Home / MotoGP / Rossi zwycięzcą katalońskiego thrillera

Rossi zwycięzcą katalońskiego thrillera

Rossi zwyciężył dziś w sensacyjnym Grand Prix Katalonii. Okropnie wyglądający wieloosobowy wypadek już na pierwszym zakręcie, dwukrotny restart wyścigu, ośmiu kierowców, którzy nie dojechali do mety. Te i inne niesamowite zdarzenia towarzyszyły dzisiejszemuRossi zwyciężył dziś w sensacyjnym Grand Prix Katalonii. Okropnie wyglądający wieloosobowy wypadek już na pierwszym zakręcie, dwukrotny restart wyścigu, ośmiu kierowców, którzy nie dojechali do mety. Te i inne niesamowite zdarzenia towarzyszyły dzisiejszemu wyścigowi. Liderem klasyfikacji, dzięki drugiemu miejscu w Barcelonie, został Nicky Hayden. Rossi traci do Haydena 29 punktów i jest trzeci w generalce.

Początek wyścigu. Pierwszy rząd: Rossi, Hopkins, Roberts. Tuż za nimi Vermeulen, Nakano i Capirossi……. Gasną czerwone światła i rozpoczyna się wyścig o Grand Prix Katalonii!!!!!…….
Atomowy start Stonera, który z ósmego miejsca wysuwa się na czoło stawki. W pierwszym zakręcie prowadzi Stoner, a tuż za nim Rossi.

Kilka metrów za plecami liderów dzieją się niesamowite rzeczy. Gibernau, przy dohamowywaniu przed zakrętem ‘Elf’, doznaje uślizgu na pomalowanej białej linii i tracąc kontrolę nad motocyklem zderza się z maszyną Capirossiego. Uszkodzony przedni hamulec powoduje zaciśniecie się klocków i tył Ducati Hiszpana wylatuje w powietrze katapultując Gibernau ponad kierownicą.

Capirossi zepchnięty z prawidłowego toru jazdy wjeżdża w motocykl Marco Melandriego. Obaj kierowcy upadają i uderzają w tył maszyn Dani Pedrosy i Johna Hopkinsa. Capirossi trzymając się swojego Ducati szoruje po asfalcie i wjeżdża w żwir. Melandri natomiast, zostaje wbity przez własną maszynę w tylne koło Pedosy, który przecina zakręt i razem z Hopkinsem kończy w piachu. Poza tor wyjeżdża również Randy de Puniet, który musiał uniknąć kontaktu ze ślizgającą się maszyną Gibernau.

Po wjechaniu w żwir, od tylnego koła Pedrosy ‘odczepia’ się Melandri i jego Honda. Kurz opada, a Włoch nie daje znaków życia. Zwycięzca tegorocznych dwóch wyścigów leżąc na noszach przeniesiony zostaje do ambulansu i odwieziony następnie do szpitala w Barcelonie. Po chwili dochodzą informacje, że #33 jest przytomny. Wynik koszmarnego wypadku: Capirossi – przemieszczony obojczyk, Gibernau – złamany obojczyk. Melandri – na obserwacji w szpitalu.

Chwilę po tych wydarzeniach wyścig został przerwany. Kolejny start o godzinie 14.30

Do nowego wyścigu na linii startowej nie stawili się ci, którzy najbardziej ucierpieli w wypadku: Gibernau, Capirossi i Melandri. Gdy po okrążeniu rozgrzewkowym kierowcy ustawili się na swoich miejscach startowych problemy z motocyklem zaczął mieć Chris Vermeulen. Australijczyk przepycha swoje Suzuki na pobocze, poczym załoga jego zespołu zabiera maszynę do boxu. Start zostaje przełożony o kolejne 5 minut. Podczas kolejnego okrążenia rozgrzewkowego Chris wsiada na swoją maszynę zastępczą i wyprzedzając zamykający stawkę ‘safety car’ dołącza do pozostałych zawodników.

