Za nami kolejna runda MotoGP. Deszczowe GP Francji zweryfikowało niektórych zawodników, inni wykazali się niemałymi umiejętnościami. Kto Waszym zdaniem zasłużył na miano najlepszego zawodnika wyścigu, a kto jest jego największym rozczarowaniem?
Loading ...
Loading ...
Jak dla mnie na duży plus oczywiście Miler – wygrana pomimo dwóch kar, Zarco – pewna każda od początku, quartararo za zimna głowę bo przecież noe jest to mistrz na mokrym, bagnaia za płynna jazdę i dotarcie do czwartej pozycji i oczywiście Petrux.
Mareczka nie wiem jak ocenić, początek taki sobie na suchym wszyscy w czubie zaczynali mu znowu odjeżdżać aż tu nagle zaczęło robić sie mokro No i Marek zaczął jechać jak prawdziwy dzik – niestety potem dla niego okazał sie jeźdźcem bez głowy ale moim zdanie mimo wszystko to był jego najlepszy wyścig po powrocie
+ Thriller za świetny wyścig
– MARQ za niemądrą jazdę
Dziwny to wyścig był i dziwny cały weekend. Jakiś taki bez emocji. Zmienne warunki powinny sprawiać jakieś dodatkowe atrakcje, a tu wręcz przeciwnie. Nikt nie wyskoczył przed szereg ze zmianą opon, nikt nie zaszalał.
+ u mnie zawsze ma zwycięzca z automatu. Dodatkowo fajnie Alex Marquez i Nakagami. Trochę bez ognia, trochę bez walki, ale lubię ich i fajnie ich widzieć w górnej części tabeli.
– dla mnie Rins. Facet ma papiery na mistrza a ciągle w żwirze leży.
Nie zgodzę się co do MM za niemądrą jazdę. Zauważ, że będąc na P1 i tak miał gorsze tempo niż zawodnicy za nim. Nie mógł całkiem zwolnić. Nie o to też chodzi. Po wywrotce IMO też nie szalał tylko jechał swoje. Dla mnie neutralnie. Nie zaskoczył, ale też nie krytykowałbym go.
Rozumiem Twoją optykę, sam mam taki obiektyw, ale w szafie.
On nie zrealizował planu na wyścig, planu swojego, planu swojego zespołu. Zespół jest rozczarowany jego postawą, bo to co miał zrobić, to bezpiecznie przejechać wyścig i zdobyć może jakieś punkciki.
A on poczuł krew, i znów polecial na Marqueza. Naraża tym samym siebie na problemy podczas wyścigowej rehabilitacji.
Jak go zobaczyłem na prowadzeniu, to wiedziałem co się święci. To nie czas na takie numery.
Poczuł krew ! Własnie to jest Marc Márquez ! Na tym to polega, kiedy jest okazja wykorzystaj ją ! ;)
no, sam Marquez pisze, że nie jest w 100% fit na szaleństwa a podpala się jak jakiś młokos. 4 wywrotki w weekend świetny program rehabilitacyjny. Miał fart, że znowu się nie połamał. w Barcelonie też mu każą się testowo sprawdzić głębokość żwiru….