Po raz kolejny do roszad dojdzie w zespole Avintia Blusens startującym w klasie MotoGP. Wszystko dlatego, że z powodu słabych wyników Davida Saloma zastąpi… Ivan Silva!
Warto przypomnieć, że to właśnie #44 przed rundą na Misano World Circuit Marco Simoncelli zastąpił swojego rodaka w barwach tej ekipy. Wówczas jednak zdecydowano, że #22 pozostanie zawodnikiem testowym teamu, ale nikt nie wróżył mu powrotu do ścigania podczas Grand Prix. Stało się jednak inaczej i Salom, po jeździe w rundach o GP San Marino i ostatnio GP Aragonii, stracił swoje miejsce w tymże zespole.
Nie sposób jednak nie wspomnieć, że z powodu zwariowanych warunków atmosferycznych, zadanie Davida było mocno utrudnione. W Misano Adriatico stracił on w zasadzie cały piątek, a i deszczowe sesje z Motorland Aragon na nic się zdały, bo wyścig był suchy. W trakcie tych dwóch rund Hiszpan zdobył tylko jeden punkt, ale liczył, że uda mu się lepiej dopasować do maszyny z ramą FTRa i silnikiem Kawasaki ZX-10RR.
„Zespół dał mi szansę jazdy na tym motocyklu, za co jestem im wdzięczny, a teraz zdecydowano się nie kontynuować tej współpracy,” przyznał 28’latek dla MotoGP.com. „Prawda jest taka, że nie było wyników, ale warto pamiętać, że dwa ostatnie wyścigi były trudne same w sobie, a dodatkowo pogoda mocno utrudniała nam zadanie. Wcześniej mówiłem, że liczę na postęp w Japonii, ale nie będzie mi dane tego dokonać. Szkoda… Życzę powodzenia Ivanowi,” zakończył Salom.
Jak ujawnił David, prowadzi on rozmowy z teamem Pedercini w World Superbike, którego barwy reprezentował w tym roku. Kiedy jednak przeszedł on do MotoGP, ekipa znalazła na ostatnią rundę sezonu – odbywającą się w ten weekend na Magny Cours – zastepstwo. Miejsce Hiszpana zajmie bowiem Włoch Claudio Corti, który ostatnio w burzliwy sposób zakończył współpracę z zespołem Italtrans w kategorii Moto2.
Co oni myśleli, że słabe wyniki to wina zawodnika? He he. To samo w speedmaster z Pasinim. Bzdury. Nie tędy droga. Najgorsze, że nikt takiego zawodnika z CRT nie doceni? Bo niby jak?