Po wznowieniu wyścigu znów bardzo dobrze wystartował Casey Stoner. Po pierwszej szykanie Australijczyk prowadził Hopkinsa, a za nimi jechali Hayden, Nakano, Rossi, Vermeulen, Elias, Tamada, Edwards, Pedrosa. Na drugim okrążeniu Stoner zaczyna wszystkim uciekać, a Hayden przeprowadza udany atak na Hopkinsie. Dwa kółka później Rossi po kilku próbach wyprzedza Robertsa i zaczyna naciskać Hopkinsa. Anglo-Amerykanin ulega Włochowi na piątym okrążeniu. Kilka minut później na hamowaniu na końcu prostej start-meta Rossi wyprzedza obecnego lidera klasyfikacji generalnej, Nicky Haydena. Po jednej trzeciej dystansu wyścigu Rossi odbiera Stonerowi pozycję lidera.
Chwilę potem Casey nie wytrzymuje tempa wyścigu i podczas walki z Haydenem, podczas hamowania na końcu drugiej prostej toru, na zakręcie ‘ La Caixa’, wylatuje w żwir. Jest to już drugi wyścig w tym sezonie, którego tegoroczny debiutant nie kończy.

Za plecami uciekającego Rossiego i Haydena toczy się zacięta walka o najniższe miejsce na podium. Batalia pomiędzy zeszłorocznymi kolegami z zespołu jest niesłychanie zacięta. John Hopkins wielokrotnie zamienia się miejscami z Kennym Robertsem. Na cztery okrążenia przed końcem wyścigu Roberts ostatni raz wyprzedza Hopkinsa i do mety dojeżdża z czterosekundową przewagą. KRJR zalicza tym samym pierwsze podium od czasu ‘zlanego deszczem’ zeszłorocznego brytyjskiego Donington. Jest to pierwsze ‘suche podium’ od wyścigu w Walencji w 2001 roku!

Daleko za Hopkinsem na mecie melduje się Colin Edwards. Kolega z zespołu Valentino Rossiego przyjeżdża przed Chrisem Vermeulenem, który zalicza w Barcelonie najlepszy występ w tym sezonie. Tempo Australijczyka było na tyle szybkie, że jadący przed nim przycisnięci Elias i Pedrosa popełnili błędy i odpowiednio na dziewiątym i na dziesiątym okrążeniu zakończyli swoją jazdę w GP Katalonii.

Do udanych może zaliczyć swój występ na torze Montmelo Carlos Checa. Hiszpan zdobył osiem punktów, co razem z siedmioma punktami jego kolegi z zespołu Jamesa Ellisona daje 15 punktów do klasyfikacji zespołowej. To jednak nadal o osiem punktów za mało aby wyprzedzić jednoosobowy Team Roberts. Dzięki temu, że do mety dojechało tylko jedenastu zawodników, swoje pierwsze punkty w Grand Prix zdobył Jose Luis Cardoso.

Ostatnie okrążenie to poezja w wykonaniu Valentino Rossiego, który niemal każdy zakręt brał z pełnym uślizgiem tylnego koła. Rossi, zdobywając w ten weekend Pole Position i ostatecznie zwycięstwo, został drugim zawodnikiem, po 5-krotnym mistrzu świata Micku Doohanie, który ma na swoim koncie co najmniej 2’000 punktów.

Wyniki Grand Prix Katalonii:

01- Valentino Rossi – Yamaha — 41 min 31.237 sek
02- Nicky Hayden – Honda – + 4.509 sek
03- Kenny Roberts Jr – KR Honda – + 9.174 sek
04- John Hopkins – Suzuki – + 13.465 sek
05- Colin Edwards – Yamaha – + 22.548 sek
06- Chris Vermeulen – Suzuki – + 25.198 sek
07- Makoto Tamada – Honda – + 30.622 sek
08- Carlos Checa – Yamaha – + 31.277 sek
09- James Ellison – Yamaha – + 59.203 sek
10- Alex Hofmann – Ducati – + 1’14.062 sek
11- Josè Cardoso – Ducati – + 1’46.815 sek

Powtórka wyścigu w poniedziałek 9.00 rano na kanale Eurosport.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,132 sek