Home / WSBK / WSS: Pierwszy punkt dla zespołu RES Veidec Racing

WSS: Pierwszy punkt dla zespołu RES Veidec Racing

Robbin Harms, zawodnik zespołu RES Veidec Racing, zdołał wywalczyć 15. miejsce w otwierającym sezon wyścigu na torze Phillip Island, zdobywając tym samym pierwszy punkt dla teamu. Pozostała dwójka jeźdźców Jesco Günther oraz Arie VosRobbin Harms, zawodnik zespołu RES Veidec Racing, zdołał wywalczyć 15. miejsce w otwierającym sezon wyścigu na torze Phillip Island, zdobywając tym samym pierwszy punkt dla teamu. Pozostała dwójka jeźdźców Jesco Günther oraz Arie Vos uplasowali się odpowiednio na 20. oraz 22 pozycji.

Mimo, iż wyniki osiągnięte na australijskim torze nie były tak dobre jak się tego spodziewano, zespół optymistycznie spogląda w przyszłość, wierząc w to, iż w kolejnych wyścigach będzie w stanie walczyć o czołową dziesiątkę.

Milan Milovanovic, szef zespołu
„Pierwszy wyścigowy weekend mamy już za sobą, niestety nie mogę powiedzieć, że to był wymarzony start. Po pierwsze Arie miał poważny wypadek już pierwszego dnia treningów, co wpłynęło na jego późniejsze wyniki. Jesco natomiast jest mocno przeziębiony, a Robbin niemal rozbił się podczas wyścigu, ponieważ inny zawodnik dotknął jego maszyny. Po tym incydencje Robbin stracił wiele pozycji. Po zaledwie czterech okrążeniach jego szanse na dobry wynik przepadły. Jeden punkt, który udało się mu zdobyć, był najlepszą rzeczą jaka nas tego dnia spotkała. Mimo, iż mieliśmy sporo pecha, widzimy także wiele pozytywnych stron i tego będziemy się trzymać.”

Robbin Harms, 15 pozycja
„Jestem bardzo zawiedziony. Na początku wyścigu wszystko szło po mojej myśli i czułem się silny. Byłem pewien, iż jestem w stanie załapać się na czołową dziesiątkę. Ale na czwartym czy piątym okrążeniu Praia wjechał we mnie i znalazłem się po za torem. Musiałem zaczynać wyścig od nowa, z tyłu stawki. Wciąż nie mogę zrozumieć jakim cudem utrzymałem się na motocyklu. Piętnasta pozycja to nie jest to co czego oczekiwałem, ale patrząc na towarzyszące temu okoliczności muszę powiedzieć, że to najlepszy wynik jaki mogłem osiągnąć. Naprawdę chciałem dać zespołowi więcej punktów. Pomimo, iż nie osiągnęliśmy w tym pierwszym wyścigu rezultatów jakie chcieliśmy i wciąż musimy włożyć dużo pracy w motocykl, to jestem pozytywnie nastawiony przed wyścigiem w Katarze. Honda to dobra maszyna, współpraca ze zespołem układa się dobrze i gdyby nie pech, z pewnością moglibyśmy powalczyć o pierwszą dziesiątkę.”

Jesco Günther, 20 pozycja
„Pierwsze osiem okrążeń poszło całkiem nieźle, ale potem nie byłem w stanie zrobić nic więcej. Przeziębienie wzięło nade mną górę i po prostu nie mogłem w ten weekend dać z siebie nic więcej. Chciałem za wszelką cenę ukończyć wyścig, chociażby dla ludzi, który cały weekend ciężko dla mnie pracowali. Ostatnia część wyścigu była naprawdę ciężka. Więcej z siebie już dać nie mogłem, a po wyścigu czułem się tak źle, iż miałem wrażenie, że ważę 800 kg. Jestem bardzo zawiedziony, ponieważ bardzo czekałem na chwilę kiedy sezon wreszcie się zacznie, a kiedy wreszcie ona nadeszła ja nie byłem gotowy. Niestety nie mogę nic na to poradzić, nie cofnę też czasu. Teraz musimy się już skupić na wyścigu, który za dwa tygodnie zostanie rozegrany w Katarze.”

Arie Vos, 22 pozycja
„Mój start był dobry i pomimo, iż utknąłem na chwilę pomiędzy innymi zawodnikami, to w końcu udało mi się kliku wyprzedzić zaraz na pierwszym zakręcie. Po koniec wyścigu opony całkiem mi się skończyły. Całkiem straciłem przyczepność, zwłaszcza kiedy wychodziłem z ostatniego zakrętu. Rano zmieniliśmy ustawienia w zawieszeniu. Chcieliśmy je przetestować w warm-upie, ale zaczęło padać. Zdecydowaliśmy się jednak przy nich pozostać, ale niestety to nie był dobry wybór. Ciągle miałem problemy z oponami. Jestem zadowolony, że udało mi się ukończyć wyścig, ale wynik absolutnie mnie nie cieszy. Wiem, że stać mnie na wiele więcej. Wciąż czeka nas wiele pracy nad ustawieniami oraz lepszym czuciem motocykla. Oczywiście mieliśmy podczas tego weekendu wiele pecha, który zaczął się już w piątek, kiedy upadłem, a wczoraj dopadły nas problemy techniczne. Po prostu nie mogłem tutaj zrobić już nic więcej.”

Informacja prasowa

AUTOR: Redakcja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
140 zapytań w 1,292 sek