Home / MotoGP / Spies lepszy od Lorenzo drugiego dnia prób

Spies lepszy od Lorenzo drugiego dnia prób

Dzisiejszego dnia zawodnicy teamu Yamaha Factory Racing musieli zadowolić się dwoma ostatnimi pozycjami w czołowej piątce. Pomimo tego byli optymistycznie nastawieni co do jutrzejszego dnia.

W przeciwieństwie do wtorkowej sesji, dziś lepszym spośród tej dwójki okazał się być Ben Spies. Ostatecznie bowiem Amerykanin zajął czwarte miejsce w tabeli czasów z wynikiem 2’00.824 i stratą nieco ponad sześciu dziesiątych sekundy do pierwszego Casey’a Stonera. Warto nadmienić, że aż dwadzieścia pięć spośród pięćdziesięciu czterech przejechanych przez #11 okrążeń pokonał on poniżej bariery 2’02.

 

„Myślę, że to był bardzo użyteczny dzień. Wypróbowaliśmy nieco różnych ustawień ramy, by poprawić przyczepność tyłu motocykla i muszę przyznać, że zaliczyliśmy jakiś postęp w tym obszarze. Wykonaliśmy też kilka dłuższych przejazdów i byliśmy całkiem szybcy na gorącym torze, więc naprawdę ważnym było sprawdzenie, jakie będziemy mieć tempo w takich warunkach,” mówił „Rookie of the Year” sezonu 2010.

 

26’latek z Memphis nie ustrzegł się jednak błędu i pod koniec dnia wylądował na deskach. Stracił on wyczucie przodu w siódmym zakręcie i przewrócił się, na szczęście jednak nie nabawiając się przy tym kontuzji. „Na koniec dnia popełniłem mały błąd i upadłem, ale i tak zebraliśmy wiele cennych danych,” potwierdził „BigBen”, który upadł zaraz po założeniu nowej przedniej opony Bridgestone. Na koniec dodał on: „Udało nam się dziś wiele osiągnąć, zwłaszcza jeśli chodzi o poprawę przyczepności tyłu.”

Drugiego dnia prób w Malezji aktualny Mistrz Świata Jorhe Lorenzo miał sporo do zrobienia, jeżdżąc nie tylko na swojej tradycyjnej M1-ce, ale też na Yamasze w wersji testowej, oznaczonej „numerem” #T2. Na swym normalnym motocyklu uzyskał on czas 2’00.931, natomiast na tej drugiej był o osiem dziesiątych sekundy wolniejszy. Ostatecznie jednak na M1-ce z numerem #1 pokonał on czterdzieści pięć okrążeń i w łącznej tabeli zajął piąte miejsce.

 

„To był ciężki, gorący dzień, podczas którego mieliśmy wiele do zrobienia. Wypróbowaliśmy zarówno motocykl testowy, a także moją M1-kę w specyfikacji 2011 by potwierdzić część zmian, jakie wprowadziliśmy. Potwierdziliśmy, że kierunek pracy, jaki obraliśmy, jest dobry, więc będziemy jutro kontynuowali pracę idąc tą ścieżką próbując poprawić mój motocykl,” komentował Hiszpan.

 

Strata piątego w tabeli „Por Fuery” do lidera Casey’a Stonera wyniosła jednak ponad siedem dziesiątych sekundy. Rzeczą, którą 23’latek z Majorki wciąż powtarza, niemalże jak mantrę, jest to, że Yamaha potrzebuje więcej mocy. Nie jest jednak pewien, czy producentowi z Iwaty uda się poprawić ten aspekt przed rozpoczęciem nowego sezonu. „Zdecydowanie udało nam się poprawić trakcję, ale nadal potrzebujemy większej mocy,” zakończył Jorge Lorenzo, który właśnie na torze Sepang zapewnił sobie tytuł mistrzowski w klasie królewskiej.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
126 zapytań w 1,115 sek