Home / MotoGP / Zawodnicy Yamaha Factory Racing usatysfakcjonowani po Jerez

Zawodnicy Yamaha Factory Racing usatysfakcjonowani po Jerez

Pomimo tego, że żadnemu z nich nie udało im się zakończyć prób w Jerez de la Frontera na pierwszym miejscu w tabeli czasów, to mimo wszystko obaj kierowcy teamu Yamaha Factory Racing byli bardzo zadowoleni po owych testach.

W piątek bardzo długo na czele tabeli z wynikami znajdował się Jorge Lorenzo, który łącznie tego dnia pokonał siedemdziesiąt trzy okrążenia. Także i jego team-partner Ben Spies był bardzo szybki. Na sam koniec dnia jednak Hiszpana z pierwszej lokaty zepchnął Casey Stoner i musiał zadowolić się on drugim miejscem z wynikiem 1’39.419 i stratą 0.273sek do Australijczyka. Amerykanin natomiast uplasował się na pozycji numer cztery, będąc ostatnim który pobił barierę 1’40 i ostatecznie będąc wolniejszym od lidera o 0.838sek.

Drugiego dnia testów zawodnikom przyszło zmierzyć się z mokrą nawierzchnią toru w Hiszpanii i zarówno #99 jak i #11 skorzystali z okazji do tego, by przetestować swoje M1-ki w takich warunkach. Na samym początku, gdy jeżdżono w deszczu, lepszym z tego duetu był Hiszpan, który wywalczył czas 1’50.088 i zajmował drugie miejsce. W tym momencie „BigBen” był tylko dziewiąty ze stratą 1.7sek do swojego team-partnera. Na sam koniec dnia jednak obiekt przesechł na tyle, że niektórzy, w tym Amerykanin, wyjechali na slickach. W ostatecznej tabeli czasów drugiego dnia to właśnie Spies zajął pozycję numer trzy z rezultatem 1’41.726, podczas gdy Lorenzo (który nie wyjechał gdy było sucho) uplasował się na trzynastym miejscu.

Wczoraj natomiast obaj chcieli jak najbardziej nadrobić, stracony w sobotę, czas. Na koniec dnia znów lepszym z zespołu Yamaha Factory Racing był Mistrz Świata sezonu 2010, który prowadził w tabeli praktycznie od samego początku. Z wynikiem 1’38.953 musiał zadowolić się jednak lokatą numer dwa, na którą na sam koniec zepchnął go Stoner. Najlepszy zawodnik sezonu 2009 w serii World Superbike ponownie był natomiast czwarty, tracąc 0.715sek do lidera i nieco ponad pół sekundy do swojego zespołowego kolegi.

„To był długi dzień, pokonaliśmy mnóstwo okrążeń by sprawdzić, jak zmieniło się zachowanie motocykla w stosunku do toru Sepang,” mówił w piątek „Por Fuera”, który przez te trzy dni przejechał aż 188 okrążeń! „Na „tysiącu” jazda jest tu trudniejsza niż na „osiemsetce”,” potwierdził, a w sobotę dodawał: „Wyjechałem z boksu dość późno, ale chciałem sprawdzić jak zachowuje się moja maszyna w takich warunkach. Ogólnie motocykl pracował naprawdę dobrze, niewiele straciłem do pierwszego Daniego, a trzeci Cal był sekundę za nami.”

Z powodu takiej a nie innej pogody, wczoraj 25’latek z Majorki musiał zrobić znacznie więcej, niż przewidywał. Chociaż nie miał do testowania nowych części, to musiał wraz z ekipą popracować nad elektroniką, a także przeprowadził symulację wyścigu. Podczas niej kręcił czasy regularnie w granicach „niskich” 1’40. „Jestem zadowolony, bo chcieliśmy uzyskać kilka dobrych czasów okrążeń, a gdy rano założyliśmy nową tylną oponę, od razu zanotowałem wynik 1’38.9. Po południu poprawiliśmy jeszcze motocykl przed symulacją, która wypadła bardzo dobrze. Cieszy też to, że Ben jest bardzo szybki, a także Cal i Andrea. Musimy jeszcze nieco poprawić się na hamowaniach, co pozwoli nam zyskać kilka dziesiątych sekundy na okrążeniu,” zakończył Lorenzo.

Dokładnie 158 cyrkulacji przez te trzy dni pokonał z kolei 27’latek z Memphis, który przyznał w wywiadzie dla MCN, że czuje, iż może być w tym roku czarnym koniem. Wróćmy jednak do testów, podczas których już od pierwszego dnia Amerykanin był zadowolony. „Wypróbowaliśmy dwie nowe opony Bridgestone, a także sprawdziliśmy kilka różnych wersji ustawień motocykla. Ogólnie to nie jest mój ulubiony tor, więc cieszy to, że uzyskiwaliśmy całkiem niezłe czasy,” mówił w piątek Ben, który wykonał wówczas symulację wyścigu w celu sprawdzenia, jak mocno zużywane jest paliwo. „Dobrze, że większość rzeczy sprawdziliśmy wczoraj, więc dziś mogliśmy przetestować kilka rozwiązań na deszcz,” komentował w sobotę #11. „Byłem z nich całkiem zadowolony, co prawda nie wyjechaliśmy na tor w idealnym momencie na takie próby, ale nie było źle.”

Już po zakończeniu testów Spies powiedział natomiast: „Jestem zadowolony z tego, jak potoczyły się te próby. Wraz z Jorge pracowaliśmy bardzo metodycznie, by sprawdzić wiele rzeczy. Myślę, że możemy być całkiem zadowoleni z motocykla, z jakim jedziemy do Kataru, bo dobrze się on spisywał zarówno tu, na Jerez, jak i wcześniej w Malezji. Wiele obszarów, w których mieliśmy rok temu problemu, teraz jest znacznie lepszych. Nie możemy jeszcze powiedzieć, że kłopoty zupełnie zniknęły zanim nie pojawimy się na większej ilości torów, ale jesteśmy zadowoleni z balansu. Myślę, że mamy bardzo konkurencyjną maszynę na 2012 rok.”

AUTOR: nelka-23

Zainteresowana wszelkiego rodzaju sportami motorowymi, głównie MotoGP, WSBK oraz F1. Studentka Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej. Z portalem MOTOGP.PL związana od maja 2006 roku, od 2012 współpracująca z zespołem LCR Honda startującym w MotoGP.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
139 zapytań w 1,407 sek