Home / Artykuły / Wybierz najlepszego zawodnika i rozczarowanie GP Ameryk

Wybierz najlepszego zawodnika i rozczarowanie GP Ameryk

Takiego wyścigu jak w Austin chyba nikt się nie spodziewał. Marc Marquez – przez nikogo nie niepokojony – zaliczył upadek na prowadzeniu, i jasne było, że po raz pierwszy w historii na COTA wygra ktoś inny. Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się w walce między Alexem Rinsem i Valentino Rossim, z której zwycięsko wyszedł ten pierwszy. A kto zasłużył na miano zawodnika wyścigu, a kto był największym rozczarowaniem?

Kliknij, aby pominąć reklamy

Kto Twoim zdaniem zasłużył na miano Zawodnika Wyścigu?

View Results

Loading ... Loading ...

Kliknij, aby pominąć reklamy

A kto jest największym Rozczarowaniem Wyścigu?

View Results

Loading ... Loading ...

AUTOR: Paweł Krupka

Fan sportów motorowych każdego rodzaju - w szczególności Formuły 1, poprzez wyścigi motocyklowe, rajdy samochodowe, a na żużlu kończąc. Na portalu MOTOGP.PL regularnie od 2009 roku.

komentarzy 17

  1. Nie rozumiem dlaczego jest tyle głosów na Marqueza jako rozczarowanie. Było pewne, że Marqueza w wyścigu może pokonać tylko on sam. Chłopak prowadził z przewagą prawie 4 sekund nad drugim Rossim i gdyby nie popełnił błędu pewnie mielibyśmy powtórkę z Argentyny.

    • No a przewrócenie się na komfortowym prowadzeniu nie jest rozczarowującym sposobem na zakończenie wyścigu? :) Jakby to była awaria, jak u Lorenzo, to można by dyskutować :) Jak osobiście doceniam talent i osiągnięcia Marqueza, to jednocześnie jestem pod wrażeniem, że mijają kolejne lata, a chłopak nie potrafi poradzić sobie z tymi niepotrzebnymi i nie wiadomo z czego wynikającymi upadkami czy cudownie uratowanymi uślizgami.

      • Lorenzo niby miał awarię, ale jego jazda mimo wszystko była mocno rozczarowująca.

      • Nie on jeden wywrócił się w tym miejscu. Nie on jeden Hondą. To daje do myślenia. Co ciekawe trzecia Honda popsuła się na tych samych wybojach…

        Niepotrzebne i nie wiadomo z czego wynikające upadki? Ja tam widziałem jak wygrał Mistrza, bo Dovi się przewrócił, a on nie… Jak się popatrzy na ostatnie sezony to mało kiedy nie kończył wyścigu przez przewrócenie, zwłaszcza jeśli to był wyścig o coś. To, że nie wiesz dlaczego się wywraca jest dziwne, bo to nie jest wiedza tajemna. Jak ktoś jedzie na limicie to tak się dzieje, a nie ma chyba innego zawodnika, który potrafiłby tak długo jechać na limicie nie popełniając przy tym błędu lub dużego błędu. Nie bez powodu udawało mu się wygrać mistrzostwa nie mając najlepszej maszyny w stawce i nie bez powodu tyle razy się wtedy wywracał w kwalifikacjach, ale jak inaczej zbadać limity, jak nie przekraczając je? Spróbuj zbadać limit na jakimś zakręcie, to zobaczysz co się wtedy dzieje.

        • Oczywiście, że inni również się przewracają. Tyle, że nikt tyle razy, co Marquez :) Statystyki w tej kwestii są jednoznaczne. Pamiętam po zdobyciu bodajże 2 czy 3 mistrza MotoGP, jak mówiono, że udało mu się, bo przestał się przewracać, że udało mu się opanować jazdę na limicie. Tyle, że jak widać nie przestał. I w pełni rozumiem, że to jest „jego” cecha, jedna z wielu, która przyczyniła się do bycia tak genialnym zawodnikiem, jakim jest. Ale mając 26 lat na karku, nabawił się przez to urazu, który w zimie wymagał skomplikowanej operacji i wielu tygodni dochodzenia do zdrowia. I który wciąż mu dokucza, bo po sobocie mówił, że czuł operowane ramię. Absolutnie mu tego nie życzę i mam nadzieję, że tak się nie stanie, ale naprawdę, nie zdziwi mnie, jeśli za 3 sezony Marquez stanie w obliczu konieczności zakończenia kariery przez problem z tą ręką. I w ogóle nie będę miał wtedy satysfakcji myśląc „a nie mówiłem?”.

    • Rozczarowanie = wynik oczekiwany – wynik rzeczywisty. Jeśli wynik był gorszy od spodziewanego pojawia się rozczarowanie, tym większe jeśli oczekiwania były spore. A chyba wszyscy oczekiwali zwycięstwa Marqueza i tak jak piszesz – byłoby to zapewne kolejne dominujące zwycięstwo, ale Marquez przez własny błąd zakończył wyścig przedwcześnie.

