Drugi w tym roku wyścig MotoGP już za nami. Choć walki o zwycięstwo nie było, nie można powiedzieć, by z toru wiało nudą. Zawodnicy na kolejnych pozycjach stworzyli bowiem pełne emocji widowisko. A kto Waszym zdaniem zasłużył na miano zawodnika wyścigu, oraz kto był jego największym rozczarowaniem? Zapraszamy do naszej tradycyjnej ankiety!
Loading ...
Loading ...
Czołówka bez większego szału, ale byli najlepsi w wyścigu.
Na plus Miller, Rins, Quartararo, Nakagami, Oliveira i mimo wszystko Crutchlow za pogoń po karze.
Na minus Iannone.
Tytuł pierwszej ankiety powinien brzmieć: wybierz drugiego po M. Marquezie zawodnika wyścigu (bez możliwości głosowania na MM). Zresztą ten wyścig też był o drugie miejsce.
Teraz mamy trochę śmieszną sytuację, że VR przyjeżdża 10 sekund za MM (który dodatkowo ostatni zakręt i prostą jedzie na stojaco) i zostaje wybrany zawodnikiem wyścigu. Gdyby to był wyraz uznania dla jakiegoś debiutanta albo zawodnika na Aprilii lub KTM-ie, to ok, ale dla 9-krotnego mistrza świata? Chyba, że głosujący na VR nie traktują go już do końca serio i uznają taką stratę do MM jako sukces. Jest jeszcze taka możliwość, że największa ilość głosów na VR to Prima Aprillisowy żart ;) Chociaż raczej nie, po GP Kataru VR też został uznany zawodnikiem wyścigu przyjeżdżając na 5 pozycji (wtedy chociaż odrobił sporo pozycji i przyjechał 0,6 s. za liderem).
Krótko: Nie lubię VR ale go szanuję. Jak widzę Vinialesa pod koniec pierwszej dziesiątki i Rossiego który walczy o podium w dobrym stylu to się wcale nie dziwię że ludzie na niego głosują. MM jeździ w innej lidze. Czy tylko ja chciałbym zobaczyć powtórkę ze startu Crutchlowa?
Długo: ja również nie zamierzam umniejszać osiągnięć VR. Natomiast wydaje mi się, że porównując MV do VR chyba większość zapomina, że MV w swoim debiutanckim sezonie na Yamasze zobył więcej punktów niz VR (daje do myślenia, prawda?), podsumowując 2 sezony wspólnej jazdy również zdobył więcej punktów.
Ponadto w wygranych jest 3:0 w meczu MV vs VR.
Kytykując MV warto byłoby pamiętać, że (pomimo sporych problemów) w ciągu ostatnich 2 lat okazał się lepszy od VR.
Dodałbym jeszcze, że MV pokonał VR będąc, przynajmniej wg mnie (i nie tylko), numerem 2 w zespole, co raczej nie pomaga.
Trzeba jednak przyznać Rossiemu, że rywalizuje jak równy z równym (no poza MM) z zawodnikami o pokolenie lub dwa młodszymi, co wiele mówi o jego determinacji i geniuszu (bo tego nikt nie powinien odmawiać 9-cio krotnemu mistrzowi świata).