Home / MotoGP / Vinales przedłużył kontrakt z Yamahą o dwa lata!

Vinales przedłużył kontrakt z Yamahą o dwa lata!

Środowa prezentacja zespołu Yamahy na 2018 rok okazała się również wydarzeniem, na którym ogłoszono, iż Maverick Vinales pozostanie w zespole fabrycznym przez przynajmniej dwa kolejne lata. Hiszpan podpisał umowę na sezony 2019-2020.

Kliknij, aby pominąć reklamy

„Jestem związany z Yamahą na dwa lata i przez jeszcze dwa lata więcej również. Powód jest taki, że czuję się dobrze w zespole. Są konkurencyjni, mają żądzę zwycięstwa. Sprawili, że moje marzenia się spełniają. Mam nadzieję, że kolejne marzenia także będą mogły się ziścić.” – powiedział zawodnik Yamahy.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Czy Rossi stanie na podium w GP Hiszpanii?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 12

  1. Brawo! No i super info :) Niech tylko z powrotem Vini będzie waleczny i pewny siebie jak wcześniej, a nie użalający się nad sobą i Yamahą jak w drugiej połowie sezonu ;p 3mam kciuki!

  2. Oby Yamaha nie strzeliła sobie w kolano tym wyborem czego im ani MV oczywiście nie życzę
    Mimo to uważam że pospieszyli się z 2-letnim kontraktem

    • Taka tendencja w tym MotoGP, że kontrakty podpisuje się coraz wcześniej. Jeszcze trochę i np. w sezonie 2020 będą podpisywać kontrakty na 2022.

      • Kiedyś była już dyskusja w tym temacie. Według mnie ta tendencja powinna się odwracać z racji rosnącej liczby etatów godnych uwagi i niewiadomej tak naprawdę relacji między fabrykami. Yamaha ma wyraźny regres od ostatniego indywidualnego tytułu. 2015 – 11 zwycięstw, 2016 – 6, 2017 – tylko 4 i 10 ostatnich wyścigów bez zwycięstwa. A jak w tym roku będą mieli na przykład 2 lub 1 zwycięstwo to Viniales może być w czarnej d…. przez kolejne 2 lata. Oczywiście statystyka zwycięstw nie oddaje wszystkiego i też kiedyś ten temat był dyskutowany ;) ale generalne odczucie jest takie, że Yamaha już dawno nie była tak blisko, żeby wypaść z pierwszej dwójki producentów. Trzeba by się cofnąć chyba do mistrzostwa Stonera na Ducati albo czasów Rossiego jeszcze w Repsolu. Dlatego zdecydowanie za szybko na taki krok. Tym bardziej, że nie wiadomo co z partnerem zespołowym a nie wiem czy Maverick w razie czego uciągnie cały rozwój itd.

      • Co racja, to racja, ale 2017 z drugiej strony mógł być takim „wypadkiem” przy pracy, jak np. sezon 2007. Zobaczymy, co to będzie, bo jednak te kontrakty to coraz wcześniej i wcześniej podpisywane – rok temu chyba pierwszy podpisał Smith i było to w okolicach GP Kataru, czy nie? :D

      • Chyba raczej 2 lata temu … tzn już prawie. Właśnie przez te szybkie kontrakty to się lata pierdzielą. W sumie akurat jemu to się nie dziwię jak Poncharal mu powiedział, żeby pakował mandżur już przed sezonem. Wtedy Smith był dla KTMa szczytem marzeń a teraz? Prawie go zdegradowali. Może dlatego też dla fabryk lepiej aby się nie spieszyć. Był moment, że Herve też za nim lamentował, bo rokujące wilki z moto2 typu Zarco i Rins do końca jak mogli omijali zespół satelicki. Ostatecznie wszystko wyszło dla tech3 na dobre ale już prawie mieli łzy w oczach :D

      • Jest w żużlu coś a’la okienko transferowe, nie wiem do końca niestety jak ono działa, ale może by wprowadzić takie coś w MotoGP? :D

  3. Ja tam wolę jak działa wolny rynek. W sumie na ten moment można powiedzieć, że w przeciwieństwie do lat 2011 – 2014 mamy rynek pracownika (kierowcy) ;) więc można zrozumieć fabryki, że szybko chcą mieć kontrakty z topowymi zawodnikami ale Ci nigdy nie dadzą gwarancji, że tak de facto za prawie 3 lata nadal będą trzymali fason. Więc dla fabryki to też jest spore ryzyko ale innej drogi chyba obecnie nie ma. Tak naprawdę najbardziej tracą na tym aktualni pracodawcy bo zawodnik z dzisiaj podpisanym kontraktem na lata 19-20 w 2018 nic nie musi.

    • Właśnie dlatego myślę, że interwencja Dorny by się jednak przydała, żeby od Kataru zawodnicy z kontraktem w innym zespole nie byli od razu traktowani jako „drugi sort” :D

      • Myślę, że wystarczyłyby odpowiednie zapisy w umowie między zawodnikiem i fabryką. Tak naprawdę byłoby to w interesie obu stron a Dorna nie musiałaby się wtrącać. Poza tym myślę, że jeśli już kontrakty podpisywać tak szybko to ich 2 letni cykl jest kompletnie bez sensu.

      • Póki nie traci na tym widowisko, to może i racja, że Dorna nie musi się mieszać… jednak jakoś tak dziwnie z takimi wczesnymi kontraktami :D

      • Zobaczymy kto następny odpali. Ciekawy jestem czy Zarco będzie czekał na decyzję Doctora czy wcześniej się wyda gdzie indziej ;)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
166 zapytań w 1,504 sek