Home / Moto2 / Moto3 / GP Tajlandii: Siódmy triumf Bagnai! Pierwszy dublet w historii Sky Racing Team VR46!

GP Tajlandii: Siódmy triumf Bagnai! Pierwszy dublet w historii Sky Racing Team VR46!

Francesco Bagnaia po znakomitej drugiej połowie wyścigu sięgnął po siódme w sezonie zwycięstwo! W samej końcówce Luca Marini pokonał kierowców KTM-a – Miguela Oliveirę i Brada Bindera – zapewniając tym samym zespołowi Valentino Rossiego pierwszy dublet w historii! Po wywrotkach wyścigu nie ukończyli Lorenzo Baldassarri, Alex Marquez i Joan Mir. Ostatni z nich musiał zejść z toru na noszach. Na razie nie wiadomo, czy Hiszpan odniósł poważną kontuzję.

Zawodnicy mieli do przejechania dwadzieścia cztery okrążenia. Lorenzo Baldassarri, który startował z pole position, zdołał utrzymać prowadzenie. Ostro za nim pojedynkowali się Luca Marini i Alex Marquez. Rewelacyjnie wystartował Bagnaia, który szybko znalazł się na drugiej pozycji, a przed końcem pierwszego okrążenia wysunął się na prowadzenie. W pierwszym zakręcie doszło do kolizji Marcela Schrottera, Augusto Fernandeza i Joanem Mirem. Ostatni z nich musiał zostać zniesiony z toru na noszach.

Oliveira, który widział jadącego na czele Bagnaię, bardzo odważnie zaatakował Baldę. Rozkojarzenie Włocha wykorzystał także Brad Binder. I w tym okrążeniu nie zabrakło wywrotek – najpierw poza torem znalazł się Jorge Navarro, następnie Stefano Manzi, a na końcu Steven Odendaal.

Na tym etapie wyścigu ton rywalizacji nadawali Bagnaia, kierowcy zespołu Akiego Ajo oraz Balda. Oliveira po raz kolejny pokazał, że nie zamierza „tanio sprzedać skóry” – odważnym atakiem wyprzedził rywala w walce o tytuł. Niezbyt dobre wyjście z zakrętu wykorzystał jednak lider tabeli do skontrowania Portugalczyka.

Na dwadzieścia kółek przed metą, w zakręcie dwunastym, Bagnaia przestrzelił punkt hamowania, co momentalnie wykorzystał Oliveira. W nawrocie trzecim duży błąd popełnił Baldassarri, który musiał ratować się wycieczką poza tor. W konsekwencji spadł aż na siódme miejsce.

Zdecydowanie na czele znajdowali się Oliveira, Bagnaia i Binder. Grupę pościgową prowadził Marini, który wyprzedzał Baldę i Fabio Quartararo. Tymczasem w piątym zakręcie wywrotkę zaliczył Alex Marquez. To już czwarty nieukończony wyścig przez Hiszpana oraz piąty bez punktów.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Bagnaia tymczasem nie dawał za wygraną, dzięki czemu nie musieliśmy długo czekać na zmianę lidera. Oliveira znalazł się szeroko w zakręcie piątym, przez co w pewnej chwili do szóstki niemal w jednej linii mieliśmy trzech kierowców! Walkę z przodu wykorzystywał Marini, który zdołał praktycznie dojechać do czołowej dwójki. Na ostatnim zakręcie szóstego zakrętu lider tabeli ponownie przestrzelił punkt hamowania, przez co na czele znaleźli się kierowcy KTM-a.

Próbujący gonić czołówkę Balda dołączył do grona zawodników, którzy zgruzowali motocykl. Stało się to w pierwszym zakręcie. Tymczasem Bagnaia zdołał wyprzedzić Bindera i znalazł się na tylnym kole Oliveiry. Marini nie był w stanie dotrzymywać kroku pierwszej trójce, a co gorsza na jego tylnym wahaczu znajdował się Quartararo.

Bagnaia i Binder na przemian przestrzeliwali zakręty, przez co wymieniali się na drugim miejscu. Co ciekawe wykorzystywali to Quartararo i Marini, którzy zdołali zbliżyć się do rywali. Między Włochem a Francuzem rozgrywał się ciekawy pojedynek, bowiem zawodnicy kilkakrotnie wymieniali się pozycjami. Ostatecznie górą okazał się Quartararo.

Bagnaia, który miał problemy ze znalezieniem idealnych punktów hamowań, w końcu zaatakował skutecznie Oliveirę w zakręcie numer cztery. Portugalczyk próbował skontrować go w kolejnych sekcjach, jednakże bezskutecznie. Tymczasem Marini zdołał odzyskać pozycję na rzecz Quartararo w trzecim nawrocie. Na szóstym miejscu podążał Mattia Pasini, natomiast kolejne lokaty okupowali Iker Lecuona, Tetsuta Nagashima, Andrea Locatelli oraz Xavi Vierge.

Peco Bagnaia, po tym jak wyprzedził Oliveirę, narzucił bardzo wysokie tempo. Włoch odskoczył od Portugalczyka na pół sekundy. Tuż za Miguelem znajdował się jego zespołowy partner Binder. Czwarte miejsce zajmował zespołowy partner Bagnai, Marini, który trzymał w pewnej odległości od siebie Quartararo.

Po niespełna dwóch okrążeniach Bagnaia posiadał już sekundę przewagi nad Oliveirą. Co ciekawe, wyglądało na to, że Portugalczyk blokuje Bindera, jednak reprezentant RPA miał świadomość, iż jego zespołowy partner walczy o tytuł i każdy punkt dla niego jest „na wagę złota”.

