Home / MotoGP / Z pamiętnika Nicky Hayden’a

Z pamiętnika Nicky Hayden’a

Wyścig w Katarze nie rozpoczął się najlepiej dla Nicky Hayden’a. Podczas kwalifikacji zdołał uzyskać dopiero ósmą pozycję startową — wynik mało zachwycający dla tej klasy zawodnika.
Po samym starcie pokazał jednak swoje umiejętności Wyścig w Katarze nie rozpoczął się najlepiej dla Nicky Hayden’a. Podczas kwalifikacji zdołał uzyskać dopiero ósmą pozycję startową — wynik mało zachwycający dla tej klasy zawodnika.
Po samym starcie pokazał jednak swoje umiejętności i „szturmem” przebił się na swojej Hondzie do czołówki, dojeżdżając do mety tuż za Valentino Rossi i Marco Melandri, ostatecznie zdobywając ponownie miejsce na podium.

Był to nieoczekiwanie dobry wynik dla „Kenntukcy Kid” — jego jazda podczas samego wyścigu była naprawdę dobra, tym bardziej, że tak jak i pozostali inni zawodnicy Michelin miał wcześniej problemy z przednią oponą.
„ Był to tydzień z prawdopodobnie największą ilością wzniesień i upadków w tym roku … ale powiedziałbym, że zakończył się całkiem nieźle” — oświadczył Hayden.
„ Mieliśmy mocny początek … byliśmy najszybsi podczas pierwszego wolnego treningu i trzeci w drugim treningu wolnym, ale w piątek dobra passa się skończyła. Nie miałem dobrej przyczepności przedniej opony, której jednak bardzo potrzebowałem, aby móc szybko pokonywać zakręty i dlatego nie zrobiłem żadnego postępu”.
„ Kwalifikacje mojego jedenastego startu zakończyłem na pozycji w drugim rzędzie. W sobotę, podczas porannego Warm Up wypróbowywałem jeszcze pewne rzeczy w obu moich maszynach i obie je przetestowałem.
I wtedy właśnie stwierdziłem, iż chciałbym przednią część jednego motocykla, ale tylną trakcję drugiej maszyny. Ale moje czasy były kiepskie i pomyślałem, że naprawdę jestem w kłopotach … dlatego na sam wyścig dokonaliśmy kombinacji obu ustawień i okazało się, że to funkcjonuje!”
„ Miałem niesamowity start i w pierwsza runda była naprawdę dobra … Byłem wśród prowadzących i na sam koniec otrzymałem swoją szansę. Dałem z siebie wszystko co najlepsze i próbowałem uczestniczyć w tej walce. Pojechałem szybciej, tak jakbym to robił przez cały ubiegły tydzień, nawet szybciej niż na oponach kwalifikacyjnych”.
„ Jednakże na koniec musiałem się zadowolić trzecim miejscem. Ale z drugiej strony, jeżeli spojrzę na to, jak wyglądała sytuacja przed startem, to muszę powiedzieć, że cieszę się — za siebie i moich kolegów — że mogłem stanąć na podium oraz że udało mi się wykonać najszybsze okrążenie tego wyścigu”.
„ Wszystko inne przez cały czas było w porządku. Największy dramat odbył się jednak przed startem, kiedy nasze dziewczyny Brolly Dolly wyszły na start, w swoich normalnych „skąpych” ciuszkach. Wtedy organizatorzy wyścigu orzekli „NaNa” — ponieważ ze względu na religię powinny mieć ubrania z długimi rękawami, a także nie powinny pokazywać swoich nóg. Parę osób musiało się bardzo postarać i kosztowało je to wiele wysiłku, aby je ubrać od góry do dołu … wszyscy chłopacy mieli niezły ubaw … !
Ten tydzień spędzę jeszcze w domu, spróbuję się „pozbierać”, a potem już wszystko będzie się kręciło wokół raju na Phillip Island”.

Źródło: www.motogp.com

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
121 zapytań w 1,118 sek