Home / MotoGP / Repsol Honda najlepsza w FP1 na Misano

Repsol Honda najlepsza w FP1 na Misano

Dość zaskakująco potoczyły się losy pierwszego treningu wolnego klasy MotoGP przed niedzielnym wyścigiem o Gran Premio APEROL di San Marino e della Riviera di Rimini. Najszybsze tym razem okazały się Hondy, za którymi uplasowała się cała zgraja zawodników Yamahy.

Świeżo po rundzie na obiekcie Indianapolis, paddock Motocyklowych Mistrzostw Świata przeniósł się do włoskiego Misano Adriatico. Najlepszym w pierwszej sesji treningowej okazał się Dani Pedrosa, triumfator niedzielnych zmagań na „Cegielni”. Hiszpan na dwudziestym piątym z dwudziestu siedmiu przejechanych okrążeń pojechał w czasie 1’34.772, co sprawiło, że jako jedyny pobił barierę 1’35. Na czoło tabeli #26 wysunął się już w pierwszym kwadransie FP1, i chociaż w połowie jego trwania na kilka minut z piedestału zepchnął go Lorenzo, to jednak zawodnik Repsol Hondy szybko pobił wynik swego rodaka.

 

Na drugim miejscu sesję treningową zakończył, nieco niespodziewanie, Andrea Dovizioso. Włoch, nadal nie mający podpisanego kontraktu na kolejny sezon, stracił do swojego zespołowego kolegi aż sześć dziesiątych sekundy, a na pozycję numer dwa wskoczył już po wywieszeniu flagi z czarno-białą szachownicą. Zaledwie 0.06sek stracił do „Doviego” Jorge Lorenzo, dla którego był to jeden z gorszych finiszów w tym roku podczas treningu wolnego. Lider klasyfikacji generalnej o niecałą jedną dziesiątą sekundy wyprzedził z kolei swojego team-partnera Valentino Rossiego, jednego z miejscowych faworytów.

 

Ogólnie FP1 na Misano World Circuit okazało się dobrą sesją dla zawodników Yamahy, ponieważ dwie kolejne lokaty wywalczyli dwaj sateliccy kierowcy tegoż producenta. Lepszym z nich tym razem okazał się Colin Edwards, który był jednak przy okazji pierwszym, który stracił do liderującego Pedrosy więcej niż sekundę. Tuż za nim, bowiem zaledwie 0.058sek, uplasował się Ben Spies, drugi na podium podczas ostatnich zmagań w Indianapolis. Tak dobre rezultaty zawodników francuskiego zespołu Monster Yamaha Tech3 pozawalają mieć nadzieję na dobry weekend we Włoszech. Warto nadmienić, że szósty #11 oraz czwarty, kontuzjowany #46, przejechali dziś najwięcej okrążeń, bowiem trzydzieści.

 

Słabo rozpoczął się weekend o Grand Prix San Marino dla duetu fabrycznego zespołu Ducati. Szefostwo bolońskiego producenta liczyło na nieco więcej aniżeli siódma lokata Nicky’ego Haydena oraz ósma Casey’a Stonera. Amerykanin, który nie przejechał nawet jednego pełnego okrążenia w wyścigu na tym torze od sezonu 2007, dziś sporo czasu spędził poza czołową dziesiątką, do której wskoczył dopiero niemalże na sam koniec. Australijczyk natomiast miał ogromne problemy z niestabilnością swojego motocykla, a wycieczka poza tor w czwartym zakręcie nie pomogła mu w wywalczeniu dobrego wyniku.

Pozycję numer dziewięć wywalczył, mający problemy ze swoją RC 212V praktycznie od początku sezonu – Marco Melandri. Zarówno dla #33, jak i jego zespołowego kolegi Marco Simoncelliego (dziś trzynasty) oraz całej ekipy San Carlo Honda Gresini jest to naprawdę domowy weekend, gdyż jego siedziba mieści się tuż obok toru Misano. TOP10 dopełnił z kolei Loris Capirossi, dla którego jest to całkiem dobre rozpoczęcie weekendu przed swoimi domowymi kibicami. FP1 na obiekcie położonym około czterdzieści kilometrów od San Marino do udanych nie zaliczy zespołowy kolega Włocha – Alvaro Bautista. Hiszpan, który kilka dni temu na Indianapolis zaliczył krok naprzód, dziś zajął ostatnie, siedemnaste miejsce, tracąc ponad trzy sekundy do liderującego Pedrosy.

 

Z całkiem niezłej strony zaprezentował się z kolei jeden z tegorocznych debiutantów – Hector Barbera, którego szef zespołu – Jorge Martinez „Aspar” podpisał niedawno kontrakt z Ducati na kolejny sezon. Hiszpan, pomimo problemów z motocyklem, uplasował się na jedenastej lokacie, będąc najlepszym z zawodników jeżdżących na satelickich Desmosedici GP10. Jego rodak – Aleix Espargaro tym razem był zaledwie czternasty, a team-partner #41, który za rok ścigać się będzie najprawdopodobniej w klasie Moto2 – Mika Kallio, zajął szesnaste miejsce.

 

Stawkę uzupełnili dwaj sateliccy zawodnicy Hondy. Lepszym z nich okazał się, wciąż powracający do zdrowia po złamaniu nogi na Sachsenringu – Randy de Puniet. Po fatalnym weekendzie na Indianapolis, tym razem Francuz zajął dwunaste miejsce. Do formy po złamaniu dwunastego kręgu na obiekcie Silverstone nadal wraca też Hiroshi Aoyama, piętnasty podczas FP1. Warto też zaznaczyć, że zarówno #14 jak i Japończyk nie ustrzegli się dziś błędów i zaliczyli po jednej wycieczce poza tor, jednak obie zakończyły się bez żadnych konsekwencji.

 

Już jutro o godzinie 9:55 odbędzie się drugi, i ostatni trening wolny klasy MotoGP przed niedzielnym wyścigiem o Gran Premio APEROL di San Marino e della Riviera di Rimini. O 13:55 zawodnicy rusza z kolei do, trwającej sześćdziesiąt minut, sesji kwalifikacyjnej, która to zadecyduje o ustawieniu na starcie.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
136 zapytań w 1,152 sek