Na pięć okrążeń przed metą Peco Bagnaia jechał z przewagę ponad półtorej sekundy, co zwiastowało dla niego spokojną końcówkę. Binder ewidentnie wyglądał na szybszego od Oliveiry, jednak niezbyt kwapił się do ataku. Sytuację tą wykorzystywał Marini, który mozolnie odrabiał straty, zostawiając jednocześnie za sobą Quartararo.

Na trzy kółka przed metą Marini siedział już na tylnym kole Binderowi. Przyrodni brat Valentino Rossiego opóźnił hamowanie w dwunastce, dzięki czemu pewnie wyprzedził reprezentanta RPA. W tym momencie jednak posiadał nieco straty do Oliveiry, który „złapał drugi oddech”.

Nie na długo jednak starczyło animuszu Portugalczykowi – Marini dojechał tuż do tylego wahacza KTM-a i zdołał wyprzedzić go w trójce po szerokim wyjściu z zakrętu rywala. Oliveira nie dawał za wygraną, jednakże ewidentnie było widać, że jego motocykl jest bardzo niestabilny. Bagnaia sięgnął po siódmą wygraną w sezonie, natomiast Marini dowiózł pierwszy dublet w historii zespołu VR46. Kolejny dublet utworzyli kierowcy KTM-a. Samotnie na piątym miejscu dojechał Quartararo, natomiast kolejne pozycje zajęli Pasini, Lecuona, Nagashima, Locatelli i Simone Corsi, który w końcówce zdołał wyprzedzić Vierge.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Wyniki wyścigu Moto2 o GP Tajlandii w Buriram:

  1. Francesco Bagnaia ITA SKY Racing Team VR46 (Kalex) 39m 0.009s
  2. Luca Marini ITA SKY Racing Team VR46 (Kalex) 39m 1.521s
  3. Miguel Oliveira POR Red Bull KTM Ajo (KTM) 39m 1.660s
  4. Brad Binder RSA Red Bull KTM Ajo (KTM) 39m 1.817s
  5. Fabio Quartararo FRA MB Conveyors – Speed Up (Speed Up) 39m 6.269s
  6. Mattia Pasini ITA Italtrans Racing Team (Kalex) 39m 11.793s
  7. Iker Lecuona SPA Swiss Innovative Investors (KTM) 39m 15.299s
  8. Tetsuta Nagashima JPN IDEMITSU Honda Team Asia (Kalex) 39m 16.912s
  9. Andrea Locatelli ITA Italtrans Racing Team (Kalex) 39m 18.617s
  10. Simone Corsi ITA Tasca Racing Scuderia Moto2 (Kalex) 39m 21.190s
  11. Xavi Vierge SPA Dynavolt Intact GP (Kalex) 39m 22.030s
  12. Remy Gardner AUS Tech 3 Racing (Tech 3) 39m 23.966s
  13. Joe Roberts USA NTS RW Racing GP (NTS) 39m 24.677s
  14. Bo Bendsneyder NED Tech 3 Racing (Tech 3) 39m 26.311s
  15. Niki Tuuli FIN Petronas Sprinta Racing (Kalex) 39m 26.826s
  16. Dominique Aegerter SWI Kiefer Racing (KTM) 39m 30.767s
  17. Jorge Navarro SPA Federal Oil Gresini Moto2 (Kalex) 39m 34.791s
  18. Thitipong Warokorn THA SAG Team (Kalex) 39m 38.324s
  19. Edgar Pons SPA MB Conveyors – Speed Up (Speed Up) 39m 40.303s
  20. Jules Danilo FRA Nashi Argan SAG Team (Kalex) 39m 40.854s
  21. Khairul Idham Pawi MAL IDEMITSU Honda Team Asia (Kalex) 39m 41.358s
  22. Xavi Cardelus AND Marinelli Snipers Team (Kalex) 39m 43.917s
  23. Steven Odendaal RSA NTS RW Racing GP (NTS) 39m 57.266s
  24. Isaac Viñales SPA Forward Racing Team (Suter) 39m 59.216s
  25. Federico Fuligni ITA Tasca Racing Scuderia Moto2 (Kalex) 39m 59.392s
    Sam Lowes GBR Swiss Innovative Investors (KTM) DNF
    Lorenzo Baldassarri ITA Pons HP40 (Kalex) DNF
    Alex Marquez SPA EG 0,0 Marc VDS (Kalex) DNF
    Stefano Manzi ITA Forward Racing Team (Suter) DNF
    Augusto Fernandez SPA Pons HP40 (Kalex) DNF
    Marcel Schrotter GER Dynavolt Intact GP (Kalex) DNF
    Joan Mir SPA EG 0,0 Marc VDS (Kalex) DNF

Źródło: www.crash.net

AUTOR: Mefisto

komentarze 3

  1. To już pozamiatane. Bagnaia i Oliveira co prawda jako jedyni kończą wszystkie wyścigi w punktach, ale Pecco jest po prostu lepszy. Jakieś nadzieje mogłyby być gdyby Oliveira wygrał, ale tak jak kiedyś pisałem – skończy się na tym że przejdzie do MotoGP jako dwukrotny wicemistrz świata, a Brad Binder za rok dołoży tytuł mistrzowski w Moto2.

  2. BINDER – tym razem nie wyszło ale było blisko. Trzymam za niego kciuki bo moim zdaniem jest lepszy i dojrzalszy ( w sensie spottowo-zawodniczym) od Oliveiry. gratulacje dla Peco no i oczywiście dla Luci bo pokazał że ma pazur i waleczność. Dla mnie jest on tegorocznym (pozytywnym) zaskoczeniem. Oby tak dalej.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
159 zapytań w 1,508 sek