Toni Elias oficjalnie w MotoGP

Oficjalnie podano do informacji to, czego spodziewaliśmy się już od dłuższego czasu. Mistrz Świata kategorii Moto2, notabene pierwszy w historii, w przyszłym roku powróci do MotoGP! W jakich jednak barwach? O tym już poniżej…

Toni Elias rywalizował w klasie królewskiej w sezonach 2005-2009, reprezentując takich producentów jak Yamaha, Honda czy Ducati. Łącznie podczas tych pięciu lat startów sześciokrotnie stał na podium, w tym raz sięgnął po zwycięstwo. Jedyny triumf w MotoGP Hiszpan odniósł w roku 2006 w trakcie Grand Prix Portugalii. Podczas słynnego pojedynku z Valentino Rossim do samej mety, #24 wyprzedził na mecie Włocha o zaledwie 0.002sek! Te pięć punktów, które wówczas mu odebrał, dały tytuł mistrzowski Nicky’emu Haydenowi i nie ma co ukrywać, że dzięki temu zwycięstwu pozostał o rok dłużej w klasie królewskiej w zespole prowadzonym przez Fausto Gresiniego.

I chociaż na koniec sezonu 2009 zajął on siódme miejsce w klasyfikacji generalnej, stając się przy okazji drugim najlepszym satelickim zawodnikiem, nie znalazł on zatrudnienia w MotoGP. Na konferencji prasowej przed jedną z ostatnich rund ubiegłorocznego cyklu zmagań ubolewał on nad tym faktem mówiąc nawet, iż niektórzy zawodnicy w ogóle nie stają na podium, a nadal jeżdżą w klasie królewskiej. On kilkukrotnie finiszował na „pudle”, a nikt nie chciał przedłużyć z nim kontraktu.

Z tego też powodu zrobił krok wstecz i przeszedł do Moto2, by w nowej kategorii rozgromić rywali. Siedem zwycięstw z rzędu i łącznie osiem zdobytych finiszów na podium mówi przecież samo za siebie. Dzięki temu, podpisał on kontrakt z Lucio Cecchinello i to właśnie barwy jego zespołu #24 będzie reprezentować za rok. Jak się spisze w nowym zespole? Wszyscy liczą przynajmniej na kilka finiszów w czołowej trójce.

„Jestem podekscytowany tym, że wracam do MotoGP oraz, że ścigać się będę w teamie LCR. Chcę bardzo podziękować Lucio i Hondzie za to, że mi zaufali – strasznie zależało mi na tym, by powrócić do klasy królewskiej. Znam Lucio od długiego czasu, ścigałem się z nim w kategorii 125cc w latach 1999-2001. Chociaż jego ekipa ta nie jest oficjalną, to z całą pewnością to niezwykle profesjonalny i dobrze zorganizowany team. Bycie ich jedynym zawodnikiem to dla mnie kolejne wyróżnienie,” przyznał 27’latek z Manresy.

Team LCR przeniósł się do klasy MotoGP przed rozpoczęciem sezonu 2006, a jedynym reprezentantem tejże ekipy był przyszły Mistrz Świata Casey Stoner. #27 wywalczył dla tej ekipy jedno Pole Position i jedno podium, a w klasyfikacji generalnej zarówno zawodnik jak i zespół zajęli ósme miejsce z dorobkiem stu dziewiętnastu punktów. Już w kolejnym roku Australijczyk odszedł do Ducati, a Cecchinello zatrudnił Hiszpana Carlosa Checkę. Jazda #7 nie była jednak tak imponująca – w „generalce” wywalczył zaledwie czternastą pozycję gromadząc sześćdziesiąt pięć „oczek”. Od sezonu 2008 dla Lucio ścigał się natomiast Randy de Puniet, który dotychczas raz finiszował w czołowej trójce.

„Przede wszystkim chcę serdecznie podziękować Randy’emu za naszą owocną współpracę, która w klasach 250cc i MotoGP trwała łącznie pięć lat. Możliwość pracy z Tonim Eliasem jest jednak dla nas sporą zachętą, a dodatkowo to ważny moment, bowiem będziemy teraz mogli zaprezentować naszym sponsorom przyszłoroczne plany. Dobrą rzeczą jest to, że razem z Tonim ścigałem się w klasie 125cc, kiedy to ja byłem niemalże na końcu mojej kariery, a on na początku. Pamiętam go jako niezwykle silnego i zdecydowanego zawodnika. W miarę upływu czasu znacznie się on poprawił i teraz jest bardzo doświadczonym kierowcą. Cała ekipa jak i ja serdecznie go witamy!” powiedział szef nowej ekipy Hiszpana – Lucio Cecchinello.