Home / WSBK / Nowy Mistrz; pierwsze zwycięstwo „wiecznie drugiego”- Grand Prix Walencji

Nowy Mistrz; pierwsze zwycięstwo „wiecznie drugiego”- Grand Prix Walencji

To właśnie dziś w Walencji miały wyjaśnić się losy tytułu Mistrza Świata kategorii 250cc. Jorge Lorenzo, mimo 13 punktów przewagi, nie mógł być pewny tytułu. W końcu wyścigi motocyklowe są nieobliczalne. Co prawda Lorenzo zaczynał wyścig z drugiego pola stTo właśnie dziś w Walencji miały wyjaśnić się losy tytułu Mistrza Świata kategorii 250cc. Jorge Lorenzo, mimo 13 punktów przewagi, nie mógł być pewny tytułu. W końcu wyścigi motocyklowe są nieobliczalne. Co prawda Lorenzo zaczynał wyścig z drugiego pola startowego, a Dovizioso dopiero z 7, Hiszpan wiedział, że musi jechać ostrożnie. Nie mógł sobie pozwolić na nieukończenie wyścigu.
W innej sytuacji był jego przeciwnik. Dovizioso drugie miejsce w klasyfikacji generalnej miał już zapewnione. Mógł więc postawić wszystko na jedną kartę.

Tak jak w poprzednim Grand Prix najlepiej zaczął Locatelli. Za nim był Lorenzo, H.Aoyama, Barbera i de Angelis. Bardzo słabo zaczął Dovizioso. Był dopiero 8. Jechał jednak szybko i widać był, że nie zamierza na długo pozostać w tyle.

Lorenco, mimo znakomitego początku i świetnej pozycji, jechał bardzo zachowawczo. Szybko zaczął tracić kolejne miejsca na rzecz Aoyamy, de Angelisa, Simocelliego i Barbery.

W tym czasie na torze miał miejsce niebezpieczny wypadek. Alessio Palumbo przewrócił się. Upadek wyglądał bardzo groźnie, dodatkowo odpadł zbiornik paliwa i rozlana ciecz zapaliła się. Na szczęście szybko uprzątnięto motor z asfaltu i ugaszono płomienie, a poturbowanemu zawodnikowi udzielono pomocy. Wyścig nie został przerwany.

Dovizioso znalazł się tuż za plecami Lorenzo. Zajmowali miejsca 6 i 7. W czołówce Alex de Angelis dzięki swojej szybkiej i efektywnej jeździe dogonił Locatelliego i jechał tuż za nim. Po pewnym czasie dołączył do nich H.Aoyama.

W dalszej części stawki dwaj pretendenci do tytułu mistrzowskiego zamienili się miejscami. Dovizioso wyprzedził Lorenzo. Włoch nie potrafił jednak odjechać, co szybko się na nim zemściło. Został wyprzedzony nie tylko przez lidera klasyfikacji generalnej, ale również przez kolegę Lorenzo z zespołu- Debona. Zawodnik ten skutecznie blokował Dovizioso, pozwalając tym samym odjechać Jorge i pomóc mu w zdobyciu Mistrzostwa. Widać było, że Włoch odpuścił walkę.

Ciekawie zrobiło się w czołówce. Na pierwszym miejscu znalazł się Aoyama. Locatelli próbował odzyskać prowadzenie, jednak nie udało mu się to. Bezpieczny dystans trzymał de Angelis. Widać było, że na razie nie zamierza atakować. Było to zrozumiałe- gdy przewrócił się, straciłby 3 miejsce w klasyfikacji końcowej na rzecz Aoyamy.

Japoński kierowca może mówić o dużym pechu. Z własnego błędu nagle przewrócił się i nie udało mu się powrócić do wyścigu. Przy okazji wytrącił z tempa Locatelliego, który wjechał w żwir, na szczęście Włoch wrócił do walki. Korzystający z okazji de Angelis miał szansę pierwszy raz w swojej karierze wygrać Grand Prix. Wystarczyło tylko dojechać do mety. Reszta była zbyt daleko, by mu zagrozić.

Marzenie stało się rzeczywistością. Zawodnik z Republiki San Marino przerwał passę nieustannych drugich miejsc. Zasłużenie wygrał wyścig w Walencji. Widać było wielką radość tego kierowcy. Drugi dojechał Locatelli, na trzecim miejscu znalazł się Barbera. 4 wjechał Lorenzo, tym samym zdobył tytuł Mistrza Świata. Dovizioso wjechał dopiero 6 za Debonem.

Trudno powiedzieć, który z zawodników bardziej zasłużył na tytuł. Efektowniej jeździł Lorenzo, zdobył dużo więcej zwycięstw, jednak to Dovizioso zdobywał punkty w każdym wyścigu i kończył je na dobrych pozycjach. Ostatecznie to Hiszpan, ku radości zgromadzonych w Walencji kibiców cieszył się Mistrzostwem Świata. Dovizioso pozostały tylko łzy smutku. Wydaje się, że mógł lepiej rozegrać dzisiejszy wyścig.

Po wyścigu zawodnicy powiedzieli:

Alex de Angelis: „Mój start nie był najlepszy, jednak złapałem odpowiedni rytm jazdy. Gdy dojechałem do Aoyamy i Locatelliego, postanowiłem trzymać się troszkę z tyłu i nie jechać tak agresywnie, jak oni. Nie chciałem narażać się na nieukończenie wyścigu. Gdy obaj wypadli z toru, miałem ułatwione zadanie. Jestem bardzo szcześliwy z tego zwycięstwa i dziękuje wszystkim, którzy pomogli mi je zdobyć.”

Roberto Locatelli: „Gdy Aoyama upadł prosto przed moim kołem, musiałem zjechać z toru. To normalne, takie są wyścigi, upadki się zdarzają. Po tym wypadku Alex odjechał za daleko, bym mógł mu zagrozić. Dziękuje zespołowi za wspaniały sezon”

Hector Barbera : ”Już na początku weekendu myślałem, że to będzie dobry wyścig. Szkoda, że zająłem tylko 3 miejsce, ale i tak bardzo się z niego cieszę. Dziękuję zespołowi i sponsorom za udany sezon.”

Kategoria 250cc była w tym sezonie bardzo interesująca, mimo, iż odeszli z niej Pedrosa i Stoner. Pozostali zawodnicy zażarcie walczyli do ostatniego wyścigu o jak najlepsze lokaty. Przyszły sezon zapowiada się również bardzo ciekawie- wiadomo, że pojawią się w tej klasie dwaj znakomici kierowcy 125cc- Bautista i Kallio. Niestety, na te emocje musimy poczekać aż do marca…

Wyniki:

Rozgrzewka

Wyścig

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,266 sek