Home / MotoGP / Wszyscy zawodnicy Repsol Hondy w TOP4

Wszyscy zawodnicy Repsol Hondy w TOP4

Fantastycznie potoczył się dzisiejszy wyścig o Grand Prix Portugalii dla całego zespołu Repsol Honda. Wszyscy trzej zawodnicy tej ekipy uplasowali się bowiem w czołowej czwórce!

Dani Pedrosa w ten weekend miał okazję ścigać się po raz pierwszy od czasu przejścia operacji lewego ramienia, z którego wyjęto mu tytanową płytkę. Uciskała ona na nerw, powodując ból i drętwienie ręki. Już od samego początku jazd w Estoril Hiszpan udowadniał, że teraz czuje się już znacznie lepiej, bez problemów przejeżdżał w trakcie treningów po dziewiętnaście lub dwadzieścia okrążeń. Nie wiedział on jednak czego spodziewać się w wyścigu, bowiem po zabiegu na raz nie przejechał na raz dwudziestu siedmiu kółek.

 

Do wyścigu #26 ruszał z drugiego pola i lokatę tą utrzymał także i po zgaśnięciu czerwonych świateł. I podczas gdy rywale jadący za nim mieli problemy, 25’latek z Sabadell bez problemu utrzymywał tempo jadącego przed nim Jorge Lorenzo. Można by rzec, że po prostu bawił się on z #1 w chwili, gdy za każdym razem na prostej startowej przymykał gaz nawet nie próbując wyprzedzić swego rodaka. Skuteczny atak zawodnik Repsol Hondy przeprowadził dopiero na cztery kółka przed metą w pierwszym zakręcie, potem bez problemu odjeżdżając liderowi klasyfikacji generalnej na trzy sekundy.

 

„Bardzo cieszy mnie ten triumf, ale jeszcze więcej radości dostarcza mi fakt, że z moim ramieniem wszystko było w porządku i wygląda na to, że operacja okazała się być sukcesem. Starałem się nieco dać odpocząć ręce, bo mniej więcej w połowie dystansu zacząłem odczuwać skurcze. Tylko czekałem aż ręka zdrętwieje i stracę w niej moc, ale nic takiego się nie stało!” cieszył się Pedrosa, który kontynuował: „Jestem zadowolony z tego, że operacja się powiodła. Od pierwszego zabiegu minęło już sześć miesięcy i to dla mnie duża ulga.”

Po tym jednak Dani opisał nieco bardziej szczegółowo wyścig, w którym to wygrał. Dzięki pierwszemu triumfowi od czasu ubiegłorocznego Grand Prix San Marino umocnił się on na pozycji numer dwa w klasyfikacji generalnej, a od lidera oddzielają go już tylko cztery punkty. „W wyścigu dawałem z siebie maksimum, ale Jorge jak zwykle jechał tu niezwykle równo i szybko. Starałem się trzymać za nim, a na koniec udało mi się go skutecznie zaatakować.”

 

Dla zawodnika teamu Repsol Honda dzisiejszy triumf okazał się też trzecim finiszem na podium, ale też było to jego pierwsze zwycięstwo na torze Estoril. Tym bardziej więc cieszy, że udało mu się wywalczyć taki wynik po niedawno przebytej operacji. „Jestem bardzo szczęśliwy z powodu tej wygranej, to moje pierwsze tutejsze zwycięstwo. Dziękuję wszystkim, moim lekarzom, fizjoterapeucie i trenerowi, bo to była ciężka praca, która jednak przyniosła nam upragniony triumf,” dodał na koniec obecny v-ce lider klasyfikacji generalnej.

 

Już na następnej stronie prezentujemy wypowiedzi Casey’a Stonera i Andrei Dovizioso, którzy zajęli kolejno trzecie i czwarte miejsce w dzisiejszym wyścigu.

 

Czytaj dalej >>

 

Casey Stoner tymczasem na samym początku weekendu miał spore problemy ze znalezieniem odpowiednich ustawień swojej RC 212V. Brakowało stabilności na hamowaniach i wyjściach z zakrętów. Z każdym treningiem było co prawda coraz lepiej, ale w kwalifikacjach wystarczyło to wszystko tylko na zajęcie czwartej lokaty. Przez to po dwóch z rzędu startach z Pole Position, dzisiejsze zmagania Australijczyk musiał rozpoczynać z początku drugiej linii.

