Melandri i Laverty pozytywnie nastawieni

Po bardzo dobrych wynikach zanotowanych na włoskim torze Monza nie dziwi, że obaj zawodnicy zespołu Yamaha World Superbike są pozytywnie nastawieni przed zmaganiami na obiekcie Miller Motorsports Park.

Podczas pierwszej, z dwóch zaplanowanych na ten sezon, rundy we Włoszech jeden z miejscowych zawodników – Marco Melandri w pierwszym przejeździe zajął czwarte, a w drugim drugie miejsce. Dzięki tym wynikom przesunął się on na pozycję v-ce lidera klasyfikacji generalnej, w której zgromadził dotychczas sto osiemnaście punktów i traci dwadzieścia siedem „oczek” do liderującego Carlosa Checki. Amerykański tor jest jednak swoistym bastionem Hiszpana i kto wie, czy komukolwiek uda się go pokonać w ten weekend…

Dla Włocha jednak będzie to kolejna nowa trasa w kalendarzu, jednak biorąc pod uwagę jego dotychczasowe wyniki raczej nie powinniśmy mieć wątpliwości co do tego, że sobie na nim poradzi. „To dla mnie kolejny całkowicie nowy tor, ale słyszałem pozytywne opinie na jego temat. Z chęcią tam jadę i czekam na poznanie tej trasy. Wiem, że to tor Carlosa, ale postaram się zmniejszyć  do niego stratę w „generalce”, chociaż wiem, że zwłaszcza na Miller nie będzie to łatwe. Wierzę, że będziemy bardzo konkurencyjni, uzyskamy dobre wyniki i będziemy cieszyli się tym weekendem,” potwierdził #33, który jeszcze rok temu ścigał się w MotoGP.

Świeżo po odniesieniu nie tylko swojego debiutanckiego zwycięstwa w World Superbike, ale i ustrzeleniu dubletu, Eugene Laverty liczy, że na Miller Motorsports Park utrzyma swoje wyśmienite tempo. Dotychczas, jeżdżąc jeszcze w serii World Supersport Irlandczyk dwukrotnie finiszował na amerykańskim obiekcie na drugim miejscu, a po triumfach z Monzy bukmacherzy stawiają go w roli jednego z głównych faworytów do odniesienia w poniedziałek (!) chociaż jednego zwycięstwa.

W klasyfikacji generalnej obecnie #58 zajmuje piąte miejsce z dorobkiem osiemdziesięciu pięciu punktów. Do poprzedzającego go Johnathana Rea traci on jednak zaledwie cztery „oczka”, ale od lidera ma on ich mniej aż o sześćdziesiąt. „Nie mogę się już doczekać tego weekendu, zwłaszcza po podwójnym zwycięstwie z Monzy. Prawdopodobnie Miller to dla mnie jeden z najlepszych torów dotychczas, więc to idealne miejsce by zacząć jazdy po takim sukcesie jak ten z Włoch. Zawsze byłem tu szybki w Supersportach, więc liczę, że szybko znajdę dobre ustawienia mojej R1-ki. Motocykl dobrze się spisuje, więc mam nadzieję na dobre zmagania,” dodał z kolei dwukrotny v-ce Mistrz WSS.