    • Wlaśnie dlatego jest największym rozczarowaniem również dla mnie.Nie był mocno naciskany i prowadząc miał pewien komfort.Na dobitkę zaznaczę,że przez sporą rzeszę fanów Motogp uznawany jest za króla Austin,więc porażka bez ingerencji innych riderów jest rozczarowująca.

  2. Rins, Miller, Dovizioso, Morbidelli na plus.

    Falstarty na minus.

  3. Nie rozumiem tych wszystkich dupnych komentarzy, że Dovi to nie materiał na mistrza. A Loroenzo jest? Byle młokosy z Moto 2 po przesiadce na Moto GP szybciej się dostosowują do motocykla niż on, doświadczony kierowca zmieniający motocykl w obrębie tej samej klasy. Na przejściowej (w sensie zmiennej) nawierzchni jest chyba najwolniejszej w stawce. Wszystko w motocyklu przeszkadza mu jak ziarnko grochu i musi mieć idealnie idealne warunki, bo inaczej kicha. I co? I jest trzykrotnym mistrzem świata! Jedynym, który pokonał w mistrzostwach Marqueza.

    Wracając do Doviego. Startował z 13. miejsca. Miller z 4. do tego twierdził, że podpatrzył Marqueza i wie jak jechać pierwszy sektor i w ogóle. Mimo to gdyby wyścig trwał okrążenie dłużej, to Włoch, który nie powinien mieć opon po pogoni wyprzedziłby krnąbrnego Australijczyka.

  4. No miał sezony że glebił ale przeważnie w treningach szukając limitów Nie przypominam sobie jego ostatniego upadku w wyścigu Poza tym zaczekajmy z oceną bo możliwe (chociaż mało realne) że znowu to wina łańcucha a nie Marqueza

    • Tak, ale na pewno z łatwością przypomnisz sobie sytuację w wyścigach, kiedy przód już puszczał, ale Marquez magicznie podnosił motocykl do pionu :) To jest taki sam przykład przekroczenia limitu, tyle że finał inny niż w przypadku innych zawodników.

      • Pewnie że pamiętam Co by nie mówić to fenomen tego sportu Przyznaje racje Badziakowi który powiedział że popełnił błąd bo jechał pod presją żeby za wszelką cene wygrać i zostać niepokonanym Więc chłopak jechał rozkojarzony myślami – 'wygrać odjechać’ aż przesadził a mógł spokojniej to rozegrać mając tak dużą przewagę A możliwe że gdyby nie ta presja to wybroniłby sie z tego uślizgu Tak od siebie uważam że to też wina jego boksu bo nie przypominam sobie żeby tabliczki Cal-out i w któym zakręcie czy żeby go uspokajali uświadamiając że ma sporą przewagę

  5. Moim zdaniem Honda od dawna cierpi na „kiepskie czucie tego co dzieje się z przodem/słabe wyczucie przedniej opony” (nie żebym dokładnie wiedział o co chodzi, raczej sobie wyobrażam) i tego typu uślizgi (zarówno te, które kończyły się glebą, jak i te wyratowane) to stały obraz od dłuższego czasu. O ile Marquez ma patent by sobie z tym radzić, Crutchlow również nauczył się z tym żyć tak wydaje mi się, że w Hondzie zdają sobie sprawę z problemu i między innymi dlatego liczą, że Lorenzo, który jest wyjątkowo drobiazgowym kierowcą jeśli chodzi o prowadzenie motocykla da im jakieś wskazówki jak sobie z tym poradzić. I teraz jest tak, że albo się wypracuje własny patent na takie zachowanie motocykla Hondy i wygrywa się jak Marquez lub walczy o TOP3 jak Crutchlow, albo dojeżdża się na metę na miejscach odległych jak Nakagami i Lorenzo.

  6. Viniales co wyścig to nic nie pokazuje już nie jest rozczarowaniem wyścigu tylko początku sezonu
    Lorenzo to samo nie ukończył z powodu awari ok ale gdzie on był jak jeszcze jechał nic nie pokazuje od początku sezonu
    MM bo nie ukończył mieć tyle przewagi i ryzykować bez sensu
    Plusy dla Rinsa Diviego Rossiego i Millera

  7. Kto nie ryzykuje tego nie zapraszają na szampana w Valencji ;)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie będzie opublikowany. Wymagane pola oznaczone są gwiazdką *

*

Niniejsza strona internetowa korzysta z plików cookie. Pozostając na tej stronie wyrażasz zgodę na korzystanie z plików cookie. Dowiedz się więcej w Polityce prywatności.
184 zapytań w 1,633 sek