Po dzisiejszym spotkaniu Komisji Grand Prix zadecydowano o wprowadzeniu jednej, dość poważnej, zmiany w regulaminie na obecny sezon. Chodzi oczywiście o karę związaną z użyciem ponadlimitowego silnika.
W składzie owej Komisji znaleźli się: szef Dorny – Carmelo Ezpeleta, dwóch przedstawicieli FIM (Fédération Internationale de Motorcyclisme) oraz jej prezydent, a więc Claude Denis, Ignacio Verneda oraz Vitto Ipolito, jak również reprezentujący organizację IRTA, a zarazem szef jednego z zespołu w klasie królewskiej – Herve Poncharal.
Do czwórki tej dołączył przedstawiciel MSMA (Stowarzyszenie Producentów Motocykli Sportowych) – Takano Tsubouchi oraz sekretarz całego spotkania – Paul Butler.
Cała ta siódemka dyskutowała o silnikach, a właściwie sprawach wynikających z ich ograniczenia. W obecnym cyklu zmagań, każdy z zawodników klasy MotoGP do swej dyspozycji ma zaledwie sześć jednostek napędowych. Oznacza to, ze każda z nich powinna wystarczyć na około trzy rundy, a więc mniej więcej na 1500km.
Zadecydowano, że w przypadku, gdy jakikolwiek kierowca wykorzysta ponadlimitowy silnik, będzie musiał „poddać się” karze. W ubiegłym sezonie, kiedy to na siedem ostatnich wyścigów zawodnik mógł użyć pięciu jednostek napędowych, w przypadku użycia szóstego czy siódmego „motoru”, musiał startować z końca stawki.
„Jeździec rozpocznie wyścig z alei serwisowej dziesięć sekund po starcie,” brzmiało oficjalne oświadczenie. Zmianie uległ więc czas, po którym zawodnik będzie mógł ruszyć. Wcześniej było to dwadzieścia sekund od zgaśnięcia czerwonych świateł.