i… żwir. Nicky Hayden ostatecznie zakończył GP Walencji na 3. miejscu i zdobył koronę mistrza w klasie MotoGP. Tak czy siak Rossi zdobył wice-mistrzostwo, a Colin zakończył sezon na 7-mym miejscu w generalce.

Tech 3 Yamaha

Team Tech 3 Yamaha nie błyszczał w tym sezonie. Podczas przedsezonowych testów wszystko wskazywało na to, że wyżej wymieniony zespół będzie konkurencyjny w sezonie 2006. Tak się jednak nie stało. Najlepszym osiągnięciem Carlosa Checki było 7-me miejsce w USA oraz w Portugalii. Jego team-partner James Ellison zakończył swój najlepszy wyścig na 9-tym miejscu w Katalonii. Obydwaj zakończyli sezon poza pierwszą dziesiątką. Hiszpan zajął w generalce 15-te miejsce z dorobkiem 75. punktów. Natomiast Brytyjczyk zakończył sezon 2006 na 18. pozycji. James zdobył w sezonie 2006, 26 punktów. Tech 3 Yamaha na koniec sezonu zajął w generalce 9-tą pozycję. W przyszłym sezonie zarówno Checa jak i Ellison nie będą ścigać się w tym zespole. Carlos przejdzie do zespołu Honda LCR a James nie ma jeszcze kontraktu na pierwszy sezon, w którym motocykle będą mieć pojemność 800cc. W teamie Tech 3 Yamaha będą się natomiast ścigać: zawodnik, który przez ostatnie dwa lata startował w zespole Konica Minolta Honda — Makoto Tamada. Drugim zawodnikiem Techa będzie Sylvain Guintoli, który w ubiegłym sezonie ścigał się w klasie 250cc.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,253 sek