Home / Artykuły / Ku pamięci Nickyego Haydena. Wspomnienie sezonu 2006

Ku pamięci Nickyego Haydena. Wspomnienie sezonu 2006

17 maja 2017 roku nieopodal toru Misano doszło do wypadku, w którym to jadący na rowerze Hayden niesty wymusił pierwszeństwo wyjeżdżając z drogi podporządkowanej i został uderzony przez samochód. Mimo długiej walki o życie obrażenia okazały się zbyt poważne, Nicky zmarł w szpitalu w Cesenie pięć dni później. W tym artykule chciałbym przypomnieć w moim odczuciu najpiękniejszy sezon w historii MotoGP. Czyli sezon 2006 kiedy to Hayden został Mistrzem Świata.

 Zacznijmy jednak od tego, że Hayden trafił do MotoGP z amerykańskich mistrzostw „AMA Superbike” prosto do zespołu Repsol Honda jako partner Valentino Rossiego. Równa jazda przez cały sezon zapewniła mu tytuł debiutanta roku. Udało mu się dwukrotnie stanąć na najniższym stopniu podium na torach Motegi oraz Philipp Island. Sezon 2004 kontynuował w fabrycznym zespole Hondy, jednak zmienił się jego partner, został nim Alex Barros. Po solidnym debiucie wielu oczekiwało od Nickyego walki o tytuł.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Tak się jednak nie stało sezon 2004 zakończył na ósmej pozycji. Nie ukończył aż sześciu wyścigów i tylko 2 razy stał na podium. Dalej brakowało mu zwycięstwa. Z różnych stron powoli można było usłyszeć słowa krytyki, że Amerykanin nie zasługuję na miejsce w Repsol Hondzie. Jednak kolejny rok był dla niego znacznie lepszy, Ukończył go na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej uciszając przy tym swoich krytyków. Sześć razy stawał na podium i przy tym raz udało mu się zwyciężyć w swoim domowym Grand Prix.

Po tej wygranej Hayden ze łzami w oczach przyznał, że 11 lat wcześniej kiedy to przeskakiwał z braćmi przez płot by obejrzeć Grand Prix USA nigdy by nie przypuszczał, że kiedyś będzie dane mu ścigać się w królewskiej klasie i wygrywać na tym torze. Sezon ten jednak został całkowicie zdominowany przez Valentino Rossiego, który zdobył 367 punktów i chyba nikt nawet nie przypuszczał tego co wydarzy się w przyszłym roku.

Pierwszy wyścig sezonu 2006 ukończył na miejscu 3 wyprzedzając nieznacznie Toniego Eliasa, który na początku wyścigu zaliczył kontakt z obrońcą tytułu, Valentino Rossim. Włoch wywrócił się i mimo powrotu do wyścigu udało mu się zdobyć jedynie 14 miejsce. Toni Elias będzie w tym sezonie postacią kluczową. Druga runda w Katarze przyniosła drugie miejsce po walce do końca z Valentino Rossim. W Turcji wygrał Marco Melandri, Hayden finiszował na miejscu trzecim tuż przed Rossim i dzięki temu pierwszy raz w sezonie stał się liderem klasyfikacji generalnej wyprzedzając Doktora o jeden punkt.

Podczas czwartej rundy w Chinach zdobył czwarte podium z rzędu. Po zaciętej walce z Danim Pedrosą ostatecznie linie mety przekroczył jako drugi. W kontekście rywalizacji o tytuł ważniejsze były jednak problemy Valentino Rossiego, które wykluczyły go z wyścigu. We Francji pierwszy raz w sezonie zszedł z podium, w wyścigu był piąty, jednak po raz kolejny problemy techniczne Rossiego uniemożliwiły mu ukończenie wyścigu co spowodowało, że Hayden powiększył swoją przewagę nad nim do 43 punktów.

Kolejne dwa wyścigi, Grand Prix Włoch i Katalonii wygrał Valentino Rossi a Hayden finiszował kolejno na trzecim i drugim miejscu. Do rundy w Assen zakwalifikował się na czwartej pozycji, jednak szybko przebił się do czołówki wyprzedzając Nakano i Hopkinsa i zaczął gonić Colina Edwardsa, który prowadził przez większą część wyścigu. Hayden wyprzedził go na dwa okrążenia przed metą. Edwards chciał utrzymać się za swoim rodakiem jednak popełnił błąd i stracił do niego sekundę. Wydawało się, że wynik jest już rozstrzygnięty jednak Colin mocno naciskał i objął prowadzenie na pół okrążenia przed metą, chciał pojechać defensywną linią w ostatniej szykanie. Jednak Nicky zbytnio się tym nie przejął i za wszelką cenę chciał zaatakować go od wewnętrznej. Ten manewr przy tej prędkości nie miał prawa się udać. Hayden obronił się przed uślizgiem przodu ale musiał przejechać przez żwir. Normalnie straciłby szansę na zwycięstwo ale Edwards także wyjechał ciut za szeroko, zdeprymowany odkręcił zbyt szybko gaz będąc jeszcze na sztucznej trawie i zaliczył highside. W ten oto sposób Hayden wygrał pierwszy wyścig w sezonie i dzięki dopiero ósmemu miejscu Valentino Rossiego powiększył swoją przewagę nad nim do 46 punktów.

