Wypadek podczas środowego treningu wyeliminował Pawła Szkopka ze startu w sobotnim wyścigu motocyklowych mistrzostw świata FIM EWC, 8 Hours of Sepang.
Dwunastokrotny mistrz Polski w drugiej rundzie sezonu FIM EWC miał wystartować w Malezji w barwach słowackiego zespołu Maco Racing razem z Brytyjczykiem Jamesem Ellisonem i Czechem Karelem Haniką. Wcześniej imponował razem z nimi podczas tegorocznych startów Yamahą R1 w Suzuka 8 Hours oraz 24h Bol d’Or.
Polski zawodnik przewrócił się jednak podczas środowego treningu wolnego z powodu uślizgu tylnej opony w drugim zakręcie i doznał złamania pięciu kości lewego śródstopia.
„Pierwszy dzień zawodów i od razu taki pech! – mówi Paweł Szkopek. – Sam nie wiem co się stało. Wszystko wydarzyło się na samym początku pierwszej sesji zawodów. Jechałem bardzo spokojnie, bo docieraliśmy nowy silnik. Nagle w drugim zakręcie tylne koło straciło przyczepność, choć byłem w środku łuku i jechałem z zamkniętym gazem. Wystrzeliło mnie przez kierownicę podobnie jak Marca Marqueza podczas Grand Prix Malezji dwa miesiące temu. Od razu wiedziałem, że uszkodziłem lewą stopę i badania w centrym medycznym to potwierdziły. To skomplikowane złamanie pięciu kości śródstopia, dlatego zdecydowałem się na operację w Polsce, do której będę starał się teraz jak najszybciej wrócić. Dziękuję polskim kibicom za ogromny odzew i słowa wsparcia. Jedyny pozytyw całej tej sytuacji jest taki, że w wypadku nie ucierpiał motocykl, a mój zespół będzie mógł kontynuować jazdę i już pokazał w treningach tempo czołówki. Trzymam więc kciuki za udany wyścig w wykonaniu moich kolegów.”
Źródło: inf. prasowa
Fot. Mateusz Jagielski, Łukasz Świderek
Nasz Mistrz poszedł w ślady Mistrza Świata, ten sam zakręt. Czegoś takiego nie wybronił Marc, wiec gleba Pawła to żaden wstyd. Dodatkowo widać dzięki temu, ze Szkopek cisnął jak Marquez, naciskał na limicie, po tym poznaje się prawdziwych kosmitów
Chłopie co Ty pieprz*sz… Cisnął jak Marquez, naciskał na limicie? Przecież Paweł się wypowiedział, że jechał bardzo spokojnie i docierał silnik. Zastanów się zanim znowu coś napiszesz i zaczniesz porównywać mistrzów…
Chłopie, Paweł ma 44 lata, i mimo tego nadal kąsa jak dzik! Marc w tym wieku to będzie już tylko w kapciach przed TV siedział, a Paweł nadal leci jak przeciąg. Zobacz jak Rossiemu w wieku 40 lat spadła forma, a Paweł mimo kilku lat na karku więcej od Vale – wygrał co dopiero Majstra. Najwyższe miejsce na podium, a rossi co? Skończył sezon w motogp na 7 miejscu. Gdyby nie to ze Szkopek pochodzi z PL, już dawno ściągałby się w królewskiej klasie, ale tam rządzą układy i układziki, biznes i korporacje. Z tym skillem i paszportem z odpowiedniego kraju, jak ita, fra, lub esp – Paweł do dzisiaj regularnie meldował by się na konkretnych miejscach.
Skoro jest taki dobry, niech idzie szlakiem maszyn produkcyjnych i zmiata wszystkich po drodze – prócz mistrzostw Polski, nie zaznaczył swojej pozycji na arenie międzynarodowej, a próbował wiele razy i wyniki miał czasem niezłe, ale generalnie bez rewelacji. Jeździ długo więc i dużo miał czasu. Niech zdobędzie jakieś znaczące mistrzostwa jak np British SBK, potem niech spróbuje jakieś mistrzostwa euro, może mistrzostwa świata SuperSport, a potem WSBK – jak przejdzie ten łańcuszek w błyskotliwy sposób, to wierz mi – MotoGp będzie stało dla niego otworem. Skoro przez całą karierę tego nie zrobił, to powinieneś wiedzieć co to znaczy. Troy Bayliss jest od niego 6 lat starszy, przeszedł odpowiednią ścieżkę i dostał szansę w MotoGP, i też nadal kąsa, ale w odróżnieniu od Pawła, zdobywał znaczące w świecie mistrzostwa – kogo obchodzą Mistrzostwa Polski?
Dokładnie tak trzecia liga Mistrzostwa Polski.
Trzecia to zdecydowanie za wysokie określenie ;)
O ku….. Ale żeś popłynął…. chyba jesteś po krokodylu, że takie brednie piszesz.
W tych „odległych” latach to tytuły MP zdobywało się przewagą techniczną, mniej albo bardziej związaną z finansami. I tyle tematu. Czy tak jest teraz to nie będę sie wypowiadał – bo kilka ostatnich lat kompletnie się tym nie interesuję. Także z tym „kąsaniem” to trochę bym zwolnił :).
