Home / MotoGP / Vinales: Rossi wrócił silny jak zawsze!

Vinales: Rossi wrócił silny jak zawsze!

Rywale Valentino Rossiego, którzy w walce o GP Aragonii zdołali go pokonać, byli pod wrażeniem postawy Włocha, który niedzielnym wyścigu pojechał z niezaleczonym jeszcze złamaniem nogi. #46 dojechał do mety jako piąty, a szczególnie zachwycił w kwalifikacjach, po których wywalczył pierwszy rząd na starcie.

„Pojechał naprawdę dobry wyścig. Szczerze mówiąc, kiedy zobaczyłem go na przedzie, pomyślałem, że w pewnością może wywalczyć zwycięstwo. Jeśli jest mocny na początku wyścigu, łatwo mogę sobie wyobrazić, jaki będzie koniec… ponieważ zwykle im bliżej końca, tym jest lepszy. Powrócił silny jak zwykle, było tak zwłaszcza w wyścigu.” – mówił po wyścigu kolega z zespołu Yamahy, Maverick Vinales.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wtórował mu Marc Marquez, który wygrał GP Aragonii, po drodze wyprzedzając Rossiego: „Niesamowite było samo to, że był tutaj po takim ciężkim złamaniu. Myślę, że nikt tego nie oczekiwał. Jego talent zrobił różnicę. Kolejna niesamowita rzecz to fakt, że dojechał zaledwie pół sekundy za Vinalesem na takim samym motocyklu, a przecież wciąż był kontuzjowany.”

„To przez cały weekend robiło wrażenie. Sposób w jaki zakwalifikował się do wyścigu, ale zwłaszcza sposób, w jaki był w stanie powrócić. Ciało 38-latka nie zachowuje się tak samo jak ciało 15-latka. To drugie będzie wracać do zdrowia dużo szybciej. To zachwycające, prawda? Myślę, że z każdym dniem czuł się coraz lepiej. Tak jak powiedział Marc, dojechał ze stratą kilku dziesiątych sekundy za Vinalesem, który pojechał świetnie. I to na torze, który nie należy do jego ulubionych. To naprawdę zrobiło wrażenie.” – dodał natomiast Jorge Lorenzo, który wywalczył w Aragonii drugie w tym sezonie podium.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: motorsport.com

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 12

  1. Jestem pod wrażeniem ich wypowiedzi :-O Jeden drapieżnik o drugim ….. hmm…..zdumiewające :-0

    • Ja się cieszę, że Marq, po tych wszystkich animozjach, potrafi mówić w pozytywie o Rossim.
      Nie śledzę bacznie wypowiedzi Rossiego, ale mam nadzieję, ze i jemu przeszło choć trochę ;)

      • MM jak MM, on zawsze był poza sprzeczkami, natomiast nawet JL docenił. Z drugiej strony co innego niby mają powiedzieć ;). Na koniec pewnie wszystko się poukłada pomiędzy nimi.

      • Raczej nigdy mu nie przejdzie bo przecież przez MM stracił mistrza W głębi zawsze bedzie miał pretensje do siebie i do MM Do siebie że nie wytrzymał nerwowo i pchnął nogą MM a do MM że wiedząc że walczy o tytuł wdawał sie z nim w 'bójke’ na torze Oczywiście te wyprzedzania były na granicy faulu ale mieściły sie w regulaminie
        MM mógł odpuścić ale wszyscy wiemy że zawsze ciśnie ile może a VR mógł prubować mu odjechać
        Szkoda..mam jeszcze nadzieje że Valentino zdobedzie jeszcze tytuł mistrza
        A w ostatnim wyścigu pokazał że motocykl jest dla niego wszystkim

      • @ja „nie wytrzymał nerwowo i pchnął nogą” – to jest nieprawda. Celowo powtarzasz tę bzdurę czy z niewiedzy?

  2. Ostatnie Twoje zdanie” ja” wyjaśnia dlaczego właśnie Jemu kibicuje od poczatku …bo od początku tak miał

  3. ’elektrycerz’
    Forum nie na ten temat ale PIERWSZY raz jest moja opinia na temat tego feralnego wyścigu Po obejrzeniu kilkanaście razy powtórek analiz w filmikach w różnych zbliżeniach klatka po klatce ale i również z różnych niezależnych żródeł itd. stwierdzam tylko to co widać Opieram się na wiedzy opartej na faktach a nie domysłach

  4. Ale może faktycznie masz racje że nie nerwy go poniosły tylko zadziałał instynkt samozachowawczy z tą nogą…to wie tylko VR i nikt więcej

  5. no cóż, chłopaki powiedzieli to co należy mówić na konferencjach, czego uczą ich specjaliści od PR :) i zdecydowanie ten język popieram :) pomimo wielkiego szacunku dla wyczynu VR prawda jest niestety taka, że duża część jego wyścigów w tym sezonie wygląda podobnie, po niezłym początku później daje się objeżdżać i to nie tylko przez MM cz Dovi, na innych motocyklach, ale też #25 na tym samym :( trudno się nie zgodzić ze stwierdzeniem, że aktualna tabela mistrzostw jest adekwatna do obecnych możliwości zawodników i ich sprzętu :) fajnie, że Vale wrócił, jest znaczącą częścią całego tego cyrku i oby był nią jak najdłużej, ale sportowo nie spodziewałbym się już fajerwerków :(:(:( zawsze będę mu kibicował i cieszył się z jego sukcesów, ale potrafię też przyjąć do wiadomości, że …. nic nie trwa wiecznie :(:(:( FORZA VALE !!!!!!!!

  6. PeBe, Jest dziwne że mając w zdjęciu profilowym VR 46,jesteś takim sceptykiem i pesymistą.Ja też mu kibicuję i nadal super sobie radzi ,jest przecież wciąż w czołówce ,niejeden młody by tak chciał.
    Myślę że obaj jeszcze długo będziemy cieszyć się jego jazdą.Wyścigi motocyklowe to też sport kontaktowy i poza Rossim mógłby wymienić wielu zawodników tak jeżdżących (miedzy innymi MM !)
    Taki jest koloryt tego sportu i chwała mu za to !
    Będziemy się martwić jak oznajmi że odchodzi a nie teraz. Pozdrawiam

    • Ty piszesz sceptycyzm i pesymizm, a ja sądzę, że to realne patrzenie na rzeczywistość :):):) to, że jestem wielkim fanem Vale wg mnie nie obliguje mnie do tego żebym pisał, że nadal jest najlepszy :) tabela obrazuje, że młodzi czyli #25 i #93 są od niego lepsi i ja się z tym po prostu zgadzam :) nie napisałem nigdzie, że Vale jest za słaby aby startować ???? ale moim skromnym zdaniem ustępuje w tym sezonie zawodnikom będącym przed nim w klasyfikacji generalnej :( oczywiście jest na tyle dobry aby błyszczeć na poszczególnych torach, ale jak napisałem w poprzednim poście nie ma obecnie podstaw abym widział przyszłość na najwyższym podium mistrzostw świata :(:(:( wielki szacunek za to co zrobił przez tyle lat i niech nas jeszcze wiele razy pozytywnie zaskoczy !!!!!

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
171 zapytań w 1,784 sek