Pechowo rozpoczął się weekend o Grand Prix Ameryk dla Yamahy, która problemy napotkała jeszcze przed pierwszymi treningami wolnymi na obiekcie w Austin. Drobna usterka techniczna doprowadziła do pożaru w jednym z boksów tego producenta, poważnie utrudniając zadanie dwóm załogom przed startem jutrzejszych zmagań.
Jeden z elektrycznych starterów należących do zespołu Monster Yamaha Tech3 uległ zapłonowi w boksach należących do Cala Crutchlowa i Bradley’a Smita. Około godziny 1:00 w nocy czasu lokalnego doszło do owego zdarzenia, ale na szczęście szybko uruchomił się system zraszaczy. Dzięki temu obyło się bez poważniejszych strach, a przede wszystkim nikt nie został ranny.
Jak potwierdził szef francuskiego zespołu Herve Poncharal, uszkodzeniu uległ system komputerowy, ale nie ma to wpływu na udział tej ekipy w rozpoczynającym się już jutro Grand Prix. Wszystko w boksie zostało pokryte pyłem i wodą, więc teraz motocykle wymagają dokładnego wyczyszczenia i wysuszenia.
Jednocześnie Poncharal przeprosił team Yamaha Factory Racing, LCR Honda MotoGP oraz Cardion AB Motoracing, ponieważ system zraszaczy uruchomił się także w ich boksach, dokładając członkom zespołów mnóstwa pracy. „Doznaliśmy sporo szkód, ale na szczęście cały system na Circuit of the Americas zadziałał tak jak powinien,” przyznał Francuz.
„Kiedy przyjechaliśmy na tor, po tym jak poinformowano nas o zdarzeniu około 6:00 rano, wszystko wyglądało naprawdę źle. Na szczęście wszystko wydaje się być w lepszym stanie nież początkowo sądziliśmy, a najważniejsze jest to, iż nikomu nic się nie stało,” potwierdził menadżer fabrycznego teamu producenta z Iwaty, Massimo Meregali.
Teraz zespół Monster Yamaha Tech3 przeprowadzi niezbędne śledztwo, aby wyjaśnić dlaczego doszło do takiej sytuacji i żeby mieć pewność, że nie powtórzy się ona w przyszłości.
Runda o Grand Prix Ameryk nie rozpoczęła się zgodnie z planem nie tylko z tego powodu. Wiele osób pracujących na paddocku nie mogło dostać się na tor w Austin z powodu odwołania lotów w Teksasie po wczorajszej eksplozji w zakładach nawozów sztucznych niedaleko miasta Waco. Z tego powodu na czwartkową konferencję prasową nie dotarł Valentino Rossi, którego lot do Houston został odwołany.
Normalnie jakies fatum chyba wisi nad tymi zawodami…
co tam się dzieje w tym TEXASIE – gdzie jest Chuck Norris pytam się???
w bz wbk :)
To był SABOTAŻ :):):)
W/g Macierewicza to był na pewno zamach