Nieważne – wiadomo że konkurencja tez mogła mieć lepszy sprzęt i zespół.
Ważne jest to że Paweł Szkopek gdy kiedykolwiek próbował wystartować i pokazać się w jakiejś konkurencyjnej serii wyścigowej to niestety kończyło się to poważnymi dzwonami. Kiedy zaczął sie ten spektakl z tym wyścigiem to przypomnę że komentator motoGP bez ogródek powiedział że tak po prostu obawia się o zdrowie Pawła i że ten nie powinien tam startować. Kolejny raz się nie pomylił. Podkreślę jeszcze raz – to niestety nie jest jakiś przypadek, zanosiło się na to od pewnego czasu. Komentatorzy nie mogą głośno tego powiedzieć, no bo tak się nie robi na wizji- ale tak po prostu jest pewna granica prędkości dla Pawła powyżej której prawdopodobieństwo wywrotki jest zbyt duże.
Mówiąc inaczej – nawet jeżeli Karel Abraham będzie jeździł 10lat w motoGP to nie stanie się mistrzem, to po prostu tak nie działa ;).
Jest fajny filmik na yt, na którym jutuber podkreślający że jest „rookie” porównuje swój styl przejazdu do Folgera. Oczywiście to „rookie” to w dużym cudzysłowiu, bo możliwe że koleś spokojnie objechałby MP – ale chodzi o to że można tam zobaczyć na czym polegają te ułamki sekund zdobywane przez tych prawdziwych mistrzów. Gdzie kończy się technika, wyszkolenie techniczne a zaczyna prawdziwe ściganie na niebotycznych prędkościach z przewidywaniem toru jazdy na kilka łuków naprzód. Warto obejrzeć żeby zrozumieć dlaczego Paweł Szkopek większość prób zaistnienia w wyższych seriach wyścigowych kończył na deskach. I kolejny MP tego nie zmieni.
You made my day! :D Jeśli Ty na dodatek w to wierzysz, a nie tylko tak trolujesz, to jesteś moim mistrzem, podpiszesz mi się na kalendarzu?
Inna rzecz, że Szkopek obnaża bolesnie gdzie jest polski motorsport. Dziadek dominuje od wielu lat i nie ma na to rady, nie ma młodych PRAWDZIWYCH talentów pod opieką, nikogo nie interesuje ta działka. A wysmiewany u nas Karel niestety rozjechałby całe MP na srogim kacu :)
Kogo Ty chłopie porównujesz… absolutnego mistrza świata do zwycięzcy nic nieznaczącego pucharu polski. Motogp to absolutny top i żeby tam się dostać musisz od najmłodszych lat jeździć na najwyższym poziomie i przejść określoną drogę. Pan Szkopek jest niezaprzeczalnie bardzo dobry ale porównywanie go do Rossiego i Marqueza jest szaleństwem…
Paweł na dakar R1-ką :D !!!
Pewnie że nie ma go co porównwać do gości z klasy światowej ale to nie wynika z jego braku umiejętności tylko bardziej z braku zaplecza sprzętowego i finansowego Gdyby 25 lat temu zainteresował sie nim jakiś gigant motocyklowy to myśle że i jego kariera byłaby uwieńczona większymi sukcesami Pamiętam jego wyścig w Superbikach w mokrych warunkach i trzymał wtedy tempo nawet lepsze od czołówki Na suchym-niestety sprzęt niedomaga
@ja Trudno jest takie tempo w niecodziennych warunkach porównywać. Pamiętam debiut Kubicy w WRC, jak wygrał dwa oesy na śniegu w Monte Carlo, z olbrzymią przewagą. Po prostu doświadczeni kierowcy woleli nie ryzykować i nie forsowali tempa, mając do stracenia dużo więcej. To nie jest do końca tak, że deszcz niweluje różnice sprzętowe i wychodzi, kto ma jakie umiejętności. Wychodzi również, komu zależy na zaryzykowaniu, i jak czuje się w jeździe na limicie (inna kwestia, żeby te limity poznać). Paweł miał kilka fajnych wyścigów w WSBK – na suchym torze, co prawda daleko za czołówką, ale wielu średniaków na lepszym sprzęcie miało z nim problemy.
Zasadniczo masz racje jeśli chodzi o stopień podejmowanego ryzyka a tym bardziej że krucho z częściami zamiennymi :)
myślę, że mówisz o wyścigu sprzed paru lat… nie pamiętam, co to był za wyścig, ale było mokro i chyba na ostatnim okrążeniu był na czwartej lub piątej pozycji… przewrócił się… :/ jeśli chodzi o upadki, to może konkurować z Lowes’ami, a jeśli chodzi o tytuły (w Mistrzostwach Polski) może konkurować z Agostinim (jak to ktoś kiedyś tu gdzieś napisał) :D
To był Lausitzring. Szkopek jechał wtedy ósmy, ale po wywrotce dojechał ostatecznie 14.
Tak Dzięki za przypomnienie Tez nie byłem pewien gdzie to było