Po ciężko wywalczonym zwycięstwie w Assen, w Grand Prix Wielkiej Brytanii zajął przeciętne siódme miejsce a w dziesiątej rundzie sezonu w Niemczech był trzeci po fantastycznej walce z Valentino Rossim, Marco Melandrim i Danim Pedrosą. Kolejna runda w Laguna Seca przyniosła drugie w sezonie zwycięstwo, Hayden wystartował z szóstej pozycji i przez pierwszą połowę wyścigu gonił prowadzącego Chrisa Vermeulena, po wyprzedzeniu Australijczyka na 16 okrążeniu zaczął odjeżdżać reszcie stawki. Linie mety przekroczył 3 sekundy przed drugim Pedrosą. Valentino Rossi po raz kolejny ze względu na problemy techniczne musiał wycofać się z wyścigu i tracił już do będącego na pozycji lidera Haydena 51 punktów będąc na czwartej pozycji. Drugi Pedrosa miał 34 punkty straty. Po wygranym wyścigu przyszła seria słabszych wyników, w Czechach był dziewiąty, w Malezji czwarty oraz zdobył jeszcze dwa razy miejsce piąte w Australii i Japonii.

Kliknij, aby pominąć reklamy

Rossi, który konsekwentnie stawał na podium w tym wygrał rundę w Sepang i udało się wrócić na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej zmniejszając stratę z 51 do 12 punktów. W przedostatnim wyścigu w Portugalii wydarzył się dramat dla Haydena. Dani Pedrosa próbował wyprzedzić Nickyego na piątym okrążeniu jednak puściła jego przednia opona. Obaj zawodnicy wylecieli z toru. Nieumyślnie jednak mocno Haydenowi pomógł Toni Elias, który pojechał wyścig życia i pokonał Rossiego o 0,002 sekundy co w rezultacie zamiast 13-sto dało 8-mio punktową przewagę przed ostatnim wyścigiem w Walencji.

Nawet mimo tego jednak niewielu wierzyło w to co stało się już 2 tygodnie później na torze Circuit Ricardo Tormo. By wygrać tytuł Doktor musiał finiszować na drugiej pozycji bądź wyższej. Do wyścigu wystartował z pole position, natomiast Hayden z piątego pola. Rossi zaliczył słaby start i spadł na siódme miejsce natomiast Hayden przepuszczony przez Pedrosę udał się pościg za prowadzącym Troyem Baylissem. Na okrążeniu numer pięć Rossi popełnił fatalny w skutkach błąd i wywrócił się udało mu się wrócić do wyścigu ale nie przyniosło to oczekiwanego skutku. Wyścig ukończył na 13 pozycji gdzie Hayden był trzeci za Baylissem i Capirossim. Tytuł wygrał zaledwie o 5 punktów. 5 punktów, które to jeszcze niecałe 2 tygodnie Rossi stracił na rzecz Eliasa o dosłownie kilka centymetrów.

Historia mistrzowskiego sezonu Nickyego Haydena to jeden z najpiękniejszych scenariuszy w Motocyklowych Mistrzostwach Świata. Któż bowiem podejrzewałby, że po tak świetnym sezonie ktokolwiek będzie w stanie zagrozić Rossiemu? Oczywiście, dominator poprzednich sezonów, tracił punkty w większości przez problemy z motocyklem ale nie można też Nickyemu zarzucić tego, że nie zrobił wszystkiego by to wykorzystać. Prosty chłopak z Kentucky, Nicky Hayden wygrał tytuł mistrzowski można powiedzieć o 0,002 sekundy. Historia ta pokazuje, że nieraz to Dawid dzięki ciężkiej pracy i odrobinie szczęścia pokona Goliata.

AUTOR: Aleksander Bala

komentarze 2

  1. Ekscytujący sezon. Do dzis pamietam to wyjście Eliasa z ostatniego winkla na pięknie kontrolowanym uślizgu tyłu, poezja. Kibicowałem Vale i rwałem włosy na głowie po niemal kazdym wyścigu :-)
    Tytuł zdobywa sie jednak równiez przez wykorzystywanie nieszczęścia innych a Nicky był w tym perfekcyjny
    Piękne wspomnienia autorze

  2. Ta ostatnia fota aż ściska za serce Widać że tytuł mistrzowski było jego marzeniem od dziecka

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
139 zapytań w 1,284 sek