Sporo wskazuje na to, że to właśnie Chris Vermeulen zajmie ostatnie wolne miejsce w stawce MotoGP na sezon 2013. Australijczyk jest bowiem łączony z posadą w ekipie IodaRacing Project.
Ostatnią oficjalną przygodą #7 z wyścigami motocyklowymi była ta w serii World Superbike, kiedy ścigał się w fabrycznym zespole Kawasaki w 2010 roku. Przez większą część ówczesnego sezonu Vermeulen leczył jednak serię kontuzji kolana, której to nabawił się podczas pierwszej rundy tamtego cyklu zmagań – na Phillip Island. Kolejny rok ponownie okazał się walką Chrisa z urazami, począwszy od pleców, aż do łokcia. Ponownie musiał on odpuścić sporo wyścigów.
W tym roku zaś 30’latek z Brisbane nie znalazł miejsca w żadnym zespole, co sprawiło, że musiał spędzić sezon z dala od wyścigów motocyklowych. Wyjątkiem był jego udział w Grand Prix Francji, gdzie w kategorii MotoGP w barwach ekipy NGM Mobile Forward Racing zastąpił on kontuzjowanego Colina Edwardsa. Na torze Le Mans, gdzie przecież odniósł on swoje jedyne zwycięstwo w klasie królewskiej, ostatecznie sięgnął on po siedemnaste miejsce.
Teraz zaś pojawiły się pogłoski, że #7 może powrócić do MotoGP w kolejnym sezonie, tym razem w barwach ekipy IodaRacing Project. I choć team ten jest zaniepokojony, iż nie będzie go finansowo stać na Chrisa, ten przyznał wprost, że jego żądania jeśli chodzi o pieniądze, wcale nie są duże. Dla niego nadrzędnym celem jest możliwość powrotu do ścigania, dostanie kolejnej szansy.
Wszystko wskazuje więc na to, że Australijczyk może zostać w kolejnym sezonie team-partnerem Danilo Petrucciego. Wraz z Włochem mieliby oni jeździć na motocyklach z ramą Sutera i jednostką napędową z BMW S1000RR. Tym samym włoski team jako jedyny używałby kombinacji Suter-BMW, gdyż zespół NGM Mobile Forward Racing (który jako jedyny korzystał z takiego połączenia w sezonie 2012), ma przesiąść się na FTR-Kawasaki.
ale po co ?
juz był i kompletnie nic nie pokazał
lepiej by Marco wrócił ale na CRT to i tak bez sensu
Marco jak nie fabryka to Tech-3 lub LCR ze wskazaniem na pierwszą opcję ;)
Gdyby tak Honda poszła tropem Yamahy i udostępniła Suterowi swój silnik to mielibyśmy w 2014r. już na pewno 5-6 konstruktorów. Ale Honda wiadomo jaka jest…
Jak dla mnie dobry pomysł z ściągnięciem Chrisa do MotoGP, pamiętam że w sezonie 2007 w MotoGP świetnie sobie radził (nie wiem co potem, bo nie miałem w 2008 roku Eurosportu :D)
cienki jest jak barszcz. Nic nie pokazał z WSBK, tu też polegnie w końcówce stawki. o ile znów sie nie połamie na pierwszym wyścigu.
A co było 2007r???? jakie to ma znaczenie dziś??