Portugalski warm-up dla Edwardsa!

Tak jak w FP3, tak i podczas sesji warm-up na czele znalazł się zawodnik, którego na tej pozycji się nie spodziewaliśmy. Najlepszy czas dzisiejszego poranka uzyskał bowiem Colin Edwards.

Rozgrzewka na torze w Portugalli odbyła się na przesychającym torze, dzięki czemu kierowcy uzyskiwali coraz lepsze czasy. Jako jedyny na slicki postanowił na sam koniec przesiąść się Colin Edwards, dzięki czemu zakończył on ten dwudziestominutowy trening na pozycji lidera. Raz jeszcze całkiem nieźle spisał się drugi z zawodników zespołu Monster Yamaha Tech3 – debiutujący na tym obiekcie Cal Crutchlow. Tym razem Brytyjczyk zadowolić się musiał ósmym miejscem i stratą ponad dwóch sekund do pierwszego Amerykanina.

 

Drugi rezultat przypadł ostatecznie Casey’owi Stonerowi, który był natomiast najszybszym na oponach typu „wet”. Jego czas był jednak o 0.720sek gorszym od tego wywalczonego przez #5. Tak czy inaczej Australijczyk pojechał o półtorej sekundy szybciej niż jego team-partner Dani Pedrosa, który to ostatecznie zajął siódme miejsce. Najsłabszym z zawodników ekipy Repsol Honda dzisiejszego poranka był Andrea Dovizioso, który na przesychającej nawierzchni raz jeszcze miał problemy, przez co uplasował się na dwunastej lokacie.

 

Trzecie i czwarte miejsce zdobyli tymczasem dwaj zawodnicy zespołu Ducati Marlboro, z czego lepszym był Valentino Rossi. Zanim na czoło tabeli wskoczył „Texas Tornado”, Włoch do lidera tracił tylko 0.267sek i to właśnie o tyle wolniejszy był on od Stonera, a do pierwszego miejsca zabrakło mu niecałej sekundy. Nieco ponad dwie dziesiąte stracił do „The Doctora” jego teamowy kolega Nicky Hayden. Widać więc wyraźnie, że na przesychającej nawierzchni Amerykaninowi idzie znacznie lepiej niż wtedy, gdy jest sucho.

Ostatecznie piąty czas padł łupem zdobywcy drugiego pola na starcie dzisiejszego wyścigu – Marco Simoncelliego. Włoch okazał się ostatnim, który do lidera stracił mniej niż półtorej sekundy i przy okazji był pierwszym, który nie pobił bariery 1’48. Sekundę wolniejszy na jednym okrążeniu był od „SuperSica” jego team-partner z zespołu San Carlo Honda Gresini. Hiroshi Aoyama ostatecznie musiał też zadowolić się dziewiątym miejscem, a więc najlepszym wywalczonym dotychczas w ten weekend w Portugalii.

 

Pierwszym, którego od Edwardsa oddzieliły ponad dwie sekundy okazał się być… Jorge Lorenzo! Tak, zdobywca Pole Position właśnie tyle stracił do lidera i zajął tym samym szóste miejsce. Cztery dziesiąte wolniej od Hiszpana pojechał drugi z zawodników zespołu Yamaha Factory Racing. Dla Bena Spiesa dzisiejszy wyścig będzie pierwszym w karierze na torze Estoril, gdyż rok temu przewrócił się na kółku wyjazdowym uszkadzając kostkę. Ostatni trening przed tymi zmaganiami Amerykanin zakończył natomiast na dziesiątej pozycji.

 

Najlepszym satelickim zawodnikiem Ducati okazał się dzisiejszego poranka Loris Capirossi, najszybszy we wczorajszej sesji FP3. Tym razem Włoch był jednak jedenasty, ale aż o ponad dwie sekundy wyprzedził swojego zespołowego kolegę. Dla Randy’ego de Punieta póki co weekend w Estoril układa się fatalnie, regularnie plasuje się on na samym końcu stawki. Tym razem Francuz z teamu Pramac Racing musiał zadowolić się lokatą numer szesnaście i mianem ostatniego zawodnika, którego oddzieliło od Edwardsa mniej niż… pięć sekund. Z pewnością nie takiego obrotu sprawy spodziewał się #14.

 

Czytaj dalej >>

Cztery sekundy wolniej od lidera pojechał Toni Elias, któremu jednak wywalczony przed dzisiejszym wyścigiem pozwolił zająć trzynaste miejsce. Widać więc wyraźniej, że Hiszpan pomału, acz systematycznie, dokonuje kolejnych drobnych postępów. Czy więc w trakcie popołudniowych zmagań reprezentant teamu Honda LCR zaskoczy nas i wywalczy chociaż kilka punktów?

 

Czternasta i piętnasta lokata padła łupem dwóch satelickich zawodników Ducati. O kilka dziesiątych sekundy lepszym z nich podczas warm-upu był tegoroczny debiutant, ścigający się w zespole Cardion AB Motoracing – Karel Abraham. Z czasem 1’51.600 czołową piętnastkę uzupełnił tymczasem Hector Barbera, który jednak w ten weekend nieco rozczarowuje. Na ocenę wyników Czecha i Hiszpana z ekipy Mapfre Aspar musimy jednak jeszcze nieco poczekać, a dokładniej to do zakończenia wyścigu.

 

Raz jeszcze ostatni był Alvaro Bautista, który jednak dziś także się oszczędzał, by mieć więcej sił na popołudniowe zmagania. Dla Hiszpana będzie to pierwszy wyścig od czasu złamania lewej kości udowej w Katarze. Czy #19 z teamu Rizla Suzuki uda się wywalczyć chociaż jeden punkcik?

Start wyścigu klasy MotoGP już o godzinie 14:00. Oby emocji nie zabrakło! Na relację z tych zmagań już teraz zapraszamy na strony naszego serwisu.

 

 

Wyniki sesji warm-up w Portugalii:

 

1. Colin Edwards (USA) Monster Yamaha Tech 3 – 1’46.727sek
2. Casey Stoner (AUS) Repsol Honda Team – 1’47.447sek
3. Valentino Rossi (ITA) Ducati Marlboro Team – 1’47.714sek
4. Nicky Hayden (USA) Ducati Marlboro Team – 1’47.945sek
5. Marco Simoncelli (ITA) San Carlo Honda Gresini – 1’48.209sek
6. Jorge Lorenzo (SPA) Yamaha Factory Racing – 1’48.877sek
7. Dani Pedrosa (SPA) Repsol Honda Team – 1’48.934sek
8. Cal Crutchlow (GBR) Monster Yamaha Tech 3 – 1’48.942sek
9. Hiroshi Aoyama (JPN) San Carlo Honda Gresini – 1’49.239sek
10. Ben Spies (USA) Yamaha Factory Racing – 1’49.306sek
11. Loris Capirossi (ITA) Pramac Racing Team – 1’49.339sek
12. Andrea Dovizioso (ITA) Repsol Honda Team – 1’49.567sek
13. Toni Elias (SPA) LCR Honda MotoGP – 1’50.807sek
14. Karel Abraham (CZE) Cardion AB Motoracing – 1’51.093sek
15. Hector Barbera (SPA) Mapfre Aspar Team – 1’51.600sek
16. Randy de Puniet (FRA) Pramac Racing Team – 1’51.685sek
17. Alvaro Bautista (SPA) Rizla Suzuki MotoGP – 1’51.928sek