Home / Slider / Wygrana i podium Pawła Szkopka w gościnnym starcie

Wygrana i podium Pawła Szkopka w gościnnym starcie

pawel-szkopek

Choć Paweł Szkopek oficjalnie zakończył tegoroczne starty w Motocyklowych Mistrzostwach Polski po wywalczeniu podczas przedostatniej rundy dziesiątego w karierze tytułu, to jednak w miniony weekend w ostatniej chwili pojawił się na słowackim torze Slovakiaring. I znów wygrał.

41-latek, który startuje także w pełnym cyklu mistrzostw świata World Superbike, zdominował tegoroczną rywalizację w Mistrzostwach Polski, w barwach ekipy Wójcik FHP Racing Team sięgając w klasie Superbike po historyczny, dziesiąty tytuł już podczas sierpniowej rundy w Poznaniu.

Szkopek nie planował startu w kończącej sezon rundzie na Słowacji, połączonej ze zmaganiami międzynarodowej serii Alpe Adria, aby skupić się na przygotowaniu do ostatnich wyścigów Mistrzostw Świata WorldSBK.

W sobotę wieczorem Pawła o pomoc poprosiła jednak zaprzyjaźniona, czeska ekipa DRT Racing Team, zapraszając do startu Yamahą R1 w wyścigu klasy Superstock 1000. Szkopek pojawił się na Słowacji w niedzielę rano, już po kwalifikacjach, i ruszył do połączonego wyścigu z ostatniej, 31. pozycji.

Wykorzystując znajomość toru i motocykla zawodnik z Dobrzykowa widowiskowo przebił się do ścisłej czołówki, wyprzedzając 28 rywali, wygrywając wyścig w klasyfikacji Mistrzostw Polski i stając na najniższym stopniu podium w Alpe Adria.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Już w najbliższy weekend Paweł wystartuje w jedenastej z trzynastu rund MŚ World Supebike, która odbędzie się na francuskim torze Magny-Cours.

„Tego się nie spodziewałem! – mówi Paweł Szkopek. – Już jakiś czas temu postanowiliśmy razem z ekipą Wójcik FHP Racing Team, że po przypieczętowaniu tytułu mistrza Polski skupię się na startach w ostatnich rundach mistrzostw świata. W ten weekend nasze Yamahy zostały więc w domu, a ja miałem trenować poza torem. Kiedy jednak zadzwonili do mnie moi koledzy z czeskiego zespołu DRT, nie mogłem im odmówić. Dziękuję ekipie Wójcik FHP Racing Team za zgodę na start w innych barwach, który okazał się dobrym treningiem i ciekawym doświadczeniem. Wsiadłem na Yamahę R1 niby podobną do mojej, ale ustawioną i przygotowaną zupełnie inaczej, dopiero na wyścig. Choć ruszałem z ostatniego pola, byłem w stanie wyprzedzić wszystkich polskich rywali i przebić się na podium w Alpe Adria. To bardzo dobry wynik, który potwierdza naszą dobrą formę przed ostatnimi wyścigami mistrzostw świata.”

Kliknij, aby pominąć reklamy

Źródło: inf.prasowa

AUTOR: Kuba Owsianowski

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
142 zapytań w 1,232 sek