Home / WSBK / Walka trwa!- Grand Prix Portugalii

Walka trwa!- Grand Prix Portugalii

Przed dzisiejszym wyścigiem kategorii 250cc wielu myślało, że mimo teoretycznej możliwości zdobycia przez Andre Dovizioso tytułu Mistrza Świata, to jednak Lorenzo jest murowanym kandydatem do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Jednak dzisiejszy wyścig pPrzed dzisiejszym wyścigiem kategorii 250cc wielu myślało, że mimo teoretycznej możliwości zdobycia przez Andre Dovizioso tytułu Mistrza Świata, to jednak Lorenzo jest murowanym kandydatem do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej. Jednak dzisiejszy wyścig pokazał, że w tym sporcie nie ma nic pewnego.

Można śmiało powiedzieć, że był to jeden z najlepszych wyścigów kategorii 250cc w tym sezonie. Rywalizacja była pełna emocji, napięcia i wspaniałej walki.

Wszystko zaczęło się dość zaskakująco. Wspaniały start zanotował Locatelli, który startował z pierwszego w swojej karierze w tej klasie Pole Position. Od razu odjechał rywalom i pokazał, że ma wielką ochotę na wygranie dzisiejszego wyścigu. Za nim jechał Lorenzo, którego nawet na kilka metrów nie opuszczał Dovizioso. Włoch wiedział, że to wyścig o wszystko, gdyż 2 miejse w klasyfikacji generalnej ma zapewnione nawet wtedy, gdy nie ukończy dwóch ostatnich wyścigów. Mógł więc postawić wszystko na jedną kartę i walczyć o najwyższy triumf.

Bardzo szybko tłoczno zrobiło się w walce o 2 miejsce- Za prowadzącym Locatellim jechali De Angelis, Aoyama, Dovizioso i Lorenzo. Na 3 okrążeniu pecha mieli zawodnicy zespołu Fortuna Aprilia- Hector Faubel wypadł z toru, a Lorenzo zaczął tracić kolejne pozycje. Korzystał z tego Dovizioso. Dogonił Locatelliego i w każdej chwili był gotowy zaatakować. W tym czasie Lorenzo znów spadał o kolejne miejsca. Widać było, że jedzie bardzo zachowawczo i woli zdobyć dziś mniejszą ilość punktów, niż narazić się na nieukończenie wyścigu.

Na 6 okrążeniu wyścig trochę się uspokoił. Trójka prowadząca- Locatelli, Dovizioso i de Angelis powoli odjeżdżali rywalom. Nieznacznie dalej był H.Aoyama. Zaczęło za to ciekawie robić się w dalszej części stawki. Takahashi- kolega z zespołu Dovizioso- był coraz bliżej Lorenzo. Gdyby dogonił Hiszpana, sprawiłby wielki prezent Andrei.

Zawodnicy nie zamierzali dać nam powodów do nudy. Na 10 okrążeniu na prostej start-meta trójka prowadząca zrównała się. Wszyscy jechali innym torem jazdy, liczyło się to, kto najlepiej wyjdzie na hamowaniu. Najskuteczniejszy okazał się Locatelli, który o mały włos wyrzuciłby z wyścigu Alexa de Angelisa. W wyniku tych zdarzeń straty do czołówki odrobił Aoyama.

Zaczęły się roszady pomiędzy zawodnikami. Jak burza kolejnych kierowców wyprzedzał Aoyama. Jednak na prostej start-meta mamy kolejne roszady. Był to najlepszy odcinek toru do zaatakowania i zmienienia losów wyścigu.

Wyścig robił się coraz bardziej gorący. Na pierwsze miejsce wskoczył Dovizioso. Przez chwile prowadzenie zabrał mu Aoyama, jednak Włoch szybko wrócił na najlepszą pozycję. Tracić za to zaczął Locatelli, którego szanse na zwycięstwo, mimo fantastycznego początku, zaczęły coraz bardziej maleć.

Na trzy okrążenia do końca Lorenzo odrabia straty do Takahashiego. Widać było, że japoński kierowca miał problemy z motorem.

Tymczasem do walki o pierwsze miejsce włączył się „wiecznie drugi” de Angelis. Nikt nie miał zamiaru rezygnować, co oznaczało, że do ostatnich metrów będzie toczyła się walka o zwycięstwo. Pięknie na tym ostatnim okrążeniu jechał Aoyama. Wyprzedził zawodnika z Republiki San Marino i starał się jak mógł, by triumfować przed Dovizioso. Do szczęścia brakło mu kilkunastu centymetrów- Włoch okazał się lepszy o 15tysiącznych sekundy! 3 dojechał de Angelis, czwarty był Locatelli, a największy rywal dzisiejszego zwycięzcy- Lorenzo, dojechał na 5 pozycji.

Po wyścigu zawodnicy powiedzieli:

Dovizioso: „Jestem bardzo szczęśliwy, że dziś tu wygrałem. Miałem w czasie wyścigu trochę problemów- był czas, że nic nie widziałem. Na szczęście pokonałem te trudności i dzięki temu odniosłem zwycięstwo.”

Aoyama: „Jestem zadowolony z wyniku. Do połowy wyścigu jechałem niezbyt pewnie, jednak później było już wspaniale. Motocykl spisywał się znakomicie. Dovizioso również jechał wyśmienicie. Mam nadzieję, że następnym razem go wyprzedzę.”

de Angelis: „Od początku chciałem wyprzedzać rywali. Nie udało mi się to do końca. Gdy na ostatnim okrążeniu wyprzedził mnie Aoyama- wiedziałem, że jest za późno na kontratak. Mam nadzieję, że za tydzień pojadę lepiej i to ja będę 3 w klasyfikacji generalnej.”

Po dzisiejszym wyścigu strata Dovizioso do Lorenzo stopniała do 13 punktów. Dla którego z tych zawodników będzie to szczęśliwa trzynastka? O tym przekonamy się już w Walencji. Zapewne wyścig ten dostarczy nam również wielu emocji, bowiem oprócz walki o tytuł Mistrza Świata, będziemy oglądali rywalizację o 3 miejsce w tabeli końcowej. Miejmy nadzieję, iż zawodnicy klasy 250cc pożegnają ten sezon w wielkim stylu.

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
138 zapytań w 1,153 sek