 

Po starcie tymczasem spadł on za plecy Marco Simoncelliego, ale już w pierwszym zakręcie wyszedł przed niego, a na dojeździe do drugiego łuku zaliczył potężny uślizg tyłu i o mały włos nie zaliczył wywrotki. Po tym jednak czołowa dwójka mu odjechała, a jadący za #27 zawodnicy także nie byli mu w stanie zagrozić. Na metę, pomimo problemów z plecami w pewnym momencie wyścigu, wpadł on jako trzeci. „Dobrze wyratowałem, ale wtedy przede mną znalazł się Dani i musiałem na chwilę przymknąć gaz. Potem wyprzedził mnie Simoncelli, a kiedy on upadł – straciłem kontakt z czołową dwójką.”

 

„Na początku nie czułem dobrze tylnej opony, zwłaszcza w lewych zakrętach, przez co kilka razy o mały włos się nie przewróciłem. Potem coś strzyknęło mi w plecach, przez co przez kolejnych kilka zakrętów nie mogłem się ruszać i złapać oddechu. Chciałem już wrócić do garażu, ale na szczęście w połowie kółka wszystko przeszło i mogłem dojechać do mety. Jestem bardzo zadowolony z tego trzeciego miejsca,” powiedział Mistrz Świata sezonu 2007, który umocnił się dzięki temu na trzeciej pozycji w klasyfikacji. Na podium wchodził on jednak mocno obolały.

Początek weekendu wcale nie układał się jednak pomyślnie dla Andrei Dovizioso, który raz był w czołówce, a za drugim razem lądował na pozycji poza czołową dziesiątką. Wciąż bowiem ma on problemy z przodem motocykla, które jednak w sobotę udało się częściowo wyeliminować. Dzięki temu w kwalifikacjach, które niemalże od przejścia do MotoGP są jego „Piętą Achillesową” zajął on szóste miejsce.

 

Po starcie Włoch pozostał na tej lokacie, notując na wyjściu z pierwszego zakrętu ogromny uślizg tyłu. W niedługim jednak czasie wyprzedził Bena Spiesa, a dzięki wywrotce Marco Simoncelliego jechał jako piąty (w międzyczasie pokonał go Valentino Rossi). Tak przyklejony do swojego rodaka #4 jechał praktycznie do samej mety, by na ostatniej prostej skutecznie zaatakować „The Doctora” i wygrać z nim pojedynek o czwarte miejsce. „Po trudnym weekendzie zaliczyliśmy dobry wyścig, na ostatnim kółku uzyskałem swój najlepszy czas jednego okrążenia i obrałem dobrą strategię co do wyprzedzenia Vale. Jechałem na limicie, był on silniejszy ode mnie w kilku fragmentach toru, więc nie łatwo było go pokonać, ale robiłem co w mojej mocy, by się za nim utrzymać.”

 

Dzięki tej czwartej lokacie „Dovi” przesunął się na szóste miejsce w klasyfikacji generalnej, w której zgromadził trzydzieści punktów. „Na ostatnim okrążeniu najpierw zaatakowałem Valentino w dziesiątym zakręcie, chociaż wiedziałem, że nie jest to najlepsze miejsce do takiego manewru. Potem spróbowałem wcisnąć się po wewnętrznej w ostatnim łuku, ale zamknął mi on drzwi, więc chciałem wyjść na prostą lepiej od niego. Jestem zadowolony z tego wyniku, ale wciąż wiele tracimy do pierwszego zawodnika. Musimy być konkurencyjni już od pierwszego dnia, jeśli chcemy walczyć z Danim, Jorge i Casey’em. Jutrzejsze testy będą więc bardzo ważne,” potwierdził na koniec Włoch.

 

W klasyfikacji generalnej zespół Repsol Honda zgromadził dotychczas dziewięćdziesiąt sześć punktów i jest niekwestionowanym liderem. W tabeli konstruktorów górą także jest Honda z dorobkiem siedemdziesięciu „oczek”.

